• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poradnik pozytywnego randkowania. Recenzja "Planety singli"

Tomasz Zacharczuk
12 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 


Słodko-gorzka satyra uwypuklająca skąpość współczesnych interakcji międzyludzkich w lekki i, co rzadko spotykane w tym gatunku filmowym, uporządkowany sposób zwraca uwagę przede wszystkim na oczyszczającą i inspirującą moc miłości. Twórca "Listów do M.", choć nie unika ogranych schematów sygnalizujących przewidywalność fabuły, to czyni to jednak w bardzo schludnym i miłym dla oka stylu. Udowadnia jednocześnie, że komedia romantyczna w polskim wydaniu nie musi ograniczać się do idiotycznych dialogów, tandetnego scenariusza czy roznegliżowanych kadrów.



Jest bowiem w "Planecie singli" tląca się iskierka nadziei na to, że sprawnie wykorzystywana przez zagraniczne wytwórnie filmowe konwencja romantycznych komediodramatów nareszcie ma szansę spełnienia również w Polsce. Reżyser Mitja Okorn zdaje się, że doskonale wie, jakie komponenty zastosować, by widzowie nie wychodzili z sali zażenowani poziomem obejrzanego dzieła, a aktorzy nie wstydzili się swoich kreacji. "Planeta singli" oferuje publiczności na wskroś prosty, acz przemyślany i dopełniony scenariusz, znakomicie dobraną obsadę aktorską, humor skutecznie wyłamujący się spod tony przekleństw i kiczowatych gagów, a także dorzuca mały bonus w postaci lekko refleksyjnego finału.

Zobacz nasze walentynkowe propozycje

Ania (Agnieszka Więdłocha) i Tomek (Maciej Stuhr) to dwie niemal skrajne osobowości, które decydują się na oryginalną współpracę. Kobieta ma zdawać relacje ze swoich internetowych randek, zaś showman wyśmiewać na antenie ich sens. Ania (Agnieszka Więdłocha) i Tomek (Maciej Stuhr) to dwie niemal skrajne osobowości, które decydują się na oryginalną współpracę. Kobieta ma zdawać relacje ze swoich internetowych randek, zaś showman wyśmiewać na antenie ich sens.
Komedia twórcy "Listów do M." fabularnie skupia się na konfrontacji dwóch zupełnie odmiennych życiowych filozofii i postaw indywidualnych. Odizolowana od splendoru i głęboko zakorzeniona w szarej codzienności tradycjonalistka Ania (Agnieszka Więdłocha) wyznaje podejście klasycznej romantyczki marzącej, jak sama zresztą to akcentuje, o rycerzu na białym koniu. Przypadkowe starcie z egoistycznym materialistą i telewizyjnym showmanem Tomaszem (Maciej Stuhr) otworzy przed skromną nauczycielką muzyki drogę do internetowych randek, które wywrócą do góry nogami życie obojga bohaterów. Ta osobliwa współpraca przy tworzeniu medialnego widowiska odkryje przed Anią i Tomkiem światy, o których istnieniu żadne z nich nie miało pojęcia.

Sam pomysł oryginalnością nie grzeszy, aczkolwiek na tle marnych "komedioromantycznych" tworów wybija się przede wszystkim spójnością poprowadzonych wątków i w miarę logicznym ich domknięciem. Jest przy tym nawet niewielkie pole do interpretacji przez widzów poszczególnych zachowań czy ekranowych wydarzeń. Uporządkowany jest tu również humor, zarówno sytuacyjny, jak i słowny. Twórcy słusznie postawili na odpowiedni umiar, zrezygnowali z jakże typowej dla podobnych produkcji wulgarności i dosłowności, zgrabnie zestawili zabawną nieporadność Ani i cięte riposty Tomka. Sporo śmiechu wprowadzają też postaci poszczególnych randkowiczów i sytuacje z nimi związane.

Współpraca nietypowego duetu: szkolnej nauczycielki muzyki i gwiazdy showbiznesu zgodnie z przewidywaniami przybliża do siebie bohaterów. Jednak i w tej relacji nic łatwo nie przyjdzie, a przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Współpraca nietypowego duetu: szkolnej nauczycielki muzyki i gwiazdy showbiznesu zgodnie z przewidywaniami przybliża do siebie bohaterów. Jednak i w tej relacji nic łatwo nie przyjdzie, a przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
"Planeta singli" przyciąga także atrakcyjną formą. Uroku i klimatu dodają wnętrza warszawskich lokali, imponuje filmowy apartament Tomka, urzekają wykorzystane przez filmowców plenery (szczególnie scena w amfiteatrze). Zamiast zbitki elektronicznych pląsów i pseudorockowych ballad tło wypełniają utwory Marka Grechuty czy przearanżowane "Sound of silence" duetu Simon&Garfunkel. Pojawia się nawet nieśmiertelny Zbyszek Cybulski we fragmentach filmu "Do widzenia, do jutra"! Precyzyjną rękę filmowcy przyłożyli do każdego szczegółu, łącznie z pomysłowo zrobionymi napisami końcowymi.

Jednak komercyjnego sukcesu filmu nie byłoby bez świetnie wykorzystanej obsady.
Mitja Okorn potrafił wydobyć charyzmę i urok amanta z wszechstronnego Macieja Stuhra. Agnieszkę Więdłochę idealnie wpasował w rolę upartej indywidualistki, a lekkość i gracja aktorki znakomicie tę postać uzupełniły. Reżyserowi udało się zbilansować kolejny ekranowy duet - nieco wystudził eksploatowanego Tomasza Karolaka, a jednocześnie podpalił lont niezwykle wybuchowej (i najbardziej komicznej w filmie) Weronice Książkiewicz. Castingowa robota wykonana została perfekcyjnie.

"Planeta singli" sytuuje się gdzieś pomiędzy klasyczną komedią romantyczną a niejednowymiarowym komediodramatem.
Ma to swoje plusy, jak i minusy. Z jednej strony udało się twórcom zbilansować humor z gorzkim spojrzeniem na erę technologicznych nowinek wypierających bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Z drugiej zaś strony, ten emocjonalny rollercoaster może nieco konfundować publikę, która w pewnym momencie już za bardzo nie wie, czy twórcom chodziło o śmiech czy łzy wzruszenia. Zapewne o to i to, aczkolwiek - zwłaszcza w końcówce - obie postawy dość mocno rozjeżdżają film, a sami twórcy ocierają się już o tanią ckliwość i trochę gubią swój oryginalny koncept.

Nie zmienia to jednak faktu, że Mitja Okorn wciąż ma patent na polską publiczność i potrafi idealnie wstrzelić się w gusta szerszej widowni. Nie oszukuje widza, dostarcza mu dokładnie to, czego oczekuje, dbając jednocześnie o odpowiedni poziom wybranej przez siebie konwencji. "Planeta singli" to z całą pewnością słuszna propozycja dla tych, którzy walentynkowy wieczór spędzą w kinie, zarówno z kimś u boku, jak i z perspektywy tytułowego singla.

OCENA: 6,5/10

Film

5.9
140 ocen

Planeta Singli (90 opinii)

(90 opinii)
Komedia romantyczna

Opinie (81) 1 zablokowana

  • Stuhr i Karolak (3)

    Dziękuje, już mi się odechciało

    • 19 14

    • (1)

      nie widziałeś ale już wiesz ;)

      • 2 7

      • Stuhr i Karolak widzia już ich wcześniej, nie chodziło tu o film, ach ci co lubią prostą rozrywke

        • 4 1

    • No tak..oni nie po tej linii politycznej co trzeba. Kto nie kocha kartofla to kiepski aktor i Żyd, cyklista i wegetarianin....acha i mason

      • 2 7

  • Lekkie, łatwe i przyjemne.

    Spragnionym kina ambitnego proponuję coś innego, a tym którzy mają ochotę na coś lekkiego, łatwego i przyjemnego, to polecam.

    • 10 7

  • 22

    Uważam,że film jest bardzo dobry.Gra aktorska super poza tym śmieszny i ogólnie pozytywne wrażenie odniosłam :-) Polecam Serdecznie

    • 15 13

  • Nie oglądam Stuhrów. (1)

    .

    • 14 24

    • ...tylko Macierewicza,Kaczynskiego i Rydzyka.

      • 8 6

  • (1)

    zauważyłam, że od pewnego czasy, jest bardzo intensywna, żeby nie powiedzieć nachalna reklama tego filmu, zastanawiam się dlaczego. Ja nie zamierzam iść na ten film, głównie ze względów na obsadę, która sama swoimi wypowiedziami w moich oczach się spaliła

    • 9 14

    • Z tą reklamą to wiadomy spisek wrogich sił.

      • 5 2

  • Hmn.... (1)

    Wychodzę z domu...Karolak.....wchodzę do pracy kto?? Karolak!!.....przerwa na kanapkę...Karolak...Kur....wszędzie Karolak!!!!

    • 12 4

    • Leczą to podobno na srebrzysku

      • 1 0

  • Ciekawe czy teraz laski beda nosic takie oksy jak ta typiara a faceci taki fryz jak ten gosciu ?

    niby wszyscy oryginalnie a jednak tacy sami :)

    A co do filmu- tvn i wszystko jasne

    • 7 1

  • Film super - polecam lemingom i zbuntowanym z kodu. Bedzie puszczany na demonstracjach :)

    • 11 5

  • Najśmieszniejsza scena w filmie...

    ...to jak 2 meneli spało w parku czy cmentarzu i ktoś potknął się o nich a oni ,, Śpi się tu" i tyle.
    Reszta nieśmieszne dno ......szkoda 50 zł ( dwie osoby). Byłem po paru browarach a i tak mnie nie śmieszyło. Dno i dramat, albo odwrotnie

    • 11 9

  • A ja dawno z uśmiechem na twarzy nie wyszłam z kina po obejrzeniu polskiego filmu. Dobry film ns rozluzniajacy wieczór we dwoje:) i tak jak piszą w recenzji na szczesc bez dosadnego wulgaryzmu i wszedobylskiego Karolaka i nareszcie Agnieszka Więdłocha na dużym ekranie:)

    • 9 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Nowe Horyzonty Tournée

20 zł
Kup bilet
impreza filmowa, projekcje filmowe

Podejrzana - Klub Filmowy Kosmos

9 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe