• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skąd wampiry biorą krew? Recenzja "Tylko kochankowie przetrwają"

Borys Kossakowski
11 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

"Tylko kochankowie przeżyją" Jima Jarmuscha - zwiastun.


Jednych ten film urzeknie swą magią, oniryczną atmosferą, jaką znamy choćby z "Truposza". Innych zanudzi na śmierć swym ociężałym tempem i dość rozrzedzonym scenariuszem. Jim Jarmusch jednak nigdy nie był mistrzem kina akcji. "Tylko kochankowie przetrwają" to piękny przykład kina autorskiego, w którym dotyk reżysera czuć w każdym ujęciu.



Wampiry wróciły do popkultury w postaci upupionej - jako bohaterowie serii "Zmierzch" i serialu dla dzieci "Monster High". Jarmusch o tym wie, dlatego "Tylko kochankowie przetrwają" to film, którego nie sposób traktować na poważnie. Jego bohaterowie nie budzą grozy (jeśli już to dreszcz niepokoju), nie sieją postrachu wśród ludzi (których nazywają zombie). Jeśli się kontaktują z nimi, to tylko po to, by kupić ze szpitala niezbędną do życia krew. Nie piją już krwi prosto z tętnic. "To takie piętnastowieczne..."

Wampiry są zmęczone kilkusetletnim życiem. Nie mają ochoty na wieczne przepychanki z zombie, unikają ich jak mogą. Mają super-zdolności, które jednak nie służą im do terroryzowania okolicznej społeczności. On (Tom Hiddleston) jest wybitnie uzdolniony muzycznie (pisał kwartety smyczkowe dla Schuberta), który ukrywa się przed całym światem i publikuje swoją twórczość anonimowo. Ona (magnetyczna Tilda Swinton) błyskawicznie przyswaja sobie każdą wiedzę. Jest jeszcze stary Christopher Marlowe (John Hurt), którego dzieła publikował podobno pod swoim nazwiskiem sam William Szekspir (Christopher Marlowe był postacią historyczną i faktycznie są tacy, którzy wierzą, że słynny poeta ze Stratford właśnie jemu ukradł dzieła).

Śmieszne? Śmieszne - choć to nie jest komedia, to Jim Jarmusch zdecydował się na formułę bliską poetyki Quentina Tarantino, pełną odniesień intertekstualnych i mrugnięć okiem w kierunku widza. Już imiona głównych bohaterów (Adam i Ewa) sugerują, że "Tylko kochankowie..." są grą, którą reżyser prowadzi z widzem. Gdy Adam jedzie do szpitala po krew, do lekarskiego kitla, pod którym się ukrywa przyczepia znaczek, na którym widnieje napis Dr Faust (jego dostawcą jest zaś Dr Watson). Takich tropów jest w filmie mnóstwo (Adam w pewnym momencie chwyta za skrzypce i gra jeden z kaprysów Paganiniego - czyżby słynny skrzypek w istocie był Adamem?).

Jim Jarmusch jak mało kto potrafi swoje filmy osadzać w niezwykłej, nieco odrealnionej atmosferze. Ten klimat tworzy za pomocą zdjęć opuszczonego Detroit (mrocznych, akcja filmu toczy się nocą, bo w dzień wampiry śpią) i muzyki (cudowne hipnotyczne, slow-core'owe utwory, ale także wysmakowane disco z lat 70. puszczane z winyla, ale także "Can't Hardly Stand It" Charlie Feathers, znane z "Kill Billa" Quentina Tarantino). Atmosferę filmu świetnie budują także główni bohaterowie - choć ich ciała są piękne, to oboje wydają się wyjęci z ram czasu. Choć ich miłość jest niezwykle romantyczna, to mieszkają osobno (ona w Maroku), żyją w zwolnionym tempie. Z przerażeniem obserwują, jak ludzie obchodzą się z planetą Ziemia (na przykład z miastem Detroit).

Oczywiście - to zwolnione tempo ma swoje wady. Scenariusz "Tylko kochankowie..." jest rozrzedzony, w filmie dzieje się niewiele, akcja usypia. Kto się na ten oniryczny klimat "załapie", kto da się Jarmuschowi zaczarować, ten wyjdzie z kina z błogim spokojem w sercu. Jeśli jednak sobie na to nie pozwolisz - film cię znudzi lub uśpi.

Film

5.9
19 ocen

Tylko kochankowie przeżyją (9 opinii)

(9 opinii)
horror, romans

Opinie (23)

  • %%%

    Zgadzam sie w 100% mnie wkręcił

    • 7 2

  • Super film

    • 10 2

  • Uczucia z piekła rodem (9)

    Wampiry bohaterami serialu dla dzieci?!!!! Wampiry nie są takie złe, skoro "nie sieją postrachu wśród ludzi (których nazywają zombie)."???
    Śmieszne? Mało śmieszne. Wampiry, show Halloween z festiwalem upiorów i dziwacznych postaci, spirytyzm, okultyzm, magia, wróżbiarstwo, reinkarnacja - powoli przyzwyczajają co naiwniejszych, coraz młodszych, bo przecież wampiry "są dobre", krew kupują i nie ma w tym niczego strasznego, dzieci śmiało mogą oglądać.

    • 5 7

    • Chodzi o to, by zacierać różnicę między dobrem a złem (5)

      Dzięki takiemu zabiegowi, łatwiej jest czynić zło.

      • 3 5

      • żal mi Was (4)

        Zawsze mi się wydawało podejrzane, wg. Was bowiem dobro takie słabieńkie, że ledwo dmuchnąć, okadzić kadzidełkiem i znika jak sen złoty. Po mojemu, dobro jest silne. I nie zagrozi mu figurka Buddy i książka dla młodzieży ani nawet o zgrozo joga... Tchórze jesteście. Nie zagroziły mi nigdy ani Halloween, ani karty tarota ani medytacja ani nic. Bełkot słabych ludzi i tyle.

        • 4 2

        • Zdrowy rozsądek to rzecz, której każdy potrzebuje, mało kto posiada, a nikt nie wie, że mu brakuje (Benjamin Franklin) (3)

          Różni postępowcy, okultyści i inni naiwni w Boga nie wierzą, a w bogów tak? We Francji, USA i innych krajach inicjację dzieci w ideologię satanizmu szerzy Halloween, propagując czary, okultyzm, gloryfikując kult szatana. W USA wielu głupców uznaje rytualnie 31 października za "dzień szatana".

          • 0 2

          • Mądry to Ty nie jesteś. Żyjesz w strachu to i strachu zostaniesz ofiarą. Mam do czynienia z racji zawodu z wieloma chorymi psychicznie z nadmiernej religijności. Osobna historia, że osoba podatna i słaba psychicznie, będzie podatna i słaba psychicznie identycznie jako dewotka i jako satanistka. Zależy z czym się zetknie. Paranoja i uczucia lękowe są niezależne od religii. Ale to,że masz zaburzenia psychiczne nie oznacza, że masz rację. Uprzedzam.

            • 3 2

          • Skąd wiesz, że to Ty nie jesteś ten naiwny. Wierzysz bowiem w coś, co zostało wymyślone kiedyś tam do trzepania kasy i utrzymywania w bojaźni maluczkich.

            • 3 1

          • Black metal jest wojną, więc pompuj rower dla szatana!

            • 2 0

    • i co jeszcze? (2)

      Feng Shui, medytacja, Harry Potter, joga, Bach, Beethoven, Beatlesi i cyklisci. Wszędzie satanisci :-p

      • 2 1

      • Jesteśmy w drodze (1)

        Rację mieli pierwsi chrześcijanie, że są dwie drogi; jedna droga życia, druga śmierci. Uwaga na rozstajne drogi. Uważajmy, w którą stronę skręcamy, gdyż życie jest tylko jedno, więc baczmy pilnie, dokąd zaprowadzi nas wybrana przez Ciebie i mnie ścieżka; a przede wszystkim uważajmy, za kim idziemy. Bo na przykładzie postów tylu ateistów, agnostyków czy "nowoczesnych" katolików widzimy, jak łatwo zbłądzić.

        • 1 2

        • A co z religiami, które powstały tysiące kilometrów od Palestyny, kilkaset lat wcześniej? Też źle wybrali na rozdrożu? Katolicyzm jak zwykle z monopolem na rację.

          • 0 0

  • haha

    borysek zabrał się za recenzje filmowe. Dziennikarstwo pełną gębą.

    • 13 2

  • Kolejny filmik dla pólmózgów z cyklu wampiry zombi itp (1)

    Kiedyś to były horrory jakie te wampiry są bezduszne i mordercze zabijające ludzi by se possać krwi.Ale prawdziwy szał nastąpił w Pokoleniu z chowu bez stresowego.Głupiemu można każdą bajkę wcisnąć wiec powstały sagi o dobrych wampirach .Jeszcze trochę a będziemy mieli dobrych Zombi :)

    • 3 9

    • Znasz osobiscie złe wampiry?

      to se possij

      • 2 0

  • Nawet w Wyborczej recenzenci napisali, że (4)

    to film dla snobów bo absolutnie o niczym.

    • 3 9

    • No jak w Wyborczej to tak jest!

      • 9 0

    • Taa... Wybiórcza... (1)

      ... to akurat największa wyrocznia. Zupełnie jakbym słyszała pretensje do 'nudnego' "W ciemności", bo nie było wybuchów, flaków na tony i wyrywania dzieciom rąk, jak muchom skrzydełek.

      • 3 0

      • *oczywiście nie ze strony wspomnianej GW, z oczywistych względów.

        • 0 0

    • w wyborczej

      To się g*dno znają na filmach

      • 1 0

  • pamiętacie film "Nosferatu Wampir"? To była klasyka, a to współczesne dekadenckie badziewie

    • 2 8

  • autor recenzji nawet nie zna tytułu filmu

    Recenzja "Tylko kochankowie przetrwają"... Taak. A tytuł filmu inny. "Dobra"
    recenzja.

    • 10 2

  • Dyslektyczny recenzent

    Może pan Borys ma dysleksję? Który to już raz popieprzyły mu się tytuły filmów, nazwiska muzyków, tytuły płyt... Ech, wyżyny dziennikarstwa.

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Art Beats | Tycjan: Imperium barw - Wielka Sztuka w Kinie | Kino Kameralne Cafe

27 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Konfrontacje: 20 000 gatunków pszczół | Dyskusyjny Klub Filmowy UG Miłość Blondynki

15 zł
projekcje filmowe, przegląd, DKF