• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Recenzja filmu "Pokusa". Ulegniesz? Polegniesz

Tomasz Zacharczuk
28 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (82)

"Pokusa" - zwiastun filmu:

Recenzja filmu "Pokusa". Ulegniesz? To wyzywające w swoim brzmieniu pytanie widnieje na plakacie promującym najnowszy film Marii Sadowskiej. Drogi widzu, jeśli faktycznie ulegniesz pokusie obejrzenia tej produkcji - polegniesz. I właściwie trudno by było inaczej, skoro w konfrontacji z delikatnym i bolesnym tematem wykorzystywania seksualnego kobiet polegli również twórcy "Pokusy". Erotycznego thrillera, który miota się pomiędzy błahą i ogłupiającą rozrywką a feministycznym manifestem w duchu "me too". W filmowym sex-shopie ekranizacja książki Edyty Folwarskiej plasuje się co prawda półkę wyżej niż trylogia "365 dni", ale i tak by po nią sięgnąć, trzeba się mocno schylić.




Repertuar kin w Trójmieście


Erotyczne sceny w filmie:

Inez (Helena Englert), młoda dziewczyna z prowincji, przyjeżdża do Warszawy, by zrobić karierę w magazynie opisującym życie celebrytów. Początkująca dziennikarka nadal jednak nie może przebić się na łamy czasopisma. Szefowa (Joanna Liszowska) za nią po prostu nie przepada. Tak, to na pewno jedyny powód, bo chyba nie to, że dziewczyna przez 12 miesięcy pracy w redakcji napisała raptem jeden artykuł, i to w dodatku nieopublikowany. Inez nagrywa również podcast, ale i na tym polu nie wykręca oszałamiających statystyk. Ledwie 15 tys. słuchaczy. I tak sporo, biorąc pod uwagę ilość pustosłowia w jej przemyśleniach.

Zła karta odwraca się, gdy główna bohaterka najpierw wjeżdża swoim autem w porsche przystojnego Włocha (Andrea Preti), a jeszcze tego samego dnia wieczorem ratuje przed zadławieniem się ostrygą byłego piłkarza (Piotr Stramowski). Pierwszy z nich okazuje się jej przełożonym, a drugi obiektem inwigilacji. Inez musi bowiem spędzić trzy dni z Maksem i towarzyszyć mu w jego celebryckim życiu. Wypromowana w social mediach akcja #pokusazapokuse ma być dla dziewczyny trampoliną do zawodowej kariery i jednocześnie przepustką do świata luksusu, mody i naturalnie seksu. Wkrótce jednak Inez odkryje ciemną stronę show-biznesu.

Film "Pokusa": opinie i oceny



Inez (Helena Englert) marzy o karierze dziennikarki. Przepustką do świata celebrytów i ich sekretów jest ekspiłkarz Maks (Piotr Stramowski), z którym dziewczyna ma zrobić wywiad. Wkrótce Inez odkryje ciemną stronę show-biznesu. Inez (Helena Englert) marzy o karierze dziennikarki. Przepustką do świata celebrytów i ich sekretów jest ekspiłkarz Maks (Piotr Stramowski), z którym dziewczyna ma zrobić wywiad. Wkrótce Inez odkryje ciemną stronę show-biznesu.

"Pokusa": o czym właściwie jest ten film?



Przez większą część filmu trudno natomiast odkryć prawdziwe intencje twórców "Pokusy", którzy w niewiarygodnie wręcz naiwny i uproszczony sposób kreślą nie tylko główną intrygę, lecz również jej tło. Krążymy więc z bohaterami po zakamarkach rozpustnej stolicy, której elita bawi się w modnych klubach, na pokazach burleski czy podczas rapowych koncertów. Wszystkie te obrazki migają nam w tempie tik-tokowych nagrań, ekran zalewają hashtagi i emoji, impreza goni imprezę, leje się alkohol, sypią się ścieżki, znikają w końcu ubrania, wyparowuje przy okazji jakakolwiek fabuła.

Ta jednak wróci za pomocą (o jakże nieprzewidywalnego!) zwrotu akcji i w ostatnim kwadransie filmu zrobi się nawet poważnie. Tylko cóż z tego, skoro w zalewie tych tendencyjnych i błahych treści jedyny wartościowy przekaz "Pokusy" zwyczajnie ginie. A szkoda, bo teoretycznie powinna to być najbardziej angażująca część filmu, której Maria Sadowska nie poświęca jednak dostatecznie dużo miejsca. Stawia co prawda mocny feministyczny stempel na swoim najnowszym dziele, lecz dzieje się to w momencie, gdy widz jest już nie tyle znudzony i ospały, co wręcz zrezygnowany i obojętny na losy całej trójki wiodących postaci.

"Pokusa" niestety wpisuje się w poziom ostatnich produkcji z szeroko pojętego kina rozbieranego w naszym kraju. To wtórna, nieangażująca, nudna i rozczarowująca historia, która nie ma żadnych znamion zapowiadanego przez twórców thrillera. "Pokusa" niestety wpisuje się w poziom ostatnich produkcji z szeroko pojętego kina rozbieranego w naszym kraju. To wtórna, nieangażująca, nudna i rozczarowująca historia, która nie ma żadnych znamion zapowiadanego przez twórców thrillera.

Aktorzy niespecjalnie ulegli "Pokusie"



Z Inez, Maksem czy Filipem trudno bowiem w jakiś szczególny sposób się utożsamiać. To bohaterowie pozszywani ze stereotypów, spaczonych wyobrażeń i ogólnikowych definicji, pozbawieni osobowości i charyzmy, za to udekorowani modnymi strojami i gadżetami, wymuskani zewnętrznie, wewnątrz wypełnieni scenariuszowymi trocinami. Trudno nawet stwierdzić, która z tych postaci bardziej irytuje, która jest bardziej zblazowana, która jest mocniej odrealniona i nieprzekonująca. Kompletnie nie funkcjonują również ich wzajemne relacje - czy to na podłożu emocjonalnym, czy czysto seksualnym. Nie ma żadnej chemii. Nic nie dzieje się naturalnie. Działa jedynie mechanizm, w dodatku słabo naoliwiony i wybrakowany.

Oczywiście jest to efektem kiepskiego scenariusza, który nie ułatwia zadania aktorom. Właściwie jedynie debiutująca na pierwszym planie Helena Englert przejawia jakąkolwiek energię i chęć zagłębienia się w swoją postać. Partnerujący jej Andrea Preti i Piotr Stramowski przechodzą obojętnie obok filmu i sprawiają wrażenie kompletnie niezainteresowanych swoimi bohaterami. Trudno więc wymagać od widzów, by zrekompensowali to zainteresowanie. Smutno wręcz natomiast patrzy się na tak świetnego aktora, jakim jest Piotr Głowacki (obsadzony tu w beznadziejnie i tendencyjnie napisanej roli geja), któremu przyszło grać w jednej produkcji z modelkami, tik-tokerami i niejakim Stiflerem.

Recenzja Recenzja "Heaven In Hell". Polacy nie potrafią kręcić filmów erotycznych

Producenci zapowiadali śmiałe i odważne sceny seksu, a tymczasem w "Pokusie" znajdziemy raptem dwie takie sekwencje, w dodatku mało szokujące i dość typowo ograne. Producenci zapowiadali śmiałe i odważne sceny seksu, a tymczasem w "Pokusie" znajdziemy raptem dwie takie sekwencje, w dodatku mało szokujące i dość typowo ograne.

Film "Pokusa": miał być ogień, są zimne ognie



Jeszcze przed premierą "Pokusy" jej producenci i autorka książkowego pierwowzoru, Edyta Folwarska, zapowiadali, że wzniecą swoim filmem seksualną rewolucję nad Wisłą i wywołają skandal. W kontekście dwóch erotycznych scen w całym ponad 100-minutowym filmie trochę się panie i panowie takimi deklaracjami ośmieszyli. Trudno oczekiwać, by nawet pokazany na ekranie łóżkowy trójkąt rozżarzył libido Polaków i łamał jakiekolwiek tabu. Sceny seksu, choć na pewno nie tak wulgarnie i obcesowo sfilmowane jak w niesławnej ekranizacji prozy Blanki Lipińskiej, na pewno nie będą tym, co zostanie z "Pokusy" zapamiętane na kolejne lata, miesiące czy nawet dni. Miało być wielkie ognisko, były zimne ognie.


"Pokusa", podobnie jak "365 dni", "Dziewczyny z Dubaju" czy "Miłość, seks & pandemia", trafia do podrzędnego filmowego sex shopu, i to nawet nie na witrynę. Zabawa w rozbierane kino nadal polskiej kinematografii i widzom korzyści nie przynosi, bo twórcy tego typu produkcji wciąż uporczywie wolą kręcić pozbawione sensu i estetyki roznegliżowane teledyski, niż opowiadać konkretne historie. Tej samej pokusie uległa teraz "Pokusa".

OCENA: 2,5/10

Film

6.9
72 oceny

Pokusa (2 opinie)

(2 opinie)
romans

Opinie (82) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • I na co komu takie filmy? (5)

    Błagam, litości.
    Rozumiem że trzeba coś zarobić ale czy to jest właściwa droga?

    • 76 4

    • Rozrywka dla znudzonych gospodyń domowych. (3)

      Patrząc na popularność i wysoką sprzedaż romansów oraz ilość książkowych premier z tej kategorii na sam tylko styczeń, to cyfry mówią same za siebie. Dlatego ktoś zobaczył, że literatura niskiej jakości się sprzedaje i trafnie stwierdził, że filmy na jej podstawie będą hitami dla określonej grupy docelowej. Doskonałym przykładem jest sukces kasowy najpierw książek, a potem filmów Blanki L. Polacy lubią gnioty, a nie trawią nic ambitnego.

      • 17 3

      • (2)

        Skoro sa znudzone gospodynie domowe to znaczy, ze ktos je nudzi. Czyzby mezowie :)?

        • 7 3

        • Pewnie tak, bo ci muszą zapitalać do roboty

          a ich żony, zostając w domu nie mają co robić i im się nudzi. Z nudów głupoty przychodzą do głowy, właśnie takie jak czytanie romansideł i oglądanie ich na ekranie.

          • 8 0

        • Skoro są znudzone to niech se znajdą zajęcie - to nie moja sprawa że sobie nie umiesz czasu zorganizować

          • 0 0

    • Nie lubię współczesnych polskich filmów, ale ,,Dziewczyny z Dubaju" akurat mi się podobały.

      Fajne zdjęcia, piękne miejsca, przepych, przystojni faceci, scenariusz też bardzo realistyczny i dobra gra aktorska. Sądzę ,że Maria Sadowska jako reżyser bardziej się spełnia, niż piosenkarka

      • 2 16

  • Opinia wyróżniona

    A może... (4)

    Świat, który pokazuje ten film tak po prostu wygląda i nie da się inaczej.

    • 14 89

    • Chyba Twój świat (1)

      • 32 4

      • To jest Twój ,a zwykli ludzie chcą tylko obejrzeć dobry polski film i jeszcze za to płacą

        • 9 4

    • Nie, to jest

      po prostu kiepski film.

      • 41 3

    • Jeżeli tak wygląda twój świat to polecam dobrego psychoterapeutę

      • 5 1

  • Opinia wyróżniona

    Od kilkunastu lat nie oglądam żadnych nowych polskich filmów. (10)

    Wszystko przez polskie skretyniałe komedie i ciągle wałkowany temat II wojny światowej. Jeśli mnie coś ominęło w tym czasie, trudno. Zraziłem się. Jak widzę Karolaka i innych to mnie dosłownie skręca. Z tego co słyszałem to są niezłe seriale detektywistyczne i że czasem coś się pojawia ciekawego w filmach i na pewno te ambitne i nominowane do nagród wreszcie obejrzę, ale niestety póki co, to pass.

    • 174 14

    • Też tak mam.

      • 31 4

    • (1)

      Wiele tracisz. Po prostu trzeba olewać filmy takie jak w recenzji wyżej i wszelkie rodzaju rom-komy. Mamy naprawdę dobre i silne kino dramatyczne. W nadchodzących dniach chociażby premiery Taty i Chlebu i soli. Karolaka tam nie ma, spokojnie.

      • 25 5

      • Chlebu i igrzysk! :)

        • 7 3

    • obejrzyj sobie film pt. "inni ludzie". Mnie zaskoczył. Taki powiew świeżości.

      • 6 1

    • 100% jak wyzej z tym, ze zrobilam wyjatek dla Bozego Ciala a teraz dalej tkwie w ksiazkach.

      • 8 4

    • No, no- "temat II WŚ", to chyba tak, żeby coś napisać?

      Ten temat jest omijany, żeby przypadkiem nie otrzeć się o holocaust, poprzez pokazanie cierpienia innych ludzi niż Żydzi. Polska nie rozliczyła się jeszcze do końca ani z wW2, ani tym bardziej z okresem komuny i tzw "postPRLem" czyli początkiem III RP.

      • 22 3

    • Ale były świetne filmy jak Ida czy Rewers. Warto je obejrzeć.

      • 13 9

    • I taka opinia dostala 70 plusów???

      Ludzie, co roku pojawiają się jakieś dobre polskie filmy, wrzucanie wszystkiego do jednego worka jest bez sensu.

      • 13 7

    • Czyli nie znam się

      ale się wypowiem.

      • 4 6

    • Nie ma to jak chwalić się ignorancją. Polskie kino od lat jest w bardzo dobrej formie i zgarnia masę nagród, ale lepiej cebulacko narzekać w internecie.

      • 5 11

  • Nie rozumiem po co ludzie chodzą na takie filmy. (1)

    Dla erotyki? Tej w internecie jest mnóstwo, za darmo i w różnych odcieniach, od romantycznej po twardą.
    A innych treści w tym filmie praktycznie nie ma, albo bo są na poziomie kreskówki dla trzylatka.

    • 77 1

    • Spokojnie z tymi kreskówkami dla trzylatków,bajki dla dzieci fajnie ogląda się hehe

      • 9 1

  • To jest właśnie polska kinematografia w pigółce (3)

    • 43 5

    • (1)

      Polska ortografia w pigułce

      • 18 0

      • wystarczy wysilić szare komórki

        Nie chwytasz sarkazmu?

        • 3 3

    • Polska kinematografia jest w świetnej formie, a ty kup słownik ortograficzny.

      • 2 4

  • Zawsze mnie zastanawia jak to jest. (5)

    Tylu ludzi przygotowywalo się do nagrania tego filmu, a potem go kręciło i nikt nie powiedział, wiecie co, to jest beznadziejne.

    • 79 1

    • Kasa misiu, kasa.

      Mało ambitne kino dla mało ambitnych ludzi. Producenci wiedzą, że i tak to się sprzeda nawet jeśli jest chłamem. Spójrz na mierną "twórczość" Blanki L. i ile kasy na tym wytrzepała.

      • 30 0

    • Swoją drogą ciekawe,

      czy twórcy są świadomi, że stworzyli kiepski film?

      • 17 0

    • I te deklaracje. (1)

      Ktoś deklaruje, że wstrząśnie polską widownią, że przekroczy w tym filmie tabu, a tu... taka lipa. Pani Marii nie wychodzi śpiewanie, teraz jej nie wychodzą filmy. Może jednak pora, żeby zdała sobie sprawę, że artystka z niej mierna i niech weźmie się za jakąś bardziej przyziemną robotę.

      • 29 1

      • Film o Wisłockiej jej wyszedł.

        • 7 9

    • Pokusa?

      Raczej poruta.

      • 10 0

  • Opinia wyróżniona

    ognisko vs. zimne ognie

    W recenzji pada dobre podsumowanie
    miało byc wielkie ognisko, a sa zimne ognie i to jest w punkt. Bywają filmy po ktorych obejrzeniu dźwięczy w głowie jedno pytanie - po co to sklejano do kupy? żeby zapomniec o tym, ze pokusiłam sie na Pokuse, obejrze sobie 9 i pół tygodnia;)

    • 99 3

  • Kto daje kasę na to cale polskie kino??? (3)

    • 39 2

    • Od panstwa od lewactwa od TVnu.Panstwo musi wydawac na kimatografie bo zaraz krzyczą ze niedaja na kulture (1)

      a nie wolno im oceniac projektów bo to sa dosznania artystyczne.
      Ale wlactwo i tvn wydaja wiedząc dokladnie co robią maja wtym okreslony cel

      • 8 6

      • tobie najwyraźniej "niedawali" na edukację

        • 5 3

    • Ty chodząc na to do kina

      • 3 1

  • Teraz moda na tego typu filmy? Teraz tym chcą ściągnąć widza i kasę z niego? Ona napompowana, bez bielizny i z sukienką kończącą się na wysokości pępka... On koniecznie dziara 70% ciała, trochę siłki i broda hehe. No i niech będzie audi a4 białe. Leasing.

    • 58 0

  • (1)

    jednym slowem-kupa

    • 47 4

    • Słaby

      Film słaby,najgorszy film jaki ostatnio obejrzałam ,spodziewałam się czegoś znacznie lepszego
      Ludzie wychodzili z seansu /niestety tez miałam ochotę
      Nie polecam

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Art Beats | Tycjan: Imperium barw - Wielka Sztuka w Kinie | Kino Kameralne Cafe

27 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Van Gogh. U bram wieczności - Klub Filmowy Kosmos

9 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe