• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragedia na wielkim ekranie. Recenzja filmu "Smoleńsk"

Tomasz Zacharczuk
9 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 


Sześć lat po pamiętnych kwietniowych wydarzeniach tragedia smoleńska znów rozgrzewa opinię publiczną. Po kilku nieudanych podejściach film Antoniego Krauzego wreszcie ujrzał światło dzienne. Podczas gdy śmierć pary prezydenckiej i 94 pozostałych osób potrafiła choć na chwilę zjednoczyć Polaków, tak filmowy "Smoleńsk" może jedynie pogłębić różnice i podziały, prezentując do tego dość marny poziom artystyczny.



To, co zdarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w lesie w okolicach Smoleńska na stałe zapisało się na kartach polskiej historii i głęboko wryło się w serca milionów Polaków. Śledzenie dramatycznych doniesień z Rosji, a później oglądanie pogrzebowych uroczystości na przemian napawało smutkiem, szokiem i niedowierzaniem. I w takim też tonie utrzymany jest film Antoniego Krauzego. Sporo tu jednak dodatkowej goryczy, żalu i desperackiej próby wyjaśnienia okoliczności smoleńskiej tragedii.

Twórcy filmu od niemal pierwszego kadru konsekwentnie trzymają się obranego kursu i punkt po punkcie odhaczają na ekranie kolejne argumenty na poparcie tezy o zamachu w Smoleńsku. Brakuje jednak przeciwwagi czegoś, co pozwoli widzowi samodzielnie wyciągnąć wnioski i skonfrontować ze sobą często sprzeczne sygnały. Taka jednak była wizja reżysera, który miał pełne prawo nadać filmowej historii autorskich kształtów i nasycić ją własnymi przekonaniami. W efekcie dostajemy przeraźliwie jednostronny i płytki emocjonalnie obraz posmoleńskiej rzeczywistości.

Nina (Beata Fido) drogą dziennikarskiego śledztwa próbuje rozwikłać okoliczności katastrofy smoleńskiej. Stopniowo staje się zwolenniczką teorii o zamachu. Nina (Beata Fido) drogą dziennikarskiego śledztwa próbuje rozwikłać okoliczności katastrofy smoleńskiej. Stopniowo staje się zwolenniczką teorii o zamachu.
Mnożące się z każdą minutą wątki polityczne i kontrowersje wokół śledztwa niestety w przygniatający sposób tłumią ludzkie, indywidualne dramaty. Niewiele jest w "Smoleńsku" momentów refleksji i zadumy nad portretem ofiar, które potraktowane zostały bardzo ogólnikowo. Społeczny i polityczny przekrój, jaki prezentowali pasażerowie pechowego Tupolewa, mógłby stanowić grunt pod interesujące pojedyncze filmowe historie. Szumnie zapowiadana przez producentów filmu rekonstrukcja relacji między prezydentem a pierwszą damą nijak ma się do ekranowej rzeczywistości. Para prezydencka i specyficzna więź łącząca małżonków gubi się w reżyserskim chaosie. Postać Lecha Kaczyńskiego pojawia się zresztą dopiero w połowie filmu. Ekranowej Marii Kaczyńskiej w filmie jest jeszcze mniej. Antoni Krauze spektakularnie zmarnował potencjał psychologicznej analizy tragicznie zmarłych w Smoleńsku. Szkoda tym większa, że reżyser w "Czarnym Czwartku" doskonale potrafił oddać osobiste dramaty swoich bohaterów na tle dramatycznych wydarzeń na Wybrzeżu.

Sporo niechlujstwa i nieładu znajdziemy w warstwie technicznej filmu. Niezłe zdjęcia Michała Pakulskiego nikną w montażowym rozgardiaszu. Film jest niemiłosiernie pocięty, nieznośnie fragmentaryczny i przeładowany liczbą scen. Nie trzeba być wprawionym kinomanem, żeby bez problemu zauważyć, że "Smoleńsk" przeszedł kilka etapów montażowych, a każdy z nich nadzorowała chyba inna osoba. W rezultacie dochodzi do absurdalnych sekwencji, w których bohaterowie wymieniają między sobą po jednym zdaniu i następuje bezmyślne cięcie. Problem z finansowym dopięciem przedsięwzięcia widać gołym okiem w podrzędnej jakości efektach specjalnych, które przyprawiają o ból głowy.

Doświadczonemu filmowcowi, jakim jest Antoni Krauze, nie wypadało całkowicie oblać testu z reżyserskiego fachu, toteż znajdziemy w "Smoleńsku" kilka porządnie skręconych sekwencji, przykrytych jednak nadmiarem materiałów telewizyjnych. Zwłaszcza początek filmu przypomina bardziej dokumentalny reportaż z posmoleńskich wydarzeń aniżeli fabularną opowieść o kulisach tragedii. Swoją robotę bez zarzutu wykonał za to Michał Lorenc, któremu kolejny raz udało się stworzyć nienachalną, ale bardzo klimatyczną ścieżkę dźwiękową, która w odpowiednich momentach intonowała smutną melodię ekranowych dramatów.

Postać prezydenta Lecha Kaczyńskiego (Lech Łotocki) pojawia się dopiero w połowie filmu. Tak naprawdę niewiele dowiadujemy się o tej postaci. Postać prezydenta Lecha Kaczyńskiego (Lech Łotocki) pojawia się dopiero w połowie filmu. Tak naprawdę niewiele dowiadujemy się o tej postaci.
Uzupełnieniem artystycznej (warte podkreślenia) porażki "Smoleńska" jest z jednej strony przerysowane, a z drugiej zaś jałowe aktorstwo. Paradoksalnie najlepiej prezentują się tu odtwórcy dalszoplanowych ról (Aldona Struzik jako Generałowa czy obiecujący Lech Łotocki w roli prezydenta Kaczyńskiego). Kreacje Redbada Klynstry (Redaktor) czy Jerzego Zelnika (Dyplomata) zakrawają już o niezamierzony komizm i karykaturalne przeładowanie. Prawdziwym aktorskim nieszczęściem, jakie przydarzyło się filmowi jest jednak Beata Fido w głównej roli telewizyjnej reporterki. Fatalne umiejętności (bądź ich brak) widoczne są w każdym posągowym geście i bezuczuciowym słowie wypowiadanym przez bohaterkę. To zatrważający przykład anty-aktorstwa spod znaku produkcji typu "W-11" lub "Szpital", zupełnie nieadekwatny do tragicznej historii wokół której bazuje "Smoleńsk".

W pogoni za chęcią udowodnienia swoich tez za wszelką cenę Krauze traci wyczucie ekranowej historii, która ciągnie widza na poboczne tory, odrywając go od rodzinnych i indywidualnych dramatów ofiar katastrofy smoleńskiej i ich bliskich. Największego ładunku emocjonalnego dostarczają archiwalne zdjęcia telewizyjne, podczas gdy ekranowe postaci snują się jedynie po fabularnej osi opowieści. W konsekwencji "Smoleńsk" paradoksalnie nie wzbudza aż takich emocji, jakich moglibyśmy się spodziewać. Wątek dziennikarskiego śledztwa urywa się w martwym punkcie, pozostawiając jałową dziennikarkę samą sobie. Z kolei poprawnie zrealizowanym zabiegiem było fragmentaryczne ukazanie tragicznego lotu Tupolewa. Nie dostajemy od razu na tacy finalnej katastrofy. Dwuwarstwowa narracja prezentuje nam kulisy reporterskiego dochodzenia, a gdzieś pomiędzy kadrami skrywa się historia, która dzieje się na pokładzie samolotu.

Filmowy "Smoleńsk" swoją kiepską artystycznie jakością nie współgra z ogromem tragedii z jaką musieli zmierzyć się nie tylko bliscy ofiar smoleńskich, ale i wszyscy Polacy. Przesiąknięta polityczną agitacją opowieść z pewnością oddaje hołd zmarłym, ale tylko po to, by stanowić wyjściową bazę do przemycania kolejnych teorii na temat katastrofy. A przecież para prezydencka, ale również doświadczeni politycy, wojskowi, stewardessy czy piloci zasługują na to, by opowiedzieć ich historię w godny i wielopłaszczyznowy sposób. Taki, który pozwoli widzowi pomyśleć, a nie tylko stworzy okazję do jeszcze głębszych podziałów. Pozostaje mieć nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy świadkami takich wydarzeń ani takich filmów.

OCENA: 3/10

Film

5.5
51 ocen

Smoleńsk (147 opinii)

(147 opinii)
Dramat

Opinie (531) ponad 20 zablokowanych

  • W koncu uspokoilo sie ''komentatorzy'' poszli do gimnazjum :)

    • 2 0

  • Smolensk (11)

    Jest mi wstyd ze tak wiele ludzi nie chce rzetelnego wyjasnienia tej sprawy. Jeszcze drzemie w was homo sovieticus. A wierzycie Anodinie, Millerowi, Putinowi? Czy na prawde jestescie tacy naiwni? Mieszkam w USA ale sercem jestem w Polsce. Wstyd mi za Gdansk ze tak dal sie amamic roznym Tuskom, Adamowiczom itp. Obudzicie sie z reka w nocniku. Gdansk jest moim rodzinnym miastem - zal.

    • 9 12

    • Polak (1)

      Żal to Polski która pcha się w ręce Putina im bardziej się oddalimy od UE tym bardziej zbliżamy się do Rosji ale co to obchodzi ludzi którzy wiedzę czerpią od panów w sukienkach i Kaczyńskiego który brata wysłał na śmierć dla poprawy słupków poparcia.

      • 1 4

      • Jestes sz**ta a nie polakiem

        • 1 0

    • (1)

      ciesz się, że Twój komentarz nie został jeszcze usunięty. Jesteśmy świadkami jak media tworzą trend, że powiedzieć "podobał mi się film Smoleńsk" to obciach. Ludzie jutro przyjdą do pracy i się zacznie. Zmanipulowane lemingi zrobią resztę

      • 2 1

      • Ale to jest obciach. Ten film artystycznie może się podobać tylko ludziom oglądającym Klan.

        • 1 2

    • Panie Janie z Jackowa (4)

      Otóż sprawa wypadku komunikacyjnego w Smoleńsku została dogłębnie i fachowo wyjaśniona przez komisję Laska. I niestety, jasno widać że pośrednio i bezpośrednio winni za nią są ci, którzy najgłośniej teraz szczekają o wyjaśnienie (już wyjaśnionej) prawdy. PiS postępuje wg zasady że najlepszą obroną jest atak. A motłoch (czyli cimny pisowski lud - tak przecież nazwał Was Prezes Narodowej Telewizji) łyka wszystkie brednie brodatego psychopaty, ale tego się nie da obronić. Jaki musi być poziom waszego IQ, że wierzycie w bzdury o pękających parówkach, raz była eksplizja a raz implozja... i wszystkie, nawet wykluczające się wzajemnie przyczyny, podobno prawdziwe. Czy Macierewicz odwołał kiedayś którąś z "porażających rewelacji" ogłaszając kolejną, sprzeczną do niej?
      Nie dziwię się Panie Janie że Polacy wciąż nie mogą pojechąać do Stanów bez wiz - jak oni patrzą tam na was, to myślą że przyjedzie więcej takich nawiedzonych matołów, więc po co im to?

      • 6 4

      • jesli Ci od PiS to motłoch to jak jak was od PO i Nowoczesnej nazwać - skurczysyny? (1)

        • 1 1

        • Nie motłoch, tylko "ciemny lud"... i w dodatku sam was tak nazwał wasz prezes tvpis narodowej. A wy udajecie że deszcz pada...

          • 1 1

      • Zrzucasz się na odszkodowania?! Pewnie nie mieszkając w USA. (1)

        Czy rodziny ofiar Casy otoczone były tez w analogiczny sposób. Odszkodowania na cito itd.?!

        • 2 1

        • Pod post wyżej miało byc, przepraszam

          • 1 1

    • do diabla z toba! prosba do admina o zbanowanie wszystkich mieszkancow USA; do diabla z nimi;

      • 4 5

    • do Jana

      Mieszkając w USA nie jest żadną sztuką "byc sercem w Polsce" i pleść androny. Zostań w USA i nie wypowiadaj się na temat życia w Gdańsku.

      • 6 5

  • Leni Riefenstahl to to nie jest.

    Hue hue hue.
    Prezesowi do Führera też jeszcze trochę brakuje.

    • 1 4

  • (3)

    Dno i 5 metrów mułu.

    • 293 48

    • Powinni wszędzie informować i dopisać w imdb: Film w reżyserii Anotniego Macierewicza.

      • 4 2

    • cieszę się że ten samolot wleciał w brzozy... stary był i brzydki... na co nam takie starocie? teraz może będą latać nowsze...
      no i politycy tacy trochę nie z tej epoki... tacy trochę z PRLu... trzeba nam nowych

      • 6 2

    • Sam jesteś dno peowcu mulasty

      • 9 41

  • Lemingi nie oglądały a trolują (6)

    Byłam na filmie i moherów nie było Większość ludzie około 20. Film wart zobaczenia bo traktuje o nas. Wymyka się ocenie ale smialo mocne 6/10. Przy czym pozostałe filmy z repertuaru kina to góra 4/10.
    Najlepsze jest to że najbardziej film drażni lumpenproletariat w wieku 60 plus bo to uwikłane pokolenie któremu nie wyszła emerytura resortowa i biznesy operacyjne.
    Nie trzeba być socjologiem aby to dostrzec w komentarzach. Resortowe dzieci mają żal że ktoś im pokazał miejsce.

    • 14 13

    • u mnie na senasie od mlodych po starych (1)

      wyszedłem z kina z mieszanymi uczuciami, liczyłem na więcej ale dobrze że ktoś zebrał wszystkie wrzutki i tropy i pokazał masom, ale można było to zrobić w znacznie lepszym stylu

      • 1 0

      • Zgadzam się, najważniejsze że wszystko zebrano w całość i puszczono w świat. O gustach się nie dyskutuje, wiadomo, że film miał pod górkę więc można wybaczyć. Poziom i tak nie najgorszy.

        • 1 1

    • (1)

      Ostra jazda w komentarzach. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Ludzie róbcie screeny, wszystkie pozytywne komentarze lecą out.

      • 2 1

      • Dokladnie usuwane sa pozytywne komentarze. Ten portal to tuba lewactwa, po i kodu

        • 2 3

    • Kto cię spłodził? A cię pomszcze

      • 1 3

    • Biedaczko...

      • 2 5

  • (2)

    Przed wejściem pasażerów na pokład, honorem i przywilejem kapitana jest witanie najważniejszej osoby wraz z małżonką, czyli pana Prezydenta. Odebrał ten przywilej kapitanowi Dowódca Wojsk Lotniczych generał Błasik. Po prostu pokazał mu jego miejsce i to, że jest tu nikim poniżające i podłe. Ja w takiej sytuacji odmówiłbym lotu. Niby niewyobrażalne, ale nie dla tych którzy wiedzą o co idzie, zwłaszcza dla pilotów. Jest to kolejna cegła budująca to nieszczęście. Na 11 minut przed katastrofą kapitan otrzymuje wiadomość że "Pan Prezydent jeszcze nie podjął decyzji co robimy dalej. To oburzające i paraliżujące oświadczenie. To kapitan ma wiedzieć, co robić i on decyduje! To on odpowiada za życie wszystkich na pokładzie, a nie pasażer, nawet najważniejszy! Kokpit winien być absolutnie sterylny i tylko kapitan może wydawać polecenia. Tam był po prostu bałagan. Nie wiadomo było kto dowodził, kapitan nie był w stanie pozbyć się gości (intruzów) z kokpitu, samolot pędził do ziemi, nic nie było widać poniżej nieprzekraczalnych 100 m. Generał, Dowódca Wojsk Lotniczych zamiast wrzasnąć w tym momencie do góry! nawet nie wyrzucił i nie uciszył intruzów horror. Pan minister Macierewicz z uporem twierdzi, że załoga zamierzała odejść na drugi krąg. Panie Ministrze, już byli tak nisko że zadziałała instalacja TAWS Pull up, terrain ahead. To paraliżująca informacja, każdy pilot natychmiast ucieka do góry, jeśli zdąży. A co robi załoga? Kapitan wycisza sygnalizację zmieniając nastawy wysokościomierza barycznego, tym samym pozbawiając się wskazania wysokości progu pasa czyste samobójstwo. Robi to po to, aby sygnalizacja przy dalszym zniżaniu mu nie przeszkadzała! Chciał zobaczyć ziemię jak najszybciej przed minięciem radiolatarni. Po prostu na siłę chciał lądować. Naciski na niego, niekoniecznie słowne, były niewyobrażalnie mocne, tak aż uderzyli w ziemię 900 m od progu pasa. Dokładnie jak przez kalkę w Mirosławcu gdzie samolot CASA także uderzył 900 m przed progiem, taka sama pogoda.

    • 10 7

    • Rejestratory i komendy kontrolerów wskazują na zupełnie co innego.
      Nigdzie nie ma jakiegokolwiek zapisu który dowodzi o obecności w kabinie pilotów trakcie lądowania jakiejkolwiek nieuprawnionej osoby.

      • 1 2

    • Skończ z tymi bzdurami

      • 2 4

  • (1)

    Specpułku ćwiczeń w symulatorze, obniżając bezpieczeństwo lotów w tym lotów z najważniejszymi osobami w Polsce. To był wstęp do katastrofy.
    Rok 2008. Prezydent Lech Kaczyński wraz z zaproszonymi gośćmi, prezydentami i premierami lecieli do Gruzji przez Azerbejdżan. Gruzja była w stanie wojny z Rosją. Dlatego Pan Prezydent akceptuje taką trasę. W trakcie lotu Pan Prezydent zmienia swoją decyzję i poleca kapitanowi zmianę trasy lotu wprost do Tbilisi. Kapitan odmawia, bo nie zezwalają na to przepisy, ponadto gdyby niezidentyfikowany obiekt pojawił się w strefie działań wojennych mógłby być zestrzelony przez Gruzinów lub Rosjan. Mielibyśmy przez głupotę niebywały skandal międzynarodowy i na sumieniu prezydentów i premierów. Kapitan został obrażony przez Pana Prezydenta, nazwany tchórzem. Po przylocie do Warszawy straszony konsekwencjami. A wystarczyło polecić jednemu z licznych doradców-prawników zajrzeć do prawa lotniczego i naszego AIP. Wtedy kapitan zostałby przeproszony. Nie posądzam o samodzielny, nierozsądny pomysł samego Prezydenta. W samolocie był odcięty od światowych informacji, a newsy podały, że prezydenci Francji i Rosji lecą aktualnie z Moskwy do Tbilisi w asyście myśliwców. Pewnie jakiś usłużny poddał więc panu Prezydentowi przez telefon przednią myśl zmiany trasy lotu. Po tym zdarzeniu pozostało już w Specpułku niewielu doświadczonych pilotów, którzy chcieli latać z prezydentem. Kapitan nie może odmówić lotu, ale może, np. zachorować. To była kolejna cegła przyłożona do katastrofy.
    Na lot do Smoleńska w fotelu kapitańskim zasiadł więc pilot nieposiadający w pełni uprawnień kapitańskich jak stwierdziła komisja. Opowiem jak to jest w liniach lotniczych. Na przykład jeśli ważność ćwiczeń w symulatorze przeciągnie się nawet o jeden dzień kapitan odmawia lotu. Kapitan odmówił lotu rano w słoneczny dzień do Wrocławia i z powrotem, bo zapomniano wyposażyć kokpit w ręczną, wymaganą instrukcją, latarkę. Ten młody kapitan miał rację. W tym locie mogło np. nastąpić zadymienie kabiny i ta latarka ratowałaby wszystko odczyty przyrządów. Składam Jego Magnificencji Rektorowi Politechniki Rzeszowskiej gratulacje. Ten młody pilot od Pana wyszedł, tak jak wielu innych. Dziś latają oni jako kapitanowie w najlepszych liniach świata. Uważam, że gdyby tego młodego pilota Tu154 potraktowano jak w cywilizowanych społeczeństwach, to znaczy uszanowano jego kwalifikacje i decyzje oraz pozostawiono kokpit zamknięty, to po otrzymaniu standardowej informacji o pogodzie z wieży kontrolnej smoleńskiego lotniska i jeszcze bardziej nadzwyczajnej i dodatkowej informacji o godz. 08.24 że warunków do przyjęcia nie ma, to kapitan po stwierdzeniu, że na wysokości 100m nie widzi ziemi i pasa, odleciałby ma lotnisko zapasowe lub postawił samolot w krąg. Zgodnie z instrukcją wykonywania lotów. I to jest cała wiedza. Jednak chciwość, zarozumialstwo i cynizm możnych polityków zwyciężyły.

    • 13 4

    • W Gruzji wszystko działo się już po wylądowaniu na lotnisku zaś Pilot który prowadził tutkę był najbardziej doświadczony z całego pułku więc kolejne brednie!

      • 1 1

  • (6)

    Największym naszym wstydem jest zespół pana Macierewicza wraz z jego "profesorami". Otóż wszystkie komisje świata badające katastrofy lotnicze zaczynają od analizy wyszkolenia i przygotowania załogi, ostatniego wypoczynku, posiłku, sytuacji w pracy, w domu i lotu od samego przygotowania do startu. Panowie w zespole zaczynali od kolejnego wybuchu wskazanego przez guru, tak jakby samolot sam leciał. Prof. Nowaczyk oświadczył, że samolot był wprowadzony na zły pas. Panie profesorze to nie Frankfurt lub Amsterdam, w Smoleńsku jest tylko jeden pas! Dziwi się Pan, że zwolniono go z Uniwersytetu Maryland, ja dziwię się, że Pana w ogóle przyjęto. Nie wspomnę już o parówkach i różnych puszkach. Proponuję profesorom przed następnymi dociekaniami kupić godzinę lotu na symulatorze z instruktorem. Zapytać instruktora jak zachowują się piloci po sygnale Pull up. Podpowiem natychmiast: pełen gaz i do góry. A co robiła nasza załoga? Gnała do ziemi nadal, wyłączając sygnalizację. Żal mi bardzo rodzin ofiar po dwakroć. Za stratę bliskich i za drwiny ze strony polityków.
    Radziłbym, a szczególnie Pani poseł-mecenas, zapytać pana Prezydenta, pana Sasina, pana Łozińskiego i innych, którzy byli najbliższymi doradcami Prezydenta: jaki dureń z ich otoczenia wymyślił lotnisko Smoleńsk, stare, zdewastowane, nieczynne od dawna lotnisko wojskowe mając w pobliżu dwa międzynarodowe, cywilne, czynne i sprawne porty lotnicze! Jaki skończony dureń wsadził do jednego samolotu tyle ważnych osobistości, zamiast rozlokować w trzech środkach transportu. I nie ubezpieczył ich. Czy to też wina Tuska? Głosowałem z wielką nadzieją na mojego idola pana Lecha Kaczyńskiego spokojnego, średniej klasy urzędnika. Zimny prysznic otrzymałem wieczorem jak prezydent elekt zameldował swojemu pierwszemu sekretarzowi wykonanie zadania. Wiedziałem, że będziemy mieli dwóch prezydentów: de jure i de facto . I tak pozostało. Było wiele zamachów na carów, bojarów, książąt, króli, papieży i prezydentów mocarstw. Pojedynczo, nie zbiorowo. Nasz Prezydent nie zagrażał nikomu, nie miał armii z bronią nuklearną. Nie był wybitnym mężem stanu, tylko mężem wspaniałej Pierwszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony polityczne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższych, ich chciwość i głupotę. Stąd dzisiaj ta żądza wynagrodzenia mu przez stawianie pomników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sentyment do tego człowieka.
    Jerzy Grzędzielski
    Emerytowany kapitan linii lotniczych
    Pilot doświadczalny samolotowy i szybowcowy
    Instruktor samolotowy i szybowcowy
    Inspektor Wyszkolenia Lotniczego
    Oficer rezerwy Wojsk Lotniczych
    Nalot w powietrzu ponad 25.000 godzin"

    • 24 8

    • Za dużo Pan latał a za mało czytał

      • 1 3

    • (2)

      Kto te bzdury pisze i na czyje zamówienie?! Kto wklejam te gotowe wypociny? Kto za tym stoi? Na czyje zlecenie tyle szczucia i obrażenia PiS-u?! Naprawdę chcecie tego co dzieje się na zachodzie Europy?

      • 5 12

      • Polak

        Czy wy chcecie paść w ręce Putina specjalnie czy na zamówienie Antka szpiega Putina.

        • 1 3

      • Chcemy!

        • 6 3

    • (1)

      Ach jaki pan madry i spolegliwy! W gruncie rzeczy jest pan zlosliwy i wredny.

      • 2 5

      • Polak

        To ty i twój hejt jest wredny i głupi bo jest na zlecenie i za pieniądze. Po drugie jesteście zakałą Polski tępi niemyślący samodzielnie ludzie , księża wam mówią jak macie żyć. Pan przedstawił same fakty z którymi nie ma co dyskutować można tylko oceniać ich skutki ale PiSokatole wolą parówki wysadzać , jesteście ciemnotą europy i chcecie Polskę ciągnąć w stronę Rosji nieświadomie. Europa zachodnia jest najlepszym miejscem do życia na świecie ale żeby o tym wiedzieć trzeba tam bywać a wy swoją wiedzę opieracie na tym co wam w kościele powiedzą. Europa ma problem uchodźców i to duży ale poradzi sobie z tym a my bez UE będziemy kąskiem dla Rosji z którą Orban flirtuje o czym udajecie że nie wiecie tępaki PiSowskie.

        • 4 3

  • Mam to w du... (2)

    Nigdy nie pójdę na ten film ani moja żona czy syn on po prostu wymusza zamach .a kto tam był w tym samolocie Kaczyński a kim on był żeby go zabijać małym człowiekiem to nie prezydent u.s. czy putin czy nawet angela to Kaczyński tylko on wiec zamach na kogo się putam .

    • 10 6

    • no więc właśnie odpuść Kaczyńskiego i zwróć uwage na postac Skrzypka, Gągora i czy na grupę ludzi którzy zajmowali się energetyką i bezpieczeństwem

      • 0 1

    • A ja mam Ciebie Klosie w du... i pojde na ten film

      • 3 5

  • Panie Zacharczuk

    Film technicznie jest bardzo średni. Brakuje mu dynamizmu i wzbudzenia napięcia u widza, ale gdzie tam Pan się doszukał politycznej agitacji? W przemówieniu Prezydenta w Tibilisi? W przygotowanej na Katyń przemowie? Wszystkie elementy, w szczególności wrzutki medialne i manipulacje które pojawiły się w filmie mały swoje miejsce w mediach i prasie.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Kino Konesera: Monster

29,90 zł
projekcje filmowe

Kino Konesera - Monster

29,90 zł
projekcje filmowe

Monster - Kino Konesera

29,90 zł
projekcje filmowe