• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wydmuszka zamiast bomby. Recenzja "Hardkor Disko"

Borys Kossakowski
8 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Zwiastun "Hardkor Disko".


"Hardkor Disko" to popis talentu Krzysztofa Skoniecznego i grupy Głęboki Off do tworzenia fantastycznych obrazów. Błyskotliwych, ale, niestety, pustych i nudnych. Eksperyment polegający na odarciu filmu z jakichkolwiek tropów interpretacyjnych się nie powiódł. Pozbawiony poczucia sensu widz szybko wycofuje uwagę i zaangażowanie. Miała być bomba, jest bombka choinkowa. A w zasadzie wydmuszka, bo Wielkanoc za pasem.



Dokładnie dwadzieścia lat temu Quentin Tarantino wydał na światło dzienne swoje "Pulp Fiction". Część krytyków zarzucała wówczas reżyserowi epatowanie bezsensowną przemocą. To właśnie brak poczucia sensu, brak podbudowy psychologicznej, a w zasadzie jakichkolwiek tropów interpretacyjnych jest największą słabością "Hardkor Disko". Krzysztof Skonieczny zostawił w swoim filmie w zasadzie tylko morderstwa, seks i narkotyki. Jako nastolatek broniłem "Pulp Fiction". Dziś sceny "bezsensownej przemocy" firmowane nazwiskiem Skoniecznego wywołują we mnie opór.

Głównego bohatera, Marcina (Marcin Kowalczyk, Magik z "Jesteś Bogiem") poznajemy, gdy stoi przed drzwiami pewnego apartamentu w luksusowym warszawskim wieżowcu. To mieszkanie architekta Aleksandra (sympatyczny i zabawny Janusz Chabior). Ponura mina Marcina i nóż w jego dłoni nie wróżą nic dobrego. Z materiałów prasowych możemy wyczytać, że planuje zemstę. Ale na kim? I za co?

Po krótkim i enigmatycznym wstępie następuje sekwencja powtarzających się po sobie scen, w których bohater uczestniczy w hedonistycznych orgiach z udziałem Oli, córki architekta (debiutantka Jaśmina Polak), aktach brutalnej "zemsty" na jej rodzicach i z pozoru niewinnych powrotach do jej domu.

Krzysztof Skonieczny niemal każdą z tych scen pokazuje z aptekarską skrupulatnością. Po raz kolejny mamy okazję podziwiać jego talent do kręcenia ujęć wysmakowanych, precyzyjnie zaplanowanych, często realizowanych w zwolnionym tempie czy do kreatywnego, błyskotliwego montażu. Z pewnością warto tu wymienić nazwiska operatora Kacpra Fertacza i montażysty Sebastiana Mialika. Ten talent grupy Głęboki Off znaliśmy już wcześniej, bo Skonieczny to przecież reżyser świetnych teledysków do piosenek "Defto" Jamala, "Nie ma cwaniaka nad warszawiaka" Projektu Warszawiak czy ostatnio do "Chleba" Mister D. (czyli Doroty Masłowskiej).

O ile teledyskowe sceny z imprez robią niezwykłe wrażenie, to już kręcona z pieczołowitością scena morderstwa zamienia się w torturę dla widza. Torturę podobną do tej, którą znamy z "Funny Games" Michaela Haneke. Ale o ile tam wiemy, co i dlaczego się dzieje, tak w "Hardkor Disko" nie wiadomo nic.

Można snuć przypuszczenia. Może główny bohater mści się na rodzinie bogatego architekta, jak Raskolnikow na staruszce w "Zbrodni i karze"? Może chce oczyścić społeczeństwo ze szkodliwych jednostek? Czy to bunt reżysera przeciwko wygodnickiemu i konformistycznemu stylowi życia? A może główny bohater nosi w sobie jakąś tajemnicę z dzieciństwa, na co mogą wskazywać przenoszące nas w przeszłość interludia kręcone amatorską kamerą wideo?

Można snuć przypuszczenia, ale Krzysztof Skonieczny wcale do tego nie zachęca. Film trzyma w napięciu tylko na początku. W momencie gdy widz upewnia się co do złych intencji Marcina, napięcie siada i zaczyna się tylko oczekiwanie na napisy końcowe. Paradoksalnie, bo przed widzem prężą się piękne dziewczyny i przystojni chłopcy z warszawskiej bohemy, a główny bohater skrupulatnie realizuje swój plan zemsty. A jednak z ekranu wieje nudą aż strach. Wysmakowane ujęcia nie wystarczają, by utrzymać uwagę widza.

Pozbawiony poczucia sensu widz wycofuje uwagę i zaangażowanie. Ba, odnosi wręcz wrażenie, że sam reżyser nie wie, co się tak właściwie dzieje na ekranie. Tej pustki nie jest w stanie wypełnić emocjonalnie wysłany niczym samobójca na front Marcin Kowalczyk, ani tym bardziej debiutantka Jaśmina Polak.

Film

5.7
36 ocen

Hardkor Disko (8 opinii)

(8 opinii)
Dramat

Opinie (22) 3 zablokowane

  • Kolejna porażka polskiego kina

    Generalnie zgadzam sie z recenzją Borysa, film pusty, choć ma tajemnicę, dobrze zmontowany, widać profesjonalny warsztat ale treści próżno w nim szukać. Życie warszawskiej złotej młodzieży może być ciekawym tematem, o ile opowiada jakąś historię, najlepiej bohatera, z którym widz może się w jakiś sposób identyfikować. A tu mamy małomównego psychopatę, który realizuje jakiś irracjonalny plan, od którego raczej podświadomie się odcinamy, bo nikt normalny nie morduje ludzi bez powodu. Dlatego oczekiwanie na napisy to tak często powtarzane odczucie wśród widzów tego filmu.

    • 2 0

  • od poczotku do konca w trzyma za morde

    film jest poprostu bardzo dobry!! koniec na temat jakosci.
    juz dawno nie widzialem tak dobrego polskiego kina.
    obraz, dzwiek to przeciez kino gra aktorow, ujecia majjstersztyk. panie jak panu tam (musze zerknac ) Borysie pan juz jest prawdziwym krytykiem i z panem ja szary juz nie smiem polemizowac ale zeby zrugac takie kino to trzeba byc slepym.
    moim skromnym zdaniem to byli jego rodzice.
    jestem tak ciekawy co oni mu(marcinowi) zrobili tym bardziej ze jest to prawdopodobnie prawdziwa historia.
    moge sie mylic ale i tak wspolczuje oli i pozdrawiam wszystkich czekajacych na dobre polskie kino.
    WIECEJ TAKICH FILMOW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 1

  • Krótko: polecam

    Nie zgadzam się z panem recenzentem. Wczoraj widziałam film, uważam, że jest ciekawy. Może szału nie było, ale nie podzielam zdania, iż film jest nużący czy bardzo nieczytelny. Z zainteresowaniem śledziłam akcję. Co prawda dokładnie nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania zadane przez twórców, jednak taki był zamysł reżysera i uważam, że jest to jedynie na plus produkcji. Motyw działania głównego bohatera faktycznie nie jest jednoznaczny jednak można się bez trudu domyślić (właściwie jest to powiedziane) jakie koneksje łączyły postaci, co w pewnym sensie wyjaśnia postawę Marcina.
    Krótko pisząc polecam.

    • 1 1

  • kolejne polskie g...o totatalne dno omijajcie ten film

    • 1 2

  • Plastikowe twory dla plastikowego pokolenia.

    • 0 2

  • autorowi ktoś powiedział ...

    ... że recenzent musi być zawsze na "nie", niezależnie od filmu.

    Ach i w recenzji trzeba zawsze odwołać się do "geniuszu" kilku "pop-mistrzów", typu: Tarantino, Woody Allen, czy Almodovar itp. (broń Boże jeśli ktoś tych mistrzów skrytykuje - murowana odpowiedź typu "nie znasz się, nie odkrywasz prawdziwego sensu" itp)

    Dobrze też zaszpanować jakimś odniesieniem do klasyki literatury (potwierdzenie że jesteśmy tacy wszechstronni humaniści) - tutaj musiał być Dostojewski.

    No i wskazane jest użycie przynajmniej raz słowa "kultowy" w szczególności gdy chodzi o twórców z czasów słusznie minionych.

    Drodzy współczytelnicy - czy o czymś jeszcze zapomniałem?

    • 7 3

  • Byłem, Widziałem i Napiszę...:) (1)

    Miałem okazje luknąć ten film, rzadko chodzę do kina - ale nie było nic innego z mocna nazwą. Obejrzałem zwiastun, i będzie ciekawy - wóda, dziwki, koks i wiele innych, dobra muzyka, aktorzy. Ale pomysł dobry, tylko czegoś brakuje mi do tej pory.

    Brakuje mi wiedzy, po co, na co i dlaczego wydarzenia przedstawione nie mają jakiegoś wyjaśnienia? I nie zgodzę się z opinią iż sam widz może sobie dobrać zakończenie. To nie tak, bo większość osób oglądający film o takiej tematyce młodzież, seks, koks, wóda to raczej oznaka ludzi którzy nie chcą myśleć o tym czemu on to robił.

    • 6 1

    • Zalezy czego oczekujesz od filmu.

      wiadomo, ze latwo i bezpiecznie miec podana historie w sposob oczywisty.
      Jesli chcesz sobie pozastanawiac sie, o co chodzilo tworcom albo interpretowac to poprzez swoje doswiadczenie, wiedze i inteliencje to wlasnie to dostaniesz w tym obrazie.
      Oczywisce, kazdy ma prawo wybrac jaki film woli i doskonale rozumiem, ze nie kazdemu moze sie on spoodbac.

      • 1 0

  • Obejrzalem i na pewno nie zaluje.

    Film jest bardzo dobrze nakrecony jesli chodzi o polaczenie obrazu i muzyki. Dosc realistycznie przedstawia zycie "bananowej" Warszawy.
    Rzeczywiscie fabula nie jest oczywista, ale wg mnie to sila tego filmu. Interpretacja zalezy od widza, ktory sam moze ulozyc sobie historie.
    Film wcale nie jest nudny, bo ostatni rozdzial nie konczy sie jak poprzednie i moze to jest wlasnie zastanawiajace.
    Dobry film, niezbyt doslowny, doskonali aktorzy, wart zobaczenia.

    • 5 1

  • hardkor disco -odradzam

    szkoda ze w dywan nie zawijał jak w american psycho:D ogolnie dluzyzna

    • 4 4

  • Glupia i zenujaca recenzja Borysa

    Panie Kossakowski, ta recenzja to zenada. Film mi sie podobal i zapowiada duza kariere mlodego rezysera. Gratuluje debiutu. Na koniec jeszcze jedna uwaga, film zostal zakwalifikowany do glownego konkursu OFFCamera Plus wiec, ktos tu sie myli w ocenie.

    • 7 9

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Kino Konesera: Monster

29,90 zł
projekcje filmowe

Kino Konesera - Monster

29,90 zł
projekcje filmowe

Monster - Kino Konesera

29,90 zł
projekcje filmowe