• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stuhr rozlicza się z komunizmem i Solidarnością

Borys Kossakowski
17 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Rozpoczął się wyścig o Złote Lwy. I to od razu z wysokiego "C", bo swój najnowszy film w Gdyni we wtorek zaprezentował Jerzy Stuhr. "Obywatel" to słodko-gorzka komedia, w której los wiedzie bohatera od członkostwa w PZPR, przez solidarnościowy ruch oporu, aż do wysokiego stołka w... kurii. "Obietnica" to film o morderstwie planowanym w zemście przez nastolatki. Czy mają szanse na nagrodę? Przekonamy się już w sobotę.



Obietnica
reż. Anna Kazejak

Młodzież jest okrutna. Coraz bardziej. Młodzież ogląda rzeczywistość na ekranach komórek, komputerów i telewizorów. Ma wrażenie, że ta rzeczywistość w zasadzie nie dotyczy jej aż tak bardzo. "Obietnica" opowiada o dwójce zakochanych nastolatków: Janka i Lilii. Ona żąda od niego, aby w ramach przeprosin, w dowód miłości, zmazał swoją winę. Winę niewielką, bo zdrada polegała tylko na całowaniu. Ale Lilia boi się, że zostanie opuszczona kolejny raz (wcześniej - przez ojca, który wyemigrował do Kopenhagi). Wymaga od ukochanego zapłacenia koszmarnej ceny. Dość łatwo domyślić się jakiej, ale w filmie jest to utrzymane w "tajemnicy" niemal do końca.

Film, którego premiera odbyła się w lutym, był sprzedawany jako film młodzieżowy, prezentujący pokolenie on-line. Stawiano go w jednym rzędzie z takimi dziełami jak "Bejbi blues" Katarzyny Rosłaniec i "Sala samobójców" Jana Komasy. Bohaterowie "Obietnicy" Anny Kazejak to piękni nastolatkowie z dobrych domów. Nie wiadomo, skąd w nich takie okrucieństwo, skąd w ich umysłach ten mrok i zło. To wina nieobecnych rodziców? A może każdy z nas ma w sobie pierwiastek tragiczny, diabelski, nieokiełznany. Choć na ekranie obserwujemy emocje bohaterów, to wszystko dzieje się jakby "za szybą" - w internecie lub na ekranie komórki. Niestety, przez to losy głównych bohaterów wydają się mało prawdopodobne.

Obywatel
reż. Jerzy Stuhr

Współpraca Jerzego i Macieja Stuhrów dała efekt w postaci anty-komedii. Jak powiedział sam reżyser: to film, który śmieszy do bólu. Efekt jest taki, że im dłużej się ogląda "Obywatela" tym robi się smutniej. Główny bohater to życiowy nieudacznik, którego los rzuca od partii komunistycznej, przez obóz dla internowanych, aż do wysokiego stanowiska w kurii warszawskiej.

"Obywatel" to jeden z niewielu filmów, w których rok 1989 nie jest granicą rysowaną grubą kreską, ale kolejną datą w życiu człowieka. Bardzo ważną, wyznaczającą kluczowe zmiany, ale jedną z wielu - bo przecież takie zmiany Jan Bratek (a także każdy z nas) przeżywa przez cały czas.

W materiałach prasowych możemy przeczytać, że Jerzy Stuhr zagrał najśmieszniejszą rolę od czasów "Seksmisji", ale należy to odczytać jako chwyt reklamowy. "Obywatel" bywa śmieszny, ale bywa też bardzo smutny. Kolejne niepowodzenia Jana Bratka w niczym nie przypominają klęsk Adasia Miauczyńskiego z "Nic śmiesznego". Bratek przeżywa je po swojemu, raczej pokornie, targany losem rzadko ma okazję ułożyć sobie w życiu wszystko tak, jakby chciał, żeby było.

"To życiorys mojego pokolenia" - powiedział Jerzy Stuhr na konferencji po projekcji filmu. Życiorys ludzi żyjących w rozdartym społeczeństwie, gdzie wcale nie wszystko było takie czarno-białe, jak dziś się wszystkim wydaje.

Pod Mocnym Aniołem
reż. Wojciech Smarzowski

Film recenzowaliśmy od razu po premierze. W skrócie tak:

Wojtek Smarzowski rzucił do produkcji "Pod Mocnym Aniołem" wszystko, co miał. Batalion znakomitych aktorów, świetnych fachowców od obrazu i dźwięku, a do tego powieść Jerzego Pilcha jako kanwę scenariusza. Być może rzucił za dużo, bo film nie ma głębi i mocy poprzednich dzieł reżysera. Bardziej przypomina kolaż tragikomicznych skeczy pijackich. Jeśli można je nazwać skeczami.

"Pod Mocnym Aniołem" to nie jest zły film, bo przecież Wojtek Smarzowski zna się na piciu, jak mało kto. W "Weselu" i "Drogówce" wódka lała się kaskadami. W "Domu złym" jeden z głównych bohaterów zajmował się produkcją samogonu. Pijaństwo było w filmach Smarzowskiego jak odciśnięte piętno, jak znak wodny, który charakteryzował rzeczywistość i bohaterów. Jak dobrze położony akcent, który napędzał dramaturgię filmu.

Jednak nałóg alkoholowy jako oś narracji, wystawiony na pierwszy plan, nie jest sam w stanie unieść filmu. Tak jak pijak nie jest w stanie unieść swojego życia. Bez mocnej i wciągającej historii, bez zaplecza społecznego, bez metafizycznego nerwu, który dawał filmom Smarzowskiego duchową moc, "Pod Mocnym Aniołem" wydaje się być "tylko" cyniczną opowieścią pijaka, któremu się wydaje, że wszystko mu ujdzie płazem.

Opinie (46) 8 zablokowanych

  • najlepsza rola Stuhra to wodzirej (1)

    Prawdopodobnie dlatego ze nie musiał grać.
    Filmy takie jak te teraz to pokłosie właśnie tamtej postawy.

    • 7 6

    • masz rację

      "pokłosie" to właściwe określenie. Precz z antypolskimi filmami. dość tego poniżania!

      • 11 3

  • borys

    Dam Ci 100 zł za każdy artykuł jaki nie opublikujesz

    • 14 3

  • chichot historii

    Ciekawe, czy pokazuje jak agenci komuny opanowali Solidarność. To oni teraz spijają śmietankę a ci prawdziwi, którzy w to uwierzyli w etos ,klepią biedę, ciągani są po sądach lub odeszli w zapomnieniu do krainy wiecznych łowów.

    • 14 3

  • Rozlicza się z komunizmu a zachowuje się jak stary esbecki komuch

    • 23 8

  • Czy to ten pan, który zadecydował, że nie należy dofinansować filmu Antoniego Krauzego pt.:"Smoleńsk". Żenujący kosmopolita, od " histerycznego patriotyzmu".

    • 18 9

  • (3)

    Polskie kino jest dobre,tylko po co z roku na rok takie smutne, przygnębiające, bogoojczyźniane, zalkoholizowane? Polacy to naród przygnębiony, pozbawiony optymizmu, wiary w siebie, tolerancji i nie lubi każdego lepszego od siebie - zatem należy uczyć - polaków - wiary w siebie, tolerancji, pogody ducha i tego, że nie każdy człowiek jest idealny i utalentowany, ale to w niczym nie przeszkadza, żeby być dobrym człowiekiem... Bycie przyzwoitym i uczciwym jest ważniejsze od potrzeby bycia lepszym od drugiego, bo to typowa oznaka zakompleksienia.

    • 38 19

    • Czy widział ktoś Polaka na tym festiwalu?

      • 15 9

    • I tak się lansuje ta miernota, naśmiewająca się z Polaków?

      nie oglądam Sturhów!!!!

      • 18 11

    • do kogo to jest skuierowane?

      do twórców kina?
      czy do mnie zwyklego oglądacza filmów?

      czyżby ciężka noc?

      • 3 7

  • dobre piwo

    czyżby miało zabraknąć w sklepach?
    gotowi? do startu! START!

    • 0 0

  • Gwiazdy... hehehehehehehehe

    Odebrać dotacje na te gnioty. Niech polscy "artyści" sami finansują swoje "dzieła" i niech sami je sobie oglądają.

    • 37 17

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Etnomatograf. Kino w muzeum | maj 2024

impreza filmowa, projekcje filmowe

Millennium Docs Against Gravity

25 zł
festiwal filmowy, projekcje filmowe

Ja, Pobieda i Berlin / Я, Побєда і Берлін

25 zł
projekcje filmowe