• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Recenzja filmu "Biała odwaga". Bez patosu o niewygodnych faktach

Tomasz Zacharczuk
9 marca 2024, godz. 14:00 
Opinie (155)

Osadzony wśród masywnych szczytów i zakorzeniony w zakopiańskiej historii film Marcina Koszałki przypomina trochę krajobraz samego Podhala. Są więc w "Białej odwadze" fragmenty monumentalne i zapierające dech w piersiach niczym połyskujące w słońcu góry, ale nie brakuje też momentów, w których opowieść snuje się jak mgła po dolinach i pozbawia nas pięknych widoków. Nawet jednak w tych niskich partiach nowe dzieło autora "Czerwonego pająka" prezentuje się okazale, a sam reżyser udowadnia, że można w naszym kraju bez histerii i sztucznego patosu opowiadać o niewygodnych faktach.



Nie był to z pewnością najłatwiejszy projekt w reżyserskiej karierze Marcina Koszałki. O skali trudności świadczy choćby to, że w wysokie partie Tatr trzeba było kilkukrotnie wnosić ważący po kilkadziesiąt kilogramów sprzęt służący realizacji scen wspinaczkowych. Znacznie większym ciężarem było chyba jednak podjęcie przez twórców "Białej odwagi" wyzwania, jakim okazało się opowiadanie o Goralenvolk. Była to nazwa ideologicznej operacji nazistów, którzy za pomocą manipulacji, ale przede wszystkim poprzez metody zastraszania i pod groźbami wysiedlenia chcieli nastawić ludność Podhala przeciwko Polsce.



Góralom wmawiano więc ich rzekome pokrewieństwo z Gotami i obiecywano terytorialną niezależność pod szyldem III Rzeszy. Niemieckiemu okupantowi zależało w ten sposób na wspomaganiu ich krwawych działań, a docelowo chodziło po prostu o germanizację całego regionu. Temat kolaborujących górali dla Marcina Koszałki wydawał się intrygującym materiałem na filmową opowieść. Dla lokalnych środowisk na Podhalu już niekoniecznie. Nie obyło się więc bez protestów, skarg i wciągnięcia w okołofilmowy spór polityków (i to tych z najwyższych szczebli). Zamieszanie wokół "Białej odwagi" skutkowało choćby trudnościami ze znalezieniem specjalizującego się w tańcu góralskiego zespołu, który wziąłby udział w nagraniu niektórych scen.

I jak to w naszym kraju często bywa w ostatnim czasie większość oskarżeń i zarzutów pod adresem filmowców kierowano jeszcze przed oficjalną premierą ich dzieła. Spodziewano się lawiny komentarzy i zażaleń, a tymczasem jedyną lawiną jest ta, która w jednej ze scen przysypuje bohaterów "Białej odwagi". Trzymając się faktów, a przede wszystkim tworząc z Goralenvolk jedynie tło głównej opowieści, Marcin Koszałka po prostu nie dostarczył argumentów za tym, by negować jego pracę i artystyczną wizję.

"Biała odwaga" porusza wstydliwy fragment wojennej historii Podhala. Film Marcina Koszałki opowiada o kolaborujących z Niemcami góralach, choć tak naprawdę przede wszystkim to obraz o ludzkich słabościach i namiętnościach. "Biała odwaga" porusza wstydliwy fragment wojennej historii Podhala. Film Marcina Koszałki opowiada o kolaborujących z Niemcami góralach, choć tak naprawdę przede wszystkim to obraz o ludzkich słabościach i namiętnościach.

"Biała odwaga" bez przekłamań i oceniania



Przede wszystkim jest to bowiem film o ludzkich namiętnościach, słabościach i trudach radzenia sobie z ekstremalną sytuacją, jaką jest wojna. Głównymi bohaterami "Białej odwagi" są bracia Jędrek (Filip Pławiak) i Maciej (Julian Świeżewski). Obaj wywodzą się z jednej z bardziej wpływowych rodzin na Podhalu. Ich ojciec, licząc na zyski wynikające z połączenia swojej rodziny z innym znamienitym rodem, nakazuje starszemu synowi poślubienie Bronki (Sandra Drzymalska). Problem w tym, że dziewczyna już kocha młodszego Zawrata. I to z wzajemnością. Bunt młodych na niewiele się zdaje. Do zaślubin ostatecznie dochodzi, a zrozpaczony Jędrek wyjeżdża do Krakowa.

Tam mężczyzna poznaje Wolframa (Jakub Gierszał) - Niemca, który dzieli z polskim góralem tę samą pasję do wspinaczek. Gdy wybucha wojna, Jędrek za namową przyjaciela coraz mocniej zaczyna wierzyć w to, że jego lud naprawdę ma niemieckie korzenie, a prawdziwym wrogiem górali nie są okupanci, lecz Polacy. Właściwie nie do końca wiadomo, czy młody Zawrat dał się zmanipulować nazistowską doktryną czy we współpracy z Niemcami faktycznie upatrywał jedynej szansy na ocalenie swoich pobratymców. A może po prostu chciał w ten sposób odegrać się na Macieju, który kategorycznie odrzucił koncepcję kolaboracji.

W rzeczywistości idea Goralenvolk nie trafiła na zbyt żyzny grunt. Co prawda nie brakowało tych, którzy niemieckie listy lojalnościowe podpisywali, ale w przeważającej większości czynili to pod groźbami wysiedlenia lub aresztu. Świadomych kolaborantów była tak naprawdę garstka i na ten aspekt Koszałka w swoim filmie zwraca szczególną uwagę. Jednocześnie konsekwentnie wzbrania się przed ferowaniem wyroków i ostracyzmem. Korzystając ze swojego imponującego doświadczenia w roli dokumentalisty, po prostu obrazuje widzowi decyzje poszczególnych postaci i wynikające z tego konsekwencje. Ocenę moralną pozostawia już nam. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek szantażu emocjonalnym, podbijaniu ekranowej prawdy niepotrzebnym patosem czy budowaniu czarno-białej narracji.

Ozdobą filmu z pewnością są znakomicie nakręcone sceny wspinaczkowe. Zresztą cała warstwa realizacyjna (łącznie z muzyką i dźwiękiem) sprawiają, że "Biała odwaga" na tym polu dystansuje wiele polskich produkcji ostatnich lat. Ozdobą filmu z pewnością są znakomicie nakręcone sceny wspinaczkowe. Zresztą cała warstwa realizacyjna (łącznie z muzyką i dźwiękiem) sprawiają, że "Biała odwaga" na tym polu dystansuje wiele polskich produkcji ostatnich lat.

Imponujące otwarcie, potem już coraz większy chaos



Takie surowe i dokumentalne podejście Koszałki do tematu sprawia, iż "Biała odwaga" nie ugina się pod ciężarem podręcznikowej historii i nie stanowi jedynie pretekstu na ściągnięcie do kin szkolnych wycieczek. A to dlatego, że góralska kolaboracja jest tu jedynie tłem o wiele bardziej emocjonujących międzyludzkich zatargów. Oczywiście głównie na linii Jędrek - Maciej. O ile jednak wspomniane doświadczenie Koszałki z kina dokumentalnego świetnie sprawdza się pod kątem porządkowania i eksponowania historycznych faktów, o tyle pozostawia spory niedosyt pod względem dramaturgicznym.

W znakomitym pierwszym akcie jeszcze te emocje gdzieś podskórnie buzują. Konflikt braci intensywnie narasta, metafizyka gór zgrabnie koreluje z realizmem postaci i ich zachowań, napięcie jest niemal namacalne i czuć już podświadomie nadchodzące widmo wojny. Niestety w drugiej części filmu ta fabularna i wizualna spójność po prostu się rozjeżdżają. Koszałka nie potrafi już uporządkować i doprowadzić do końca zbyt wielu wątków. Nadmiar treści spłyca także samych bohaterów, których postawy (a właściwie ich ciągła zmiana) stają się dla widza zagadkowe i niekonsekwentne. A nader wszystko wymuszone.

Marcin Koszałka bezbłędnie trafił z obsadą. Szczególnie zachwyca Filip Pławiak. Marcin Koszałka bezbłędnie trafił z obsadą. Szczególnie zachwyca Filip Pławiak.

Imponują nie tylko górskie plenery, ale też aktorzy



Koszałce z pewnością więc brakuje dramaturgicznego zacięcia, ale na pewno nie można mu odmówić realizacyjnej wprawy. Zresztą nie mogłoby być inaczej, skoro autor "Czerwonego pająka" oprócz tego, że jest sprawnym reżyserem, to przede wszystkim jest niezwykle cenionym operatorem. I widać to choćby w sposobie ilustrowania piękna i mistycyzmu polskich gór. "Biała odwaga" to jeden z tych tytułów, które oddają zniewalający hołd nieokrzesanej naturze Tatr. Szerokie plany prezentują się w niektórych momentach wręcz wspaniale. Równie imponująco wyglądają sceny wspinaczkowe. Do tego dochodzi jeszcze bezbłędne operowanie muzyką i dźwiękiem, co pod tym względem wywyższa "Białą odwagę" ponad większość rodzimych produkcji ostatnich lat.

Za maestrią obrazu nadąża też znakomita gra aktorska. Julian Świeżewski jest wręcz wybitny w swoim ascetyzmie. Sandra Drzymalska bezbłędnie oddaje dramat kobiety uwikłanej w rodzinną waśń, a jednocześnie pragnącej niezależności. Najmocniej jednak błyszczy Filip Pławiak. Jego Jędrek to postać niemal wyciągnięta z greckiej tragedii. Człowiek stojący na emocjonalnej i moralnej krawędzi. I właśnie ten wewnętrzny konflikt młodemu aktorowi udało się oddać na ekranie z celującą wręcz wiarygodnością. Warto jeszcze podkreślić ogromny wysiłek, jaki Pławiak włożył w proces przygotowań do filmu. Aktor wspinania się po górach uczył się od podstaw i w przeszło rok osiągnął poziom, który umożliwił nagrywanie większości scen wysokościowych.



Samemu filmowi raczej tych najwyższych szczytów zdobyć się nie udało. Po świetnym otwarciu "Biała odwaga" pozostawia widza z pewnym niedosytem. Z piękną symboliką ostatnich scen, ale jednak zarazem z poczuciem emocjonalnego niedokarmienia. Koszałka po raz kolejny okazał się pobudzającym wyobraźnię (głównie za pomocą obrazu) gawędziarzem, ale dość przeciętnym dramaturgiem. Mimo wszystko warto jednak na tę filmową wspinaczkę się wybrać, choć trzeba się nastawić na to, że w pewnym momencie pozbawieni zostaniemy przydatnej asekuracji.

6.5/10   Ocena autora
+ Oceń film

Film

6.4
70 ocen

Biała odwaga (20 opinii)

(20 opinii)
dramat, wojenny

Opinie (155) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (2)

    Słaby,niestety zmarnowany czas.

    • 11 21

    • Bredzisz. Nie byłeś.

      Kłamiesz i tyle.

      • 8 3

    • Prawdziwa prawda o przyszlych wyborcach PIS. Najpierw skowyczeli, zeby przynalezec do germanskiego plemienia. Jak nie dostali, to chcieli juz tylko robicza bialego misia na krupowkach. Obecnie 95 % za pis.

      • 1 12

  • Kolaborantów w Polsce było wielu to nic nowego to nie tajemnica,ale ukrywa sie te tresci.Był kiedys reportaż na TVP3 ale po (22)

    O kolaboracji Kaszubów wielu z nich tez poszło do niemieckiego wojska. Tak samo jak mieliśmy granatowa policje która była kolaborantem.
    Kolejny przykład o obronie Helu, kaszubska ludność napadła na Odział wojska Polskiego bo chcieli by Polacy jak najszybciej sie poddali .
    Szkoda ze niemiałem wtedy magnetowidu by ten reportaż nagrac ale było to tez opisywane w innych mediach

    • 19 36

    • (11)

      Kaszubi kolaborowali? Hmm przypominam sobie takiego jednego "polskiego" polityka, który wszem i wobec oznajmia, że jest kaszubem. Ten polityk również w swojej autobiografii pisał, że po wojnie matka i ciotka chciały wyjechać do Niemiec, co mogły uczynić gdyż były obywatelkami tego kraju. Ten polityk również w swojej autobiografii pisał, że jego ciotka nigdy nie nauczyła się mówić po polsku, zaś w jego rodzinnym domu rozmawiało się po niemiecku, zaś na podwórku dzieci śmiały się z jego niemieckiego akcentu. Polityk ten ma też imię oraz nazwisko baaaardzo "kaszubskie".
      Polityk ten jest również znany z wielkiej przychylności naszym zachodnim sąsiadom oraz przyjaźni z niezbyt przyjaznym Polsce politykami niemieckimi.

      • 21 25

      • Zapomniałeś dodać , że matka tego polityka nauczyła się mówi po polsku dopiero po wojnie i polski dzieci dokuczaly (2)

        jej w szkole z tego powodu że nie umiała mówić po polsku. Polityk ten twierdził , że polskość to nienormalność.

        • 17 20

        • No i co? Moja babcia do 30 roku życia mówiła

          Tylko po niemiecku. Jesteś tym kim się czujesz

          • 18 9

        • I znowu ten zdarty slogan z dawnego TVPiS "polskość to nienormalność". Nikt nie czytał tego artykułu (a nietrudno go znaleźć), ale każdy ten jeden wyrwany z kontekstu cytat powiela. Przeczytaj, ze zrozumieniem, przemyśl, może zmądrzejesz.

          • 2 1

      • Bo na Kaszubach mowilo sie po niemiecku (4)

        A mimo to, do dzisiaj każdy Kaszub mówi, że jest Polakiem. Mój dziadek, rocznik 1940, uczył się mówić po polsku w wieku 7-8 lat. Wcześniej nie było wolno, ryzykowało się życiem. Mało wiesz o historii Kaszub, przestań mącić

        • 25 12

        • sklerotyku juz zpaomniałes jak kaszubi mówili ze chca sie odłaczyc od Polski ze narodowość to nie Polacy ale kaszubi (2)

          hipokryta taki jak kazdy gada jak chorągiewka zawieje I liczy ze inni nie pamiętają!

          • 7 13

          • A pisać nie umiesz.

            • 1 5

          • Ty natomiast uważasz się za Polaka, a nie potrafisz pisać poprawnie w ojczystym języku.

            • 1 0

        • Na Kasubach nie mówiło się po niemiecku w domu

          Ale na ulicy, bo inaczej Niemcy zamordowaliby ludzi. Poczytaj sobie o mordzie Piaśnickim.

          • 2 0

      • Ludzie, skąd tyle jadu w tym katolickim narodzie? (1)

        Przecież nikt nie odpowiada za swoich krewnych. Ludzie mieli takie a nie inne opinie z powodu tego, że tak a nie inaczej ułożyło się ich życie.

        • 14 10

        • Sugestywna opinia

          Bo to polska wersja katolicyzmu.
          Szerokim łukiem omijać to towarzystwo

          • 1 4

      • Może wypadałoby prześledzić historię naszego regionu (nawiasem bardzo ciekawą, na styku kilku kultur) nim się zacznie publicznie wypowiadać?

        • 2 0

    • Polska w latach 20tych wysiedliła miejscową ludnosć niemiecką

      I sprowadziła polskich osadników dając im te małe domki w kredycie.
      Było to niezbędne dla bezpieczeństwa budującej się bazy morskiej

      • 6 3

    • Najwiecej kolaborantów było w Kongresówce, z której pochodzisz. (1)

      • 6 6

      • Tfu! Kongresiaki i Galicjoki.

        • 3 2

    • Niemcy uważali kaszubow za swoich żeby ich

      Do wojska wcielac. A kaszubi to lud słowiański, z resztą jak i wschodnie Niemcy to też słowiańskie ziemie.

      • 14 0

    • (2)

      Nie zapomniej o calym swietokrzyskim. Gdzie slynna brygada nsz spier... do szwaba zamiast bronic ojczyzny.

      • 0 12

      • Tak to powiedz jak było ?

        • 4 0

      • O czym ty pitolisz?

        Wojna się kończyła, brygada świętokrzyska wiedziała że sowieci ich wyłapią. Mieli nadzieję na walkę o Polskę ramię w ramię z aliantami. To że nie wyszło... nie ich wina. Ale nie można kłamać że uciekli, bo wycofali się po kilku latach walki z Niemcami. I chcieli tu wrócić - zbrojnie.

        • 3 0

    • Lecz warto zaznaczyć, że za zadawanie się z ruskimi i niemcami w Polsce była kara smierci

      • 3 0

    • Kaszubi do dzisiaj nie uznaja sie za Polakow w ostatnim spisie powszrchnym wypisywali narodowosc Kaszubska ! (1)

      język kaszubski ,pisali tez ze chca własne panstwo załozyc i paszporty wydawac.Już zapomnieli co ?

      • 1 5

      • Powiedz Kaszubowi, że nie jest Polakiem, to tak dostaniesz w mordę, że będziesz leciał dalej niż zdołasz widzieć.

        • 2 0

  • Niemcy po prostu nieiczekiwanie zobaczyli tzw Krzyże schowane (4)

    Czyli to o co sami nazywają swastykami i ideologicznie przyjęli górali za swoich....
    Za potomków gotów.
    Albo po prostu któryś z górali dla przypodobania się pokazał ten krzyż na sosręmbie...
    A potem to już samo pojechało...

    • 3 10

    • Krzyżyk niespodziany. (2)

      A zgodnie z tą logiką powinni Hindusów na swoją stronę przeciągnąć, bo swastyka to też indyjski znak.

      • 4 2

      • Ok, a za co minusy?

        Przecież to prawda.

        • 1 0

      • Wikipedia:
        Ochotniczy Legion Hinduski (niem. Indische Freiwilligen-Legion der Waffen-SS) - hinduska kolaboracyjna formacja zbrojna w służbie Niemiec podczas II wojny światowej.

        Żołnierze Legionu nosili mundury tropikalne Wehrmachtu uzupełnione w przypadku Sikhów o regionalne nakrycie głowy (turban), z naszywką naramienną przedstawiającą skaczącego tygrysa na tle poziomych pasów w kolorach indyjskiej flagi - pomarańczowym, białym i zielonym, z hasłem "Freies Indien".

        • 2 0

    • Glupis czy z pisu?

      • 2 6

  • Jestem ciekaw (40)

    Czy powstanie film o Żydach którzy zdradzali dla kasy swoich. To też są niewygodne fakty a jakoś nikt nie chce o tym zrobić filmu. Nie jestem antysemita, ale uważam że Żydzi stali się swoistymi świętymi krowami

    • 224 43

    • (9)

      Albo o polskich szmalcownikach)

      • 13 21

      • (7)

        Polacy wymordowli 350 tyz zydow. Jedwabne itp.

        • 9 37

        • (5)

          Poczytaj lepiej o tym, dokładnie. W tej stodole nie mogło by się zmieścić tyle osób. Żydzi do dzisiaj blokują badania i ekshumacje. Do dzisiaj jest tam biżuteria, podobno zrabowana przez Polaków.

          • 25 8

          • Prawda boli,polacy oczywiście (4)

            Wszyscy błogosławieni,żywcem do nieba pójdą.Prawda jest taka ze mordowali swoich sąsiadów aby zabrać ich majątki,kolaborowali z nazistami,zdradzali przyjaciół,nic tego nie zmieni.Jak można zaklamywać historię!za kogo my się uważamy?za lepszych od innych?ano,nie jesteśmy!!!

            • 9 26

            • Pomyliłeś prawdę z ż..y.d..ow..s..ką propagandą.

              • 9 0

            • taaa, a Palestyńczycy oczywiście sami się mordują???

              • 12 1

            • Ulmowie

              Błogosławionych w zeszłym roku za ratowanie Żydów Ulmów wydali sąsiedzi Polacy. Historii się nie zmieni.

              • 6 5

            • Prawda jest taka, ze w miejscu gdzie pochowano spalonych Żydów znaleziono niemiecką amunicję

              Opowiastkę o tym, że to Polacy wymordowali Żydów, opowiedział po wojnie człowiek, komunista, który nigdy w Jedwabnem nie mieszkał. Świadectwa Polaków którzy w Jedwabnem mieszkali, nie były brane pod uwagę.
              Ekshumację szczątków zablokowali Żydzi, którzy boją się że prawda wyjdzie na jaw.

              • 6 3

        • Zamiast pisać bzdury to się najpierw dowiedz kto to był Hermann Schaper i co robił w Jedwabnem.

          • 15 2

      • Polskich szmalcownikach?

        To może lepiej o żydowskich szmalcownikach albo o ŻGW - "Żagiew" żydowskiej policji która w Warszawie kolaborowała z Niemcami i wyłapywała ukrywających się Żydów.

        • 4 1

    • Ale po co o tym wspomnieć? To niedobra jest.

      • 15 10

    • tak byli tacy to naturalne jest w kazdym społeczeństwie dla czego miało by nie byc takiej patologi u nich? (1)

      przeciez w gettach byli tak samo kapo co potrafili zatłuc innych dla własnych korzysci

      • 25 0

      • W każdej narodowości są mendy.

        • 24 0

    • W Polsce obecnie Żydów praktycznie nie ma. (11)

      Kto miałby kręcić taki film i dla kogo?

      • 6 38

      • nie ma ??? aż się oplułem ze śmiechu (5)

        w latach 50tych wszyscy na rozkaz Bieruta pozmieniali nazwiska na polskobrzmiące. No i nie noszą pejsów czy jarmólek .

        • 41 8

        • Powtarzasz legendy. (2)

          A statystyka mówi co innego.

          • 8 27

          • Ah, uśmiechnięty polaku

            • 19 2

          • jaka statystyka

            przez kogo napisana?Przez Zydów?

            • 13 4

        • W Sejmie nawet Biedroń popyla w mycce

          a jak im świeczki zgasili to było wielkie oburzenie od lewa do prawa - tam jest chyba nadreprezentacja?

          • 14 3

        • Ale noszą brody.

          • 1 1

      • Żydki są...udzielają chwilówek, kobiety żydówki to materialistko-pracoholiczki, czasami jeszcze zdarzają się mało zmieszane z specyficznym sianem ciemnych włosów na głowie. Gościa z pejsami w czarnym kubraczku w kapeluszu widziałam ostatnio na terenie akademii medycznej w gdańsku

        • 20 9

      • (1)

        Żukowska z Nowej Lewicy w latach 2011-2015 była przewodnicząca koła w Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej.

        Info z jej strony internetowej.

        • 20 2

        • I co z tego?

          Ludzie co wy macie z tym symetryzmem? Przecież ten Goralenvol istniał, temu nie da się zaprzeczyć. Istnieli też donosiciele, istnieli szmalcownicy, w każdym narodzie są łajzy i zdrajcy. Wbrew wpajanej baśni narodowej, nie jesteśmy lepsi od innych. Jesteśmy tacy sami.

          • 0 0

      • A synagogi zydowskie to powstaja dla polaków co?

        • 13 1

      • Bzdura

        • 2 0

    • Jak ja kocham tej typ symetrii, ludzie Goralenvolk istaniał i nic tetgo nie zmieni. (1)

      Dotyczył mniejszości narodu, nie większości, więc zwińcie swoje husarskie skrzydła.

      • 18 19

      • istniało kilku typków, nawet jak chcieli powołać swoje oddziały SS to się zgłosiło 300 chłopa, 200 zakwalifikowali ale się na obozie szkoleniowym podarli z Ukraińcami i wywieźli ich na roboty do Niemiec, ot taka krótka historia volksdeutschów spod Tater, aha a Krzeptowskiego za zdradę AKowcy powiesili

        • 13 2

    • Może Holland (1)

      • 23 14

      • O swoich nie będzie nagrywać.

        • 26 5

    • Nie powstanie taki film

      Żydzi pozbyli się cudzymi rękami największego problemu każdego narodu jakim są biedni ludzie. Biedoty wsród Zydów było co niemiara

      • 27 12

    • (1)

      człowieku każdy chciał przeżyć ty pierwszy byś sprzedał swoich

      • 5 31

      • nie mierz wszystkich swoją miarą dzieciaku!

        • 18 3

    • Gdańsk

      Zawsze się twierdzi, że przed wojną zadbano o wspólnotę żydowska w tym mieście. Ale to nieprawda. Bogaci wyjechali, mamy pomnik na dworcu oraz mocno kontrowersyjna tablice pamięci poświęcona na Długiej panu, który we w swoich wspomnieniach sądził,że Polacy to gorszy gatunek. Zdradzili bogaci gdańszczanie tych bezbronnych ubogich braci.

      • 6 3

    • Albo o czarnych właścicielach niewolników

      Prawdy w kinie nigdy nie będzie bo zbyt mocno kłuje w d... władców tego świata.

      • 16 0

    • (1)

      "Nie jestem antysemitą, ale..." Kogo oszukujesz? Siebie czy nas?

      • 8 23

      • Antysemita jest ten kogo nieubłaganym palcem wskażą Żymianie...

        • 1 1

    • (2)

      A może tak o żołnierzach wyklętych o ogniu jak mordował ludzi kobiety w ciąży na pal nabijał. Co temat też niewygodny.

      • 18 18

      • Raczej tak o kilkunastu tysiącach Zydow, co od jesieni 1939 byli członkami radzieckiej milicji pomocniczej

        I ochoczo oraz ochotniczo uczestniczyli w sowieckim ludobojstwie na narodzie polskim. Taki film od 34 ! lat nie powstał ani jeden, a powinny ze cztery. Podczas gdy pierwszy film antypolski, co do relacji z "eskimosami", powstał już w 1990 !! "W środku Europy". Taki był tytuł.

        • 11 2

      • Najpierw o was niech nakręcą a potem o Ogniu. Może byc Icku?

        • 1 0

    • Bo niestety to oni żądza światem

      • 5 1

  • A Francja kolaborowała cale lata i się nie wstydzi. Wydawała oficjalnie Żydów Niemcom a to my jesteśmy nazywani antysemitami. (4)

    Więc cóż tam taki epizod na Podhalu...

    • 54 9

    • Francuzi też byli różni.

      Jedni kolaborowali, inni walczyli, a większość po prostu chciała przeżyć.
      W Polsce ludzi walczących w ten czy inny sposób z Niemcami było tak naprawdę kilka %, ale im dalej od wojny tym ilość "bohaterów" rosła. Teraz można mieć wrażenie że cały naród walczył, a to nieprawda. Większość tak jak wszędzie, chciała po prostu jakoś przeżyć.

      • 13 4

    • Francuzi nie kolaborowali (1)

      Francja walczyła z Niemcami. Przecież to niemieckie dziadostwo chciało zająć Paryż, bo Lotaryngię już dawno zajęli. Jedynie tak zwana Francja Vichy poddała się Niemcom nazistowskim i stworzyli tam takie a la gestapo. Alo to i tak był twór okupacyjny.

      Żeby Niemcy zajęli wschodnią Francję to było na rękę tylko im i głupim Ruskim, bo by wtedy Niemcy terytorialnie odcięli np. Włochy czy Szwajcarię, a o to tym gnojkom chodziło.

      • 1 9

      • co za bełkot

        • 4 1

    • Nigdzie niebyło tak wielu kolaborantów jak we Francji ,moze poza Holandia i Belgią gdzie niemcy czuli sie jak u siebie

      • 9 0

  • (1)

    Oki zawsze mieli żyłkę do interesów. Media regularnie obiegają nagrania i zdjęcia parkingów za 50zl/h, paragonów grozy albo ten słynnej akcji z misiem-przebierańcem, który żądał zapłaty od zdziwionych przechodniów. Akcja roku było i tak niedawne zagrodzenie publicznego szlaku, żeby pobierać myto od turystów przez prywaciarza.
    Niby każda społeczność poddana zjawisku zarobkowania na turystyce masowej dostaje "małpiego rozumu" z chciwości, ale grolaska społeczność - to trzeba przyznać - jest w tej dziedzinie istnym fenomenem:) Omijam szerokim łukiem owcoj..ców.

    • 20 12

    • Zacznijmy od tego że większość biznesów w tamtym regionie to nie jest własność górali.

      Tam lody kręcą ludzie z całej Polski, ale odium zawsze na górali spada.

      • 6 2

  • Górale zawsze uważali się za coś innego niż reszta społeczeństwa. (2)

    A w II Rzeczyp byli prostym lokalnym ludem, delikatnie mówiąc, nie czujacym dużego związku z państwem. Polska też była inna, o dużych podzialach klasowych i z niesprawiedliwości społeczna. Także nic dziwnego. Dobrze, że potrafimy rozliczać się z przeszłością i nie zaklamujemy historii, co przydałoby się Ukraińcom z banderyzmem.

    • 44 12

    • Nie zawsze. Dopiero pod wpływem artystów którzy ich wykreowali na "silnych, niezależnych" itp.

      Przedtem Podhale to był region w którym bieda aż piszczała.

      • 10 1

    • My nie zakłamujemy historii, poważnie.

      • 1 3

  • Opinia wyróżniona

    Dobry film, po prostu. Ale że lubię Tatry, to szczególnie podobają mi się sceny górskie. (3)

    Naprawdę świetnie nakręcone, polecam wszystkim miłośnikom gór i wspinaczki.
    Grający tam Filip Pławiak poświęcił dużo czasu na przygotowanie i naukę wspinania - i to naprawdę widać. Wszystko kręcone na ścianach w Tatrach, bez komputerowej ściemy.

    • 62 17

    • "poziom który umożliwil na nagrywanie"

      I znów brak redakcji tekstu.

      Autorze, jeśli zmieniasz jedno słowo, to spójrz raz jeszcze na całe zdanie. Komputer tego za ciebie nie zrobi. Jeszcze nie :)

      • 0 0

    • ...i to ciągłe porównywanie bardzo złych ludzi

      do ludzi z brzydkimi charakterami. A to jest na prawdę różnica! Niemcy to byli ci bardzo źli ludzie.

      • 9 2

    • Dlaczego nikt nie pisze że biały miś rozwalił system. Jak szkopy robili z nim zdjęcie całe kino rykło śmiechem, z wiadomego zakopiańskiego powodu :)

      • 5 2

  • Górale zawsze byli tacy (4)

    Niestety to widać do tej pory .

    • 35 22

    • Tzn jacy? (1)

      • 8 1

      • zmienni jak im wiatr zawieje

        • 4 3

    • Ilu prawdziwych Górali znasz osobiście? (1)

      Obstawiam że żadnego.

      • 6 4

      • 10 a Ty?

        • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Etnomatograf. Kino w muzeum | maj 2024

impreza filmowa, projekcje filmowe

Horyzonty kina: Anatomia upadku | Dyskusyjny Klub Filmowy UG Miłość Blondynki

15 zł
projekcje filmowe, przegląd, DKF

Kultura Dostępna: Figurant (1 opinia)

(1 opinia)
12,90 zł
projekcje filmowe