• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Mistrz": film o bokserze z Auschwitz pokazany przedpremierowo w Gdańsku

Tomasz Zacharczuk
25 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Pokaz przedpremierowy filmu „Mistrz” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Pokaz przedpremierowy filmu „Mistrz” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku

Zamiast na bokserskim ringu bić się o mistrzowskie pasy, musiał podczas prowizorycznych pojedynków w Auschwitz walczyć o najwyższą możliwą stawkę, czyli o własne życie. Tadeusz "Teddy" Pietrzykowski w obozowym piekle stoczył kilkadziesiąt zwycięskich potyczek, które utorowały mu drogę do wolności i statusu legendy. Niezwykłą historię pięściarza w swoim pełnometrażowym debiucie opowiedział trójmiejski reżyser Maciej Barczewski. Przedpremiera "Mistrza" z udziałem twórców filmu i aktorów miała miejsce w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.



Przed rozpoczęciem specjalnego pokazu "Mistrza" dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Grzegorz Berendt stwierdził, że "Teddy wrócił do domu". Wszak to właśnie w tej placówce postać legendarnego boksera z Auschwitz wielokrotnie prezentowano podczas wystaw i to w tym miejscu jeszcze do końca sierpnia można podziwiać ekspozycję prac autorstwa samego Tadeusza Pietrzykowskiego. We wtorkowy wieczór to jednak jego sportowe oblicze było głównym tematem spotkania widzów z twórcami filmu, na czele z reżyserem Maciejem Barczewskim oraz aktorami Piotrem GłowackimPiotrem Witkowskim. Premierę "Mistrza" uświetniła także swoją obecnością córka słynnego pięściarza Eleonora Szafran.

  • Pokaz przedpremierowy filmu „Mistrz” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
  • Pokaz przedpremierowy filmu „Mistrz” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
  • Pokaz przedpremierowy filmu "Mistrz" w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Na zdj. Piotr Witkowski.
  • Pokaz przedpremierowy filmu „Mistrz” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
  • Pokaz przedpremierowy filmu "Mistrz" w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Na zdj. Piotr Witkowski.
  • Pokaz przedpremierowy filmu "Mistrz" w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Na zdj. Piotr Głowacki (główna rola).

Zło, w które trzeba bić



Filmowa opowieść o świetnie zapowiadającym się przedwojennym bokserze, który trafia do obozu w Auschwitz, gdzie musi toczyć pięściarskie pojedynki o życie, stanowi zbalansowane połączenie kina sportowego i wojennego dramatu o złu w najczystszej postaci. Debiutujący w pełnym metrażu gdańszczanin Maciej Barczewski przez pryzmat bokserskich walk ilustruje koszmar obozowej gehenny, w której nadzieja i humanitaryzm były towarem równie deficytowym, co chleb i ciepła odzież. "Mistrza" potraktować można więc jako niezwykle cenną filmową lekcję heroizmu i niezłomności wykutej przez Pietrzykowskiego w piekielnym ogniu obozowej zagłady.

Emocjonalny ciężar towarzyszący opowieści Macieja Barczewskiego jest oczywiście ogromny, ponieważ reżyser okrutnych wojennych realiów nie przepuszcza przez jakiekolwiek filtry. Stąd w "Mistrzu" mnóstwo scen obrazujących bestialstwo nazistów - od przypadkowych egzekucji po masowe mordy w komorach śmierci. Wplecenie w tę narrację elementów sportowego kina mogłoby wydawać się formą abstrakcji, gdyby nie fakt, że Niemcy rzeczywiście na terenie obozu organizowali niedzielne pojedynki bokserskie będące surrealistyczną namiastką sportowych zawodów. Dzięki Pietrzykowskiemu cykliczne walki nabrały dla więźniów symbolicznego wymiaru - był to moment ich wspólnego moralnego triumfu nad oprawcami.

  • Pokaz przedpremierowy filmu "Mistrz" w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Na zdj. Piotr Głowacki (główna rola).
  • Pokaz przedpremierowy filmu „Mistrz” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
  • Pokaz przedpremierowy filmu „Mistrz” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
  • Pokaz przedpremierowy filmu "Mistrz" w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Na zdj. Maciej Barczewski, reżyser.

Głowacki nokautuje po mistrzowsku



Uchwycenie w filmie tych podniosłych emocji nie byłoby możliwe bez kapitalnej postawy Piotra Głowackiego, który fenomenalnie sportretował "Teddy'ego". Ogrom fizycznego wysiłku, okupionego kilkunastoma miesiącami katorżniczych treningów, przyniósł zadziwiający efekt. Głowacki sposobem poruszania się i boksowania faktycznie przypomina na ekranie "Białą Mgłę", jak Niemcy nazywali Pietrzykowskiego, mistrza uników i inteligentnego stratega w ringu, który doskonale potrafił wypunktować słabości przeciwnika. Nawet jeśli ten miał nad Polakiem przewagę kilku kategorii wagowych.

Zobacz także: Wywiad z Maciejem Barczewskim, reżyserem "Mistrza"

Ocena Piotra Głowackiego jedynie przez pryzmat fizycznego przygotowania do roli byłaby jednak krzywdząca, gdyż poziom jego aktorskich umiejętności jest równie mistrzowski. Na zmęczonej i umorusanej obozowym błotem twarzy właściwie w każdej kolejnej scenie można dostrzec inną emocję - od początkowej rezygnacji i apatii poprzez determinację i upór aż po cierpienie i wielowymiarowy ból. Czasami bowiem sytuacje, na które główny bohater nie ma wpływu, uderzają go kilkukrotnie mocniej niż ringowy przeciwnik. Tę egzystencjalną walkę poza linami Głowacki zilustrował w zachwycającym stylu.

Pozornie "Mistrza" można byłoby rozpatrywać w kategorii "one-man show", ale nie byłoby to do końca zgodne z prawdą, bowiem Maciej Barczewski tytułową postać obudował ciekawymi drugoplanowymi bohaterami. Co prawda ich potencjał nie zawsze jest w filmie w pełni wykorzystany, lecz trudno tu znaleźć słabszy punkt w aktorskiej obsadzie. Marcin CzarnikPiotr Witkowski (znany widzom z gdańskiego "Wybrzeża") w odmienny, ale równie wiarygodny sposób portretują postaci obozowego kapo. Znakomite momenty zalicza młody Jan Szydłowski, a bezwzględnego Rapportführera bardziej kompleksowo stara się ograć Grzegorz Małecki.

"Mistrz" to opowieść o Tadeuszu "Teddym" Pietrzykowskim, który podczas pobytu w Auschwitz i innych niemieckich obozach koncentracyjnych stoczył łącznie kilkadziesiąt zwycięskich walk bokserskich. "Mistrz" to opowieść o Tadeuszu "Teddym" Pietrzykowskim, który podczas pobytu w Auschwitz i innych niemieckich obozach koncentracyjnych stoczył łącznie kilkadziesiąt zwycięskich walk bokserskich.

"Mistrz", czyli sztuka pamiętania



Do poziomu aktorów dostosowali się również pozostali twórcy filmu. Zjawiskowe zdjęcia w różnorodnej tonacji to zasługa Witolda Płóciennika, bezbłędnie dobrane kostiumy zapewniła gdańszczanka Aleksandra Dzióbek, a niezwykle sugestywną muzykę skomponował Bartosz Chajdecki. Nad wszystkim czuwał analityczny umysł Macieja Barczewskiego, który w swoim debiucie wykazał całkowitą kontrolę nad filmem i każdym jego aspektem. Dość krótki metraż spowodował jednak, że niektóre wątki nie wybrzmiewają na ekranie dostatecznie mocno. Kilkukrotnie "Mistrz" zapędza się też w utarte schematy wojennych produkcji, pojawiają się również sceny, w których brakuje bardziej rozbudowanego dialogu. Używając nomenklatury bokserskiej, nie są to jednak ciosy, po których "Mistrz" opiera się o liny lub zalicza knockdown.

Polskie kino historyczne, w szczególności wojenne, dość często wpada w pułapkę nachalnego dydaktyzmu. Jakby filmowcami kierowała przede wszystkim potrzeba edukacji widza, a nie umożliwienie mu przeżywania emocji i czerpania z ekranu wiedzy we własnym zakresie. "Mistrz" przed takim moralizatorskim wymachiwaniem palcem robi skuteczny unik. To wciągająca i sprawnie poprowadzona opowieść o determinacji i woli przetrwania w każdych, nawet najbardziej urągających człowieczeństwu okolicznościach. Dzięki takim obrazom jak "Mistrz" pamięć o ludziach pokroju Tadeusza Pietrzykowskiego ma szansę wydostać się z pożółkłych już kart historii i motywować nas na nowo do tego, by stać na deskach mimo ciosów, nawet tych poniżej pasa.

OCENA: 7/10

Film

7.7
34 oceny

Mistrz (7 opinii)

(7 opinii)
biograficzny, dramat

Miejsca

Opinie (100) 3 zablokowane

  • Opinia wyróżniona

    Chętnie zobaczę, wspaniała historia o polskim patriocie. (4)

    • 37 4

    • (3)

      Może film o kulturystach z Auschwitz?

      • 0 8

      • może byś włączył myslenie? (2)

        • 5 1

        • (1)

          Rzeźbę większość miała niezłą, gorzej z masą.

          • 0 1

          • To weź zastosuj ich dietę i aktywność

            Głąb czy niedouczony jesteś?

            • 0 1

  • moj dzidek zabil wielu niemcow i filmu z tego nie bedzie bo po co. przeszed caly szlak 2 armii i (1)

    byl w berlinie. zydzi kreca bohaterskie filmy a on nie spotkal zadnego z bronia. te filmiki to bajki i fantazje dla tych co w nie wierza.

    • 2 4

    • a cala rodzine mojej prabaci wymordowali ukraincy.

      nie ma zadnego pomnika ofiar ukrainskich bandytow i nie wolno publicznie sie wypowiadac na temat rzezi wolynskiej, coby nie urazic jakis ukraincow.
      to jest dopiero skandal, ze ponad 50% Polakow nawet nie wie ze cos takiego sie wydarzylo.

      • 5 0

  • Film jest taki sobie. Ale Glowacki zagral koncertowo.

    Dla niego warto to dzieło obejrzeć.

    • 5 1

  • Tematem na filmowy hit o Oswiecimiu jest ucieczka czterech wiezniow w przebraniu SS- manow (2)

    samochodem komendanta. Byli to: Kazimierz Piechowski, Eugeniusz Bendera, Stanisław Jaster i Józef Lempart. Miala byc to produkcja hollywoodska ale powstal problem: mial sie tam pojawic w gronie spiskowcow Jozef Cyrankiewicz. K. Piechowski , jedyny zyjacy uczestnik ucieczki nie zgodzil sie na to, bo Cyrankiewicz byl konfidentem na uslugach obozowego gestapo- Pülitischeabteilung.

    • 10 0

    • Tę wiedzę o Cyrankiewiczu miał Rotmistrz Pilecki. Dlatego go zamordowali po wojnie.

      • 2 0

    • Politischeabtailung

      • 0 0

  • Swoją drogą fajna propagandę (4)

    I nazewnictwo stworzyli Niemcy. Prawie nikt już nie używa ich nazwy kraju jeżeli chodzi o zbrodnie przeciw ludzkości w 2 wojnie światowej. Są tylko jacyś mityczni naziści i hitlerowcy niewiadomo jakiej narodowości ( w domyśle może też i Polacy wszakże u nas były te okropne obozy i dlaczego na to pozwalano ? ) .

    • 15 3

    • W Polsce w latach 45-89 też nie rządzili Polacy tylko jakieś wstrętne komuchy. (3)

      Zaś Polacy byli przeciw.

      Taja sytuacja.

      • 3 3

      • Tylko Niemcy sami wybrali sobie Hitlera i jego partię (2)

        Nam natomiast ruscy weszli z butami i narzucili taki ustrój i władzę. Nikt nie miał nic do powiedzenia bo od razu kula w łeb . Czujesz wogole różnice ?

        • 4 1

        • Dziś Polacy głosują na Konfederację i Kukiz

          nie pamiętają historii

          • 2 1

        • Nie ruscy tylko komuniści...

          Zachowując poprawność

          • 0 0

  • Pietrzykowski nie był jedyny, bo takich bokserów było wielu. (1)

    W Auschwitz boksował także Antoni Czortek (vice-mistrz Europy, Dublin 1939 r.) Bił Niemców aż miło. O nim jednak nikt nie wspomina, bo bohater może być tylko jeden. Jest nim Pietrzykowski...

    • 4 4

    • to chwała im obojgu, ale ten film jest o Pietrzykowskim

      • 5 0

  • Pomocna recenzja

    • 2 0

  • kiedy w kinach?

    • 1 0

  • Niemcy byli sprytni załogi obozów były

    Tam międzynarodowe

    • 3 0

  • To może być świetny film

    Pietrzykowski wielki człowiek i mistrz. Szkoda tylko że zapomina się np innym bokserze Antonim Czortku. On też stoczył walkę o przeżycie w obozie i wygrał.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Noc w Kinie Studyjnym - Wilczyca| Kino Kameralne Cafe

25 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Kim jesteś, Hamlecie? NT live w Helios na Scenie

44,90 zł
projekcje filmowe

Filmowe Poranki: Tomek i Przyjaciele, cz. 6

28,90 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe