• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Udany przepis. Recenzja filmu "Ugotowany"

Tomasz Zacharczuk
23 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

"Ugotowany" serwuje widzowi wszystko to, co zyskało w ostatnich latach ogromną popularność w telewizji. Piekielne awantury w kuchni, rzucanie mięsem dosłownie i w przenośni ale i kulinarną maestrię oraz wyrafinowane talerze. Nie jest to jednak błaha komedyjka o gotowaniu, ale zaskakująco wyważony film o ludzkich marzeniach i ryzykownej drodze, jaka do ich realizacji wiedzie.



Adama Jonesa (Bradley Cooper) poznajemy w dość przełomowym momencie życia. Oto dobiega końca jego kulinarna pokuta za grzechy przeszłości i zmarnowaną karierę. Po rozłupaniu miliona (!) ostryg w dalekiej Luizjanie będący do niedawna u szczytu możliwości i sławy szef kuchni podejmuje jeszcze jedną próbę zdobycia upragnionej trzeciej gwiazdki Michelina. Zbiera więc dawną ekipę, którą uzupełnia o nowe talenty, wraca do Londynu i otwiera restaurację. Po drodze musi jeszcze skonfrontować się z własnymi słabościami, lękami i wciąż powracającą przeszłością.

"Ugotowany" jest więc z jednej strony heroiczną opowieścią o wzlotach i upadkach, o niezrealizowanych marzeniach, które stają się klątwą i ambicjach przysłaniających trzeźwą ocenę rzeczywistości. Uporczywie dążący do celu Jones staje się aspołecznym tyranem, maniakiem zaprogramowanym tylko w jednym celu - wejść na szczyt, z którego sam zrzucił się lata temu, kiedy zatracił się w urokach życia. Okazuje się jednak, że samotna wspinaczka na kulinarny Olimp może stać się samobójczą misją. Podobnie jak w codziennym życiu, tak i w kuchni główny bohater musi nauczyć się zaufania do innych, szczerości i równowagi emocjonalnej.

W filmie Johna Wellsa nie brakuje oczywiście wątków kulinarnych. I choć momentami "Ugotowany" przypomina kinową wersję "Hell's Kitchen" (palce w produkcji filmu maczał nawet sam Gordon Ramsay), to jest to dość smaczne danie zaserwowane wygłodniałym widzom. Na sam widok przygotowywanych przez bohaterów rarytasów cieknie ślinka, a burczenie w brzuchu może nam zagłuszyć (skądinąd bardzo sprawnie napisanych) dialogi. Zestawiając Adama Jonesa i jego kulinarnego przeciwnika, Reece'a, twórcy "Ugotowanego" pytają też, w którą stronę zmierza współczesna sztuka gotowania. Czy stosowane przez Jonesa garnki i patelnie są już tylko reliktami przeszłości używanymi przez "oldschoolowców"? A może nowoczesna kuchnia to ta wypełniona misternie skonstruowanymi maszynami otoczonymi mnóstwem gadżetów? Jak pokażą bohaterowie, prawda tkwi gdzieś mniej więcej pośrodku.

Podobnie jak ekranowi bohaterowie żonglujący przeróżnymi składnikami, tak i twórcy filmu lubią eksperymentować i łączyć różne smaki. W ten sposób na ekranie znajdziemy wszystkiego po trochu. Podstawą tego filmowego dania jest wzięta i atrakcyjna historia powrotu na szczyt okraszona lekko komediową konwencją (choć "Ugotowany" typową komedią z mnóstwem gagów jednak nie jest). Scenarzysta Steven Knight, misternie dbając o odpowiednie przyprawienie swojej potrawy, dorzuca nam szczyptę sensacji (wątek dilerów ścigających Jonesa), porcję romansu (Jonesa z graną przez Siennę Miller Helene) i kilka soczystych zwrotów akcji.

Praca z Jonesem nie należy do najłatwiejszych. Latające talerze i przekleństwa to norma. Mimo tego nie brakuje śmiałków, którzy chcą pracować u boku mistrza. Wyzwanie podejmuje też Helene (Sienna Miller). Praca z Jonesem nie należy do najłatwiejszych. Latające talerze i przekleństwa to norma. Mimo tego nie brakuje śmiałków, którzy chcą pracować u boku mistrza. Wyzwanie podejmuje też Helene (Sienna Miller).
Wszystkie składniki reżyser John Wells wymieszał precyzyjnie dobraną i przede wszystkim trafioną obsadą. Dobrze wypada Bradley Cooper, który umiejętnie łączy w sobie postać szefującego furiata z momentami bezradnym samotnikiem o niewinnym niebieskookim spojrzeniu. Zamiana snajperskiego karabinu na rondel i chochlę wyszła nadspodziewanie dobrze być może dlatego, że aktor sam w przeszłości dorabiał w kuchni, zanim stał się jednym z najlepiej zarabiających w Hollywood.

Świetnie wypada Sienna Miller, dość odważnie zrywająca z pielęgnowanym od lat wizerunkiem ekranowej seksbomby. Dwójce głównych bohaterów udanie dotrzymuje kroku Daniel Bruhl - nieco ascetyczny, czasami nawet oślizgły, ale bardzo ciekawy bohater z pewną skrywaną tajemnicą. Przepis więc na udaną obsadę? 1x dojrzały Cooper, 1x przyprawiona Miller, 1x słodko-gorzki Bruhl. Ozdobami filmu są epizodyczne role Umy Thurman i Alicii Vikander.

John Wells wykorzystał doskonale znany w kinie przepis i wszystkie proporcje wyważył z aptekarską dokładnością. Możemy się więc nieco pośmiać, trochę się wzruszyć, pokibicować głównemu bohaterowi, ale równocześnie się nim nieco zmęczyć. Z ekranu bije spora porcja optymizmu, świetnie uzupełniona kolorową stylistyką nie tylko przygotowywanych dań. Te z kolei mogą przyprawić o głód i zainspirować do kulinarnych podbojów, a i sam widz może się przekonać, że jedzenie nie kończy się na popcornie i nachosach.

I choć brakuje nieco przypraw podkręcających filmową opowieść, a całość zmierza w łatwo przewidywalnym kierunku, to przecież często najprostsze dania najbardziej smakują.

OCENA: 7/10

Film

6.6
25 ocen

Ugotowany (10 opinii)

(10 opinii)
Dramat, Komedia

Opinie (17)

  • basiura (1)

    pewnie tak samo ucieknie z Polski do Londynu po 3 gwiazdki

    • 8 1

    • Basiura to sie nadaje najwyżej do gotowania grochówki na wiejskim odpuście nie obrażając oczywiście samej potrawy. Natomiast " modest podest " to jest dopiero klasa w sobie !

      • 0 0

  • tytuł powinien być " Oddaj fartucha" (1)

    • 20 1

    • polecam

      Mi się podobał bo to film z perspektywy życia ludzi od kuchni. Osoby które nie pracowały na kuchni nie zrozumieją filmu. Film o pasji i problemach. Polecam ludziom zainteresowanym gotowaniem resztę będzie nudził.

      • 0 0

  • Kucharz, złodziej, jego zona i jej kochanek (2)

    Nie znam lepszego filmu "kuchennego"!

    • 6 1

    • Uczta Babette

      - znasz?

      • 1 0

    • Julie i Julia

      • 0 0

  • film dla fanow jednej stacji tv (1)

    • 9 2

    • ależ ta Sienna w blond i z tym akcenetem jest słaba

      • 2 2

  • Nie polecam 2/10

    • 8 5

  • ale co chodzi?

    On jest z trojmiasta? Czy ma restauracje w trojmiescie? Czy moze Londyn jest trójmiasto trojmiastem?

    • 5 3

  • Film sprzed roku "Podróz na sto stóp"

    Podobna tematyka

    • 0 1

  • co za nędza klasy C! Panie Zacharczuk, jest mi pan winien za bilety!

    Scenariusz napisał ktoś, kto jak ten murzyn w filmie - chciał się zemścić. Ciekawe na kim? Ale wyszło że na widzach. Film chaos, bez ładu i składu, infantylny jak wenezuelska telenowela, miałki i absolutnie nie przekonujący. Nie wierzyłem w to co widzę. Bradley Cooper to porażka, gra na poziomie braci Mroczek czy jakoś tam. Kto go w tym obsadził? Zupełnie nie pasował i nie potrafił nic z tym zrobić. Pozostali aktorzy też klasa C, z łapanki czy może za pokutę, zamiast obierania ostryg? Jedyny plus to drugoplanowa rola Daniela Brühl(tego co grał Nikiego Laudę w "Wyścig"). Ale to świetny aktor więc odstawał od pozostałej miernoty w tym "kaszan'ie". Już w połowie filmu szukałem w necie info o tym ile będę się jeszcze męczył. Nie wyszedłem tylko dlatego, by nie zarzucono mi, że piszę a nie widziałem, aby ostrzec tu innych przed marketingowymi (chyba sowicie opłacanymi?) recenzjami Pana Zacharczuka. Bo jak inaczej wutłumaczyć tak ogromny rozdźwięk? Bardzo, ale to bardzo nie polecam - nawet przed telewizorem! Stracony czas. I peniądze Panie Zacharczuk.

    • 4 11

  • średni

    Byłam i widziałam, film średni, reklamują go jako komedię, ale do tego mu daleko. Choć mozna sobie przemysleć to i owo, zalezy od człowieka. Byłam na nim w dniu premiery w Heliosie - wyświetlali go na małej sali. To juz mi dało do myślenia-premiera, komedia i mała sala? Po obejrzeniu , wiem dlaczego.

    • 1 0

  • Recenzent chyba niewiele filmów widział w życiu

    Beznadziejny scenariusz i, w co trudno uwierzyć, jeszcze gorsze dialogi. Autor zdjęć specjalizuje się najprawdopodobniej w fotografiach do książek kucharskich.
    Jeśli miałbym użyć kulinarnego porównania: odgrzewany hamburger z makdonalda.

    • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Gdańsk

Helios Forum Gdańsk Forum Gdańsk
Helios Alfa Centrum Alfa Centrum
Helios Metropolia Galeria Metropolia
Cinema1 Galeria Morena
Kino Muzeum Muzeum II Wojny Światowej
Kino IKM Instytut Kultury Miejskiej
Kino Spektrum Klub Kot

Sopot

Multikino Sopot Centrum Haffnera

Rumia

Multikino Rumia Galeria Rumia

Wydarzenia

BNP Paribas Kino Letnie Sopot-Zakopane 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
10 zł
projekcje filmowe

Insides - Czarny Pokój

20 zł
muzyka elektroniczna, projekcje filmowe, wernisaż

24. Festiwal Filmów Skandynawskich - edycja Gdańsk

15 zł
impreza filmowa, festiwal filmowy, projekcje filmowe