• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Słowacki kryminał to nie czeski film. Recenzja filmu "Czerwony Kapitan"

Tomasz Zacharczuk
27 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 


Ekranizacja bestsellerowej prozy Dominika Dana wrzuca widza w wir transformacyjnych przemian w Europie Środkowej na początku lat 90. Przesiąknięty surowym klimatem "Czerwony Kapitan" przypomina typowy hollywoodzki film policyjny, ale w tonacji "Psów" Władysława Pasikowskiego. Reżyser Michal Kollar udowodnił jednak, że łączenie zachodnich wzorców z europejskimi standardami nie zawsze jest słuszną kombinacją.



Nawiązań do amerykańskiej fabryki filmów jest w "Czerwonym Kapitanie" aż nadto. Na pierwszy plan wysuwa się policyjny etos o przyjaźni zgorzkniałego stróża prawa z młodym, ambitnym detektywem. I choć kumpelska więź Edo (Marian Geisberg) i Richarda (Maciej Stuhr) dość wiarygodnie przeniesiona jest na ekran, to jednocześnie niczym nie odbiega od utartych schematów. Jeden, na przekór przełożonym, będzie drążył niewygodne śledztwo, drugi skutecznie temperował ryzykowne zapędy partnera. Blichtr Hollywoodu widać również w sposobie poprowadzenia filmowej fabuły, która z gęstego kryminału nieubłaganie zmierza w kierunku taniego kina sensacyjnego, burząc w końcowej części filmu skrupulatnie budowany klimat.

Skojarzenia z kultowymi w polskiej kinematografii "Psami" również wydają się dość oczywiste głównie ze względu na poruszane w "Czerwonym Kapitanie" wątki. Pojawiają się wszak doświadczeni stróże prawa, którzy muszą przystosować się do nowej rzeczywistości w oddzielonej od Czech Słowacji. W sukurs podążają młodzi policjanci, którzy choć nie do końca skalani milicyjną przeszłością, muszą na każdym kroku udowadniać swoją przydatność. Zarówno podejrzliwej wobec służb społeczności, jak i w stosunku do nieufnych kolegów po fachu. Przede wszystkim jest jednak wątek dawnych oficerów służb bezpieczeństwa (w Czechosłowacji byli nimi esztebecy), którym nowy ustrój polityczny wcale nie zamknął dróg awansu i nie rozliczył ze zbrodniczej działalności.

Richard (Maciej Stuhr) i Edo (Marian Geisberg) przypadkowo wpadają na trop sprawy, która odsłoni brutalne metody działania służb bezpieczeństwa w Czechosłowacji oraz rzuci światło na tajemnice skrywane przez hierarchów Kościoła. Richard (Maciej Stuhr) i Edo (Marian Geisberg) przypadkowo wpadają na trop sprawy, która odsłoni brutalne metody działania służb bezpieczeństwa w Czechosłowacji oraz rzuci światło na tajemnice skrywane przez hierarchów Kościoła.
"Czerwony Kapitan" słowackimi "Psami" jednak nie jest i z pewnością nie będzie. Kollarowi brakuje wnikliwości i reżyserskiego kunsztu Pasikowskiego. Czesko-słowacka produkcja wsparta przez Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz krakowski Fundusz Filmowy grzęźnie w tym amerykańsko-europejskim rozwarstwieniu. Z każdą minutą górę nad subtelnie tkaną intrygą bierze sensacyjne efekciarstwo, a finałowy rozgardiasz psuje efekt pozytywnego zaskoczenia, jaki towarzyszy nam od pierwszych scen. Winę za to ponosi wyłącznie reżyser, który mając świetną historię, nie potrafił w pełni oddać jej wartości na ekranie.

Nie oznacza to jednak, że "Czerwony Kapitan" nie posiada ewidentnych walorów. Już samo otwarcie z bardzo pomysłowymi napisami początkowymi sugeruje, że jakości, przynajmniej tej wizualnej, na pewno nie zabraknie. Zdjęcia Kacpra Fertacza niewątpliwie stanowią ozdobę filmu, a niebanalny kąt ustawienia kamery w kilku sekwencjach wprowadza sporo świeżości. A jest to wręcz pożądane, bo przez zdecydowaną większość filmu dominuje bardzo gęsty klimat podsycany upalnym latem, które daje w kość zarówno tym złym, jak i dobrym bohaterom. Proste zabiegi optyczne i dźwiękowe idealnie potrafią oddać widzom okoliczności, w jakich Edo i Richard prowadzą swoje śledztwo.

Bezgranicznie wciąga fabuła "Czerwonego Kapitana", choć główna w tym zasługa literackiego pierwowzoru. Przypadkowe odnalezienie brutalnie okaleczonych zwłok kościelnego odkrywa przed parą głównych bohaterów mroczny świat służb bezpieczeństwa i kościelnych dostojników umoczonych w niezbyt czyste duchowo działania. Upalne słowackie lato, w którego blasku ambitny detektyw odkrywa strzępy bestialskiego wręcz mordu sprzed lat, stanowi jedynie tło polityczno-kościelnych rozgrywek na najwyższych szczeblach. Richard szybko przekona się, że zmiana ustroju wielu "szarym eminencjom" nie przerwała zbrodniczego interesu, a wprost przeciwnie - dała okazję do zatuszowania niewygodnych faktów z przeszłości. Śledztwo nabiera rozpędu, mnożąc jednocześnie znaki zapytania, które nie znikają nawet po konfrontacji z tytułowym Czerwonym Kapitanem - esbeckim katem od ostatecznych przesłuchań.

Wraz z postępem śledztwa Richard zostaje sam na placu boju z byłymi esztebekami i próbującymi zatuszować swoje grzechy duchownymi. Nawet konfrontacja z "Czerwonym Kapitanem" dostarcza raczej kolejnych pytań niż odpowiedzi. Wraz z postępem śledztwa Richard zostaje sam na placu boju z byłymi esztebekami i próbującymi zatuszować swoje grzechy duchownymi. Nawet konfrontacja z "Czerwonym Kapitanem" dostarcza raczej kolejnych pytań niż odpowiedzi.
Filmową wartość "Czerwonego Kapitana" podbija nienaganne aktorstwo. Świetnie w roli Richarda Krauza odnajduje się Maciej Stuhr, który z wyczuciem i bez niepotrzebnego nadęcia wpasował się w ekranowe realia. Kolorytu i wyrazistości dodają kreacje Mariana Geisberga w roli Edo Burgera oraz Oldricha Kaisera jako tytułowego kapitana. Na uwagę zasługuje również Michal Suchanek jako Raninec. Zupełnie jałowy z kolei jest cały wątek rodzinny Richarda, który zwyczajnie nudzi i jedynie uzupełnia miejsce na filmowej kliszy. Niestety, starania aktorów skutecznie ogranicza polski dubbing. Decyzja o podłożeniu głosów jest wręcz karygodnym sabotażem pracy filmowców. Maciej Stuhr dubbingujący samego siebie zakrawa o kabaret, zupełnie rujnując powagę i klimat tajemniczości filmu Kollara. Napisy nikomu nie wyrządziłyby krzywdy, a dodatkowo dałoby widzowi możliwość sprawdzenia lingwistycznych umiejętności Stuhra.

Jeżeli jednak od sztucznego dubbingu nie zwiędną nam uszy, od finałowego bałaganu nie ucierpią oczy, a od fabularnych luk i niekonsekwencji nie zabolą zwoje mózgowe, to warto stanąć twarzą w twarz z "Czerwonym Kapitanem". Interesujące zdjęcia, niezwykle wciągająca i naszpikowana intrygami fabuła, solidne aktorstwo i fantastycznie oddany na ekranie klimat lat 90. skutecznie zrekompensują nam pozostałe niedociągnięcia. Tym bardziej, że sprawnie zrealizowane kryminały w ostatnim czasie to już gatunek na wymarciu w świecie filmowym przeprogramowanym na efekciarstwo.

OCENA: 6,5/10

Film

5.4
9 ocen

Czerwony kapitan (7 opinii)

(7 opinii)
Kryminał

Opinie (51) 5 zablokowanych

  • (12)

    Ostatni akapit tej recenzji jako żywo przypomina mi komentarz nauczyciela: "bardzo dobrze, siadaj, trójka..."

    • 17 3

    • to ten co pluje na Polakow? (9)

      To nie , dziekuje

      • 8 18

      • (3)

        Kiedyś w głębokim PRL-u, zdarzało się, że ludzie siedzący przed telewizorami odpowiadali spikerowi - dobry wieczór. Jeszcze inni koniecznie chcieli leczyć się u doktor Ewy. Pomimo powszechnej edukacji historia zatoczyła koło.

        • 10 0

        • (2)

          Niektórzy do końca życia nie zrozumieją że aktor nie jest postacią a tylko gra postać.I im lepszy aktor tym lepiej gra.

          • 7 0

          • (1)

            Ale chyba aktor decyduje gdzie gra, czy go na siłę zaciągają? Poza tym ten aktor wypowiadał swoje mądrości o przywiązywaniu niemieckich dzieci przez Polaków do maszyn pod Cedynią, więc on swojej antypolskości się nie wstydzi.

            • 3 11

            • a ciebie co boli że tak bredzisz? Głowa czy wręcz przeciwnie?

              • 8 4

      • (4)

        A gdzie konkretnie "pluje na Polaków" ???

        • 8 0

        • (3)

          Na przykła w wywiadzie dla Stopklatki.

          • 1 9

          • teraz juz wiesz gdzie pluje? (2)

            • 0 8

            • (1)

              Jakiś cytat?

              • 5 0

              • Wyszukaj w przeglądarce i przeczytaj. Cytat masz powyżej o Cedyni.

                • 0 5

    • kiedys SB po cichu niszczylo

      Teraz wyznawcy sekty KOD byla w amoku.

      • 3 6

    • szczur austryjacki

      • 3 9

  • Nie chodzę na filmy ze Szturem. (6)

    I nie będę chodził.

    • 49 71

    • a moze Stuhr zagra film o mordujacych SBekach? (3)

      w NRD Stasi mordowalo obywateli w Czechoslowacji ich sluzby a nasza SB przeprowadzala dzieci przez ulice?

      • 11 4

      • Napisz dobry scenariusz to i film będzie.

        • 4 1

      • (1)

        Nie zagra, bo jest antypolski. Jeśli ma grać w filmach historycznych to tylko takich gdzie plują na Polaków.

        • 8 14

        • co ty bierzesz???

          • 12 4

    • (1)

      ... i tak trzymaj, luźniej w kinie...

      • 24 2

      • wez wujka psa bedzie was dwoch

        • 8 5

  • Młody Sztur na siłę szuka problemów, z którymi potem próbuje bohaterko walczyć.

    • 30 33

  • Maciek Stuhr kolejny raz udowodnił że jest bardzo dobrym aktorem. (1)

    Tak jak wcześniej w "Glinie" czy "Pokłosiu". I choćby dla niego warto na ten film pójść.
    Polecamy :) Film jest całkiem niezły, tylko ten dubbing - masakra. Kto to wymyślił???

    • 46 37

    • Film nawet niezły, ale temu "geniuszowi" który wymyślił by go zdubbingować to bym (cenzura)..

      A słowacki to taki fajny język.

      • 10 1

  • (2)

    Na tym portalu to zaden film nie doczeka sie chyba dobrej recenzji.

    • 14 2

    • krytyka to krytyka (1)

      • 1 2

      • demokracja ma to do siebie

        Ze wczesniej mowiono nam co dobre a co zle. Teraz zabieramy glos i celebrytom nie w smak.

        • 2 3

  • Młody stuhr - nie dziękuję nie szanuję go. (4)

    j.w.

    • 41 69

    • (3)

      Bardzo lubiłem tego aktora i jego role, ale po jego ostatnich żałosnych historiach, niestety, pełen bojkot.

      • 17 27

      • Idźcie (1)

        Na film o lądowaniu w Smoleńsku, doznacie orgazmu intelektualnego.

        • 27 11

        • Ciekawy kontrargument.

          • 5 0

      • Też tak mam. Aczkolwiek jako aktor miał talent większy od ojca, dla mnie jest już "skreślony". (Z tych samych powodów z jakich nigdy nie kupiłem płyty RATM).

        • 5 13

  • p (5)

    Maciej szczur grał ubeka czy kogo?I tak nie poszedłbym

    • 19 37

    • film dla wyzmawcow KOD (4)

      • 3 13

      • (2)

        Co ma do tego kod???
        Nie ogarniam was ...

        • 13 1

        • a smolensk?

          • 4 3

        • zobacz ilu PRLowskich ,,gwiazd kina.. chodzi na marsze KOD

          Tak jak wczesniej na marszcze 1 Majowe.

          • 3 10

      • kto to jest wyzmawca????

        • 0 0

  • Mega gniot, typowy "czeski film" nikt nic nie wie, dno totalne z tym dubbingiem (3)

    Sztur nie szanuje Polaków to nie będę chodzić na jego filmy i tyle !

    • 24 34

    • (2)

      Nie szanuje Polaków? A konkretnie?

      • 13 4

      • (1)

        Przeczytaj wywiad dla Stopklatki.

        • 3 10

        • Niewiele zrozumiałeś z tego wywiadu...

          • 8 3

  • Rozumiem że w roli czerwonego Stuhr? To nawet nie musiał się przygotowywać do roli.

    • 13 27

  • (1)

    Nie chodzę na filmy ze szczurem.

    • 10 17

    • rozumku bozia pożałowała, oj pożałowała

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Art Beats | Tycjan: Imperium barw - Wielka Sztuka w Kinie | Kino Kameralne Cafe

27 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Noc w Kinie Studyjnym - kwiecień

25 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe