Śmiech przez łzy. Recenzja filmu "Avengers: Wojna bez granic"

Tomasz Zacharczuk

27 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat)

Opinie (51)

"Wojna bez granic" przypomina beztroską zabawę w odjazdowym lunaparku dla dużych dzieci, w którym każda z mnóstwa atrakcji dostarcza niepohamowanej frajdy. Filmowe uniwersum Marvela domyka się w imponującym stylu, a okraszona gwiazdami megaprodukcja bawi, wzrusza i szokuje jak nigdy przedtem.

Wszystkie utkane pajęcze sieci, każdy obrót Mjolnira czy każda eksplozja zielonej furii nieuchronnie prowadziły do momentu, w którym marvelowscy herosi staną ramię w ramię, by ocalić wszechświat przed najokrutniejszym tyranem. Dziesięcioletni kinowy serial rozpisany na osiemnaście rozbuchanych wizualnie aktów wkracza w finałową fazę. Pomiędzy pulsującą od wrażeń i efektów akcją wybrzmiewa zresztą w "Wojnie bez granic" pewien sentymentalny już ton pożegnań. W przypadku niektórych postaci będzie to pożegnanie definitywne.

Stojący za kamerą bracia Russo są na tyle świadomymi twórcami, że doskonale opanowali sztukę dawkowania emocji i budowania napięcia. Mając jednak na filmowej szachownicy tak wiele cennych figur, łatwo można zapomnieć o taktyce i zapędzić się w ślepy zaułek. Wydawałoby się to niemożliwe, ale jednak reżyserskiemu duetowi bez skutków ubocznych udało się rozdzielić ekranowy czas pomiędzy wszystkie postaci. Każdy heros nagrodzony został popisową solówką, lecz to właśnie w świetnie skonstruowanych podzespołach tkwi największa siła marvelowskiej machiny.

"Wojna bez granic" mobilizuje największych herosów we wspólnej walce z Thanosem, Szalonym Tytanem, który pragnie zebrać wszystkie Kamienie Nieskończoności. Wówczas posiądzie pełnię władzy nad całym wszechświatem.

Spoiwem, które posłużyło do klejenia świeżo zawiązujących się sojuszy jest oczywiście niezawodny humor. Element dopracowany w stajni Marvela do perfekcji i znak rozpoznawczy widowisk, w których przecież granicę sztucznego patosu bohaterowie przekraczali niejednokrotnie. Wyostrzonym żartem czy sytuacyjnym gagiem niemal zawsze jednak wracali na właściwe tory. Nie inaczej jest w "Infinity War". Pojedynek na charyzmę i zdolności przywódcze pomiędzy Iron Manem a Doktorem Strangem wręcz rozbraja. Na prawdziwie potężną dawkę śmiechu trzeba poczekać do konfrontacji Star-Lorda i Thora, którzy urządzają sobie frywolną bitwę na słowne docinki.

Zanim żarty bohaterowie odłożą na bok i wezmą się za prawdziwą jatkę z kosmicznymi najeźdźcami, twórcy filmu fabułę podporządkowują zapoznawczym pogawędkom i galaktycznym podróżom. W nowej odsłonie "Avengersów" mamy bowiem do czynienia nie tylko z mnogością postaci, ale i planów akcji. Kamera przeskakuje od jednego komputerowo wygenerowanego pleneru do drugiego, a szalona podróż po obrzeżach kosmosu przypomina poniekąd sposób narracji zaczerpnięty z samych "Gwiezdnych wojen". Każda planeta odsłania istotny wątek fabularny, a rozproszeni po wszechświecie herosi mają ściśle przydzielone zadania. Stopniowo napędzający się rollercoaster zalicza jednak w pierwszej części filmu chwilowe przestoje, a tu i ówdzie z kieszeni bohaterów wysypie się o dziwo suchy dowcip. Na szczęście, sporadycznie.

"Wojnę bez granic" nie bez przyczyny okrzyknięto najbardziej dramatyczną i poważną częścią z dotychczasowego uniwersum. Bo gdy każdy zakapturzony, zamaskowany i uzbrojony po zęby Mściciel pokazowo się uśmiechnie, pomacha ze sceny i ukłoni się publiczności w pas, bracia Russo przyciemniają światła, wpuszczają dym i wygrywają złowrogie dźwięki, tajemniczo spoglądając na widza i szepcąc do niego: "To patrz teraz". A wielu zastosowanych w filmie rozwiązań wcześniej zwyczajnie nie oglądaliśmy. Szokujących zwrotów akcji przewidzieć często się nie da i nawet niespecjalnie jest na to czas. Wcale również nie są oszczędzane tylko i wyłącznie na kulminacyjny fragment filmu. Niektórym widzom oczy zaszklą się już po paru minutach.

Josh Brolin jako Thanos jest z pewnością największym odkryciem, a dla wielu i zaskoczeniem. Tak świetnie skonstruowanego czarnego charakteru dotychczas w świecie Avengersów brakowało.

Nie jest bowiem tajemnicą, że zwycięstwo wymaga poświęcenia i ofiar. Również to filmowe. Zwłaszcza w konfrontacji z takim przeciwnikiem jak Thanos. Wcale nadużyciem nie będzie stwierdzenie, iż to właśnie Szalony Tytan jest głównym bohaterem "Wojny bez granic". Maestro masowej zbrodni, uosobienie zagłady, opętany destrukcyjną wizją wszechświata charakter czarniejszy niż węgiel. Postać niejednoznaczna, fantastycznie poprowadzona przez scenarzystów i kapitalnie odtworzona przez Josha Brolina, której dewiza nie brzmi: "jestem zły, bo jestem". Choć za pomocą Kamieni Nieśmiertelności, których Thanos obsesyjnie pożąda, chce urzeczywistnić okrutny plan, to za tym stoją jednak całkiem merytoryczne, choć niemoralne pobudki. Klasowy kontrbohater, którego bardzo w świecie Marvela brakowało.

Brak odpowiednich kompetencji może za to znacznie osłabić odbiór nowych "Avengersów". "Wojna bez granic" rzuca widza od pierwszej minuty w sam środek akcji. Nie ma tu czasu na ekspozycję bohaterów, główny wątek wyłożony jest w kilku aktorskich kwestiach, a mnogość postaci oraz zdarzeń przypadkowego widza przyprawi jedynie o ból głowy. Wymagana jest choć minimalna wiedza na temat komiksowego świata przeniesionego na filmową taśmę.

Jeśli jednak ów przypadkowy widz zasiądzie przed ekranem i nie zakręci mu się w głowie od intensywnej fabuły, to ukojenie znajdzie z pewnością w warstwie wizualnej. Jakość efektów specjalnych i choreografia walk osiągnęły maksymalny pułap, którego słusznie zresztą od filmu oczekiwano. Pojedynki na Tytanie czy na polach Wakandy wprowadzą tak potężną dawkę emocji i napięcia, że po seansie przyda się wizyta u masażysty. Skutkiem ubocznym dla samej produkcji jest natomiast zbyt mocne podporządkowanie fabuły ekranowej rozróbie. W gąszczu walk z trudem można złapać oddech. Z drugiej jednak strony, nie po to zebrano po latach na jednym planie elitę superbohaterów, by ci siedzieli przy kawie i dyskutowali o błyszczących kamyczkach.

Twórcy filmu sięgają po sprawdzonych bohaterów, nieodzowny humor, rozkręcają akcję do granic możliwości i narzucają szaleńcze tempo. Efekty specjalne wgniatają w fotel, a niektóre rozwiązania fabularne wręcz szokują. To klasyfikuje "Wojnę bez granic" w ścisłej czołówce marvelowskich produkcji.

Ogromny szacunek należy się twórcom filmu również za to, iż potrafili scalić wszystkie niemal atuty, jakimi Marvel w ostatnich latach roznosił konkurencję i definiował na nowo pojęcie filmowego widowiska. Wykorzystanie wesołej ferajny z pokładu "Milano" czy wciąż świetna po "Ragnaroku" forma Thora cieszą. Podobnie jak zabawa postacią Bruce'a Bannera, nastoletnia energia Spider-Mana czy magia Strange'a. Niezwykle istotne jest także to, iż nadal w czołowej lidze superbohaterów swoje pozycje potrafią obronić Iron Man i Steve Rogers - duet, który pociągnął wózek z napisem Marvel na sam szczyt filmowego mainstreamu.

Czy "Wojna bez granic" jest najlepszym dziełem z dotychczasowych? Na pewno innym i niezwykle odważnym. Oby z tak śmiałych decyzji twórcy filmu nie wycofali się zbyt szybko. Przy odpowiedniej dyscyplinie i konsekwencji następna część w połączeniu z tą mają szansę stworzyć kompozycję idealną. "Infinity War" co najmniej spełniło oczekiwania. Największym mankamentem może być tylko fakt, że na epilog wojny wszech czasów trzeba czekać aż do maja przyszłego roku.

OCENA: 8/10

Tomasz Zacharczukt.zacharczuk@trojmiasto.pl

Film

6.5

41 ocen

Opinie (51) 3 zablokowane

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-27 22:31

qljkrhfkjwhbfq (1)

To chodzcie na zarąbiscie ambitne kino w którym polowa czasu to siedzenie w wlace o niezasniecie , a po wyjsciu z kina podniecanie sie do znajomych na jak zarąbiscie ambitnym filmie nie byłem. i kto tu jest kurka efekciarz . banda matołów. kino ma bawic i dawac rozrywke pitolone marudy

eruyherh
6 lat
- 14 7
Twoja opinia

Zmień treść

To chodzcie na zarąbiscie ambitne kino w którym polowa czasu to siedzenie w wlace o niezasniecie , a po wyjsciu z kina podniecanie sie do znajomych na jak zarąbiscie ambitnym filmie nie byłem. i kto tu jest kurka efekciarz . banda matołów. kino ma bawic i dawac rozrywke pitolone marudy
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2018-04-28 06:27
  
  Kevin sam w domu czy Szklana pułapka?
  
  6 lat
  - 1 3
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Kevin sam w domu czy Szklana pułapka?
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-27 23:13

już sama obecność słabego i przereklamowanego do bólu Cumberbatcha zniechęca do oglądania tego filmu...

6 lat
- 8 11
Twoja opinia

Zmień treść

już sama obecność słabego i przereklamowanego do bólu Cumberbatcha zniechęca do oglądania tego filmu...
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-27 23:54

myslę że swiat czekał na recenzję tego dzieła (1)

nasze życia są teraz bogatsze

wdzięczny czytelnik
6 lat
- 7 1
Twoja opinia

Zmień treść

nasze życia są teraz bogatsze
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2018-04-28 16:45
  
  Czekał ale na dobrą
  
  Więc czeka dalej
  
  6 lat
  - 1 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Więc czeka dalej
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-28 00:02

- och, kosmici napadają na ziemię, może strzelimy do nich setką rakiet z głowicami termojądrowymi ? (3)

- nie, no co ty, wyślijmy na nich faceta z łukiem i szopa

23r2
6 lat
- 19 4
Twoja opinia

Zmień treść

- nie, no co ty, wyślijmy na nich faceta z łukiem i szopa
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2018-04-28 06:54
  
  Królika ! Królika nie szopa
  
  xxx
  6 lat
  - 10 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Królika ! Królika nie szopa
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2018-04-28 11:42
  
  (1)
  
  Nie no, rozpętajmy epokę atomowej zimy na ziemi, bo lepiej zniszczyć ją całą niż próbować walczyć normalnie. Ludzie to jednak coraz głupsi są.
  
  6 lat
  - 3 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Nie no, rozpętajmy epokę atomowej zimy na ziemi, bo lepiej zniszczyć ją całą niż próbować walczyć normalnie. Ludzie to jednak coraz głupsi są.
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2018-04-28 22:17
    
    Szop i facet z lukiem to jest "normalnie"?
    
    Ludzie to jednak coraz głupsi są.
    
    6 lat
    
    2 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Ludzie to jednak coraz głupsi są.
    Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-28 08:53

Mjolnir? (2)

"wszystkie utkane pajęcze sieci, każdy obrót mjolnira czy każda eksplozja zielonej furii (...) ". Czy ty oglądałeś film, albo poprzednie? Mjolnir został zniszczony i chociaż nie oglądałem nowej części jeszcze to... Spoiler... Thor prawdopodobnie wykuje nową broń ale wątpię że nazwą ja mjolnir bo taki młot był tylko 1.

Spawacz098
6 lat
- 1 1
Twoja opinia

Zmień treść

"wszystkie utkane pajęcze sieci, każdy obrót mjolnira czy każda eksplozja zielonej furii (...) ". Czy ty oglądałeś film, albo poprzednie? Mjolnir został zniszczony i chociaż nie oglądałem nowej części jeszcze to... Spoiler... Thor prawdopodobnie wykuje nową broń ale wątpię że nazwą ja mjolnir bo taki młot był tylko 1.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2018-04-28 17:57
  
  !!! Uwaga spoiler !!!Nowy młot to stombreaker
  
  pójść
  6 lat
  - 1 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2018-04-29 11:16
  
  Widać, że czytanie ze zrozumieniem boli...
  
  Spawacz098 do szkoły!!
  
  6 lat
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Spawacz098 do szkoły!!
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-28 09:29

hit

ciekawy ,film duzo akcji.
no i ta koncowka zaskakujaca i powalajaca.warto obejrzec nastepna czesc moze byc jeszcze bardziej zaskakujaca.moja ocena 9/10

kulek
6 lat
- 4 2
Twoja opinia

Zmień treść

ciekawy ,film duzo akcji. no i ta koncowka zaskakujaca i powalajaca.warto obejrzec nastepna czesc moze byc jeszcze bardziej zaskakujaca.moja ocena 9/10
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-28 09:30

fabuła jak zwykle nędzna

amerykańskie kino to syf

5599
6 lat
- 6 6
Twoja opinia

Zmień treść

amerykańskie kino to syf
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-28 16:43

Kamienie Nieśmiertelności

Świetne i profesjonalnie określenie jak cała recenzją

6 lat
- 0 1
Twoja opinia

Zmień treść

Świetne i profesjonalnie określenie jak cała recenzją
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-28 17:47

Gardzę zachodnioeuropejskim światem gdzie

w majestacie prawa dziecko głodzi się na śmierć! Niech swoje filmiki o ideałach i bohaterach zostawia dla siebie.

news
6 lat
- 1 5
Twoja opinia

Zmień treść

w majestacie prawa dziecko głodzi się na śmierć! Niech swoje filmiki o ideałach i bohaterach zostawia dla siebie.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-04-29 01:56

...

Właśnie wróciłem z kina i szczerze szału nie ma,ok widowisko dla oczu jest ale oczekiwałem czegoś więcej. I tak Thanos zrobił co chciał, mógł ich wszystkich porozrywać ale tylko unieszkodliwiał,w sumie jedyny plus w tym filmie to postać Thanosa

Lolo
6 lat
- 1 1
Twoja opinia

Zmień treść

Właśnie wróciłem z kina i szczerze szału nie ma,ok widowisko dla oczu jest ale oczekiwałem czegoś więcej. I tak Thanos zrobił co chciał, mógł ich wszystkich porozrywać ale tylko unieszkodliwiał,w sumie jedyny plus w tym filmie to postać Thanosa
Regulamin dodawania opinii