• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komedia, którą znienawidzi cała Polska. Recenzja "Stażystów" Vince Vaughna

Borys Kossakowski
26 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Siedziba Google - pracodawcy marzeń. Jeśli czujesz się zmęczony - zrelaksuj się przy kostce rubika, która czeka na ciebie w parku przed biurem. Siedziba Google - pracodawcy marzeń. Jeśli czujesz się zmęczony - zrelaksuj się przy kostce rubika, która czeka na ciebie w parku przed biurem.

Ten film znienawidzi cała Polska. Zatrudnieni za to, że ich miejsce pracy nie wygląda jak centrala Google'a. A bezrobotni za to, że bajkowy scenariusz filmu ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Ale choć to amerykańska bajka, w której banały aż potykają się o siebie, dwaj "Stażyści" mają nieodparty urok, a widz trzyma kciuki za to, by udało im się otrzymać pracę marzeń w firmie Google Inc.



Film jest pełen niedorzeczności - jak np. scena z meczem w quidditch, fikcyjną grę wymyśloną przez J. K. Rowling na potrzeby powieści o Harrym Potterze. Film jest pełen niedorzeczności - jak np. scena z meczem w quidditch, fikcyjną grę wymyśloną przez J. K. Rowling na potrzeby powieści o Harrym Potterze.
Praca w Google ma swoje ciemne strony. Biuro jest zaprojektowane, żeby z niego (najlepiej w ogóle) nie wychodzić. Czy Nickowi uda się poderwać pracoholiczkę Danę? Praca w Google ma swoje ciemne strony. Biuro jest zaprojektowane, żeby z niego (najlepiej w ogóle) nie wychodzić. Czy Nickowi uda się poderwać pracoholiczkę Danę?

Praca w Google to:

Billy (Vince Vaughn) i Nick (Owen Willson) to dwaj sprzedawcy po czterdziestce, którzy dowiadują się, że są reliktami epoki analogowej i w świecie komputerów nie ma dla nich miejsca. Obaj reprezentują charakterystyczny amerykański typ "keep smiling" i "wszystko będzie dobrze". Szybko pokonują depresję i rzucają rękawicę życiu. Składają aplikację na staż do "siedliska zła", czyli internetowego giganta Google Inc.

Podstarzali studenci (aby dostać się na staż zapisują się do University of Phoenix) trafiają do grupy setki dwudziestolatków, którzy nie odrywają palców od smartfonów i laptopów. Trudno wyobrazić sobie większych nieudaczników. Ale siedziba Google'a wygląda niewiarygodnie: darmowy bufet, specjalne pokoje na drzemkę, rowery do poruszania się po kampusie, zjeżdżalnie zamiast schodów i wszystko to, co sprawia, że myślisz: "to nie może być prawda". Ale to jest prawda i to inspiruje Billy'ego i Nicka do walki o stanowiska.

"Stażyści" to bajka, pełna niedorzeczności, niewiarygodnych zbiegów wydarzeń, cudownych odmian, banałów i klisz. Postaci uszyto ze stereotypów i powkładano im do ust wyświechtane słowa, momentami wręcz żenujące. Okazuje się jednak, że w tym szaleństwie jest metoda. Autoironiczny film wbrew pozorom wciąga, piętrzące się absurdy zaczynają śmieszyć, a widz (nawet mimochodem) trzyma kciuki za dwójkę bohaterów.

Być może ze względu na nieodparty urok osobisty Vaughna i Willsona, którzy na ekranie tworzą świetnie uzupełniający się zespół. Billy jest jowialny i pocieszny, Nick trochę neurotyczny (czyżby spadek po "O północy w Paryżu" Woody'ego Allena?) i nieporadny. Całkiem wiarygodnie wypadają także ich partnerzy z drużyny stażowych "wyrzutków", studenci grani przez mało znanych aktorów Josh Brenera, Tiya Sircar, Tobit Raphael najzwyczajniej w świecie wzbudzają sympatię. Zwłaszcza, gdy okazuje się, że każdy z nich pod maską młodzieńczego zapału/cynizmu (niepotrzebne skreślić) nosi w sercu jakąś historię.

Ten film znienawidzi cała Polska. Zatrudnieni za to, że ich miejsce pracy nie wygląda jak centrala Google'a (zazdrość zżera od wewnątrz całe ciało). A bezrobotni za to, że bajkowy scenariusz filmu ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co polscy piłkarze z finałami Mistrzostw Świata w Brazylii. Trochę szkoda tylko, że film to pełnometrażowa, fabularna reklama giganta z Mountain View (bo trudno tu mówić o product placement). Choć trzeba przyznać, że są momenty, gdy firma pokazywana jest w niekorzystnym świetle, choćby wówczas, gdy Dana (Rose Byrne) podrywana przez Nicka przyznaje, że przez ostatnie lata harowała jak wół i nie była ani razu na randce. (Niezbyt głęboko, ale jednak) ukryta prawda o Google'u jest taka, że miejsce pracy zostało tak skonstruowane, żeby go nie opuszczać. Najlepiej wcale.

Muszę przyznać, że wyszedłem z kina z pogodnym amerykańskim nastawieniem na "tak" do życia. I choć nie jest to kandydat do Oskara, to jeśli potrafi choćby na chwilę dodać otuchy (na przykład tym, którzy szukają pracy), to ci, którzy szukają w kinie letniej, lekkiej rozrywki, nie będą zawiedzeni.

Film

6.8
4 oceny

Stażyści (12 opinii)

(12 opinii)
Komedia

Opinie (55) 2 zablokowane

  • (7)

    Międzynarodowe korporacje, banki, instytucje finansowe to trzon różnych organizacji, jak Grupa Bildenberg które uważają świat za swoją własność i faktycznie kontrolują światową politykę. Ostatnio na Bildenbergu w Londynie był minister Rostowski.

    • 37 13

    • Masz wodogłowie?

      Weź się ogarnij, a nie teorii spiskowych szukasz wszedzie, łącznie z własnym podwòrkiem.

      • 0 0

    • Ameryki nie odkryłeś powyższym postem... (3)

      Co proponujesz zatem ? Zamknąć korporacje, banki i instytucje finansowe ?

      • 14 5

      • Proponuję rozliczyć rostowskiego (2)

        Za czyje pieniądze on tam pojechał ? Jak za nasze to ...

        Dlaczego pojechał będąc aktywnym członkiem rady ministrów ? To go obliguje do wytłumaczenia 'co' i 'po co'.

        Gdyby pojechał tam jako osoba prywatna to nic nam do tego ale jako "przedstawiciel narodu" ma obowiązek wytłumaczyć się Nam !

        • 7 6

        • (1)

          Jeżeli chcesz rozliczać pana Rostowskiego to zacznij również id innych . Wydaje mi się , że w wydawaniu publicznych pieniędzy WSZYSTKIE partie są jednakowe .

          • 2 3

          • Jak widać, dobrze, że IV RP się skończyła i od 2008 wszystko wróciło do normy.
            https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/267325_10151666221485340_1614116972_n.jpg

            • 0 2

    • Bilderberg

      • 1 0

    • idz poczytaj swoja lekture z ostatniej klasy

      w pustyni i w puszczy - moze czegos sie nauczysz..

      • 10 17

  • moj rachunek prawdopodobieństwa

    Uwazam,Ze film jest bardzo dobry
    bo dwaj nowi starzysci dali,nadzieje
    dawali nadzieje i film dal nadzieje
    ludziom.tym którzy tez chcieliby byc
    oceniani za ,,ludzkie,,podejście.
    no moze bez konieczności zabierania
    mlodych do sex,,panu,ale podejscie
    jednych do,drugich,a na końcu,fakt
    ze szef,,.kursu ,,nie przekreslil nikogo
    ze względu na wiek,a dal,im szansę
    i prace ze względu za umiejetnosc
    życzliwej pomocy ludziom i empatii,
    potrzeba tego u nas w Polsce,wiec
    film podobal sie polakom

    • 0 0

  • moj rachunek prawdopodobieństwa

    Uwazam,Ze film jest bardzo dobry
    bo dwaj nowi starzysci dali,nadzieje
    dawali nadzieje i film dal nadzieje
    ludziom.tym którzy tez chcieliby byc
    oceniani za ,,ludzkie,,podejście.
    no moze bez konieczności zabierania
    mlodych do sex,,panu,ale podejscie
    jednych do,drugich,a na końcu,fakt
    ze szef,,.kursu ,,nie przekreslil nikogo
    ze względu na wiek,a dal,im szansę
    i prace ze względu za umiejetnosc
    życzliwej pomocy ludziom i empatii,
    potrzeba tego u nas w Polsce,wiec
    film podobal sie polakom

    • 0 0

  • Bylem na tym filmie w kinie, uśmiałem się, ciekawie wszystko pokazane. Ciekawa fabuła, lajtowy film ogólem

    • 0 0

  • obejrzałam i podobało mi się

    może nie jest to jakaś mega rewelacja bo dość przeciętna ale da się obejrzeć z przyjemnością i można się pośmiać w kilku momentach. Dla mnie w skali od 1 do 10 - mocne 5

    • 0 0

  • szkoda czasu...

    Poszłam na Owena Willsona...
    Niestety ani film, ani aktorzy nie spełnili moich oczekiwań...
    Zamiast się rozgrzać, zmarzłam. Ach ta klimatyzacja...

    • 0 0

  • szkoda czasu...

    • 0 0

  • Rose Byrne... (2)

    Bosz... ależ ona jest zjawiskowo piękna, cudowna, śliczna... zwariowałem na jej punkcie, przyznam się bez bicia. Może się śmiać. Gwiżdżę na to.

    • 2 2

    • (1)

      Zawsze zostaje Ci ręka.

      • 2 1

      • zgadza się

        ona mi jest pomocna

        • 1 0

  • A ja się śmiałem. : ) (1)

    Wybrałem się na "Stażystów" w ostatni niedzielny wieczór i z kina wyszedłem rozbawiony. O to przecież chodzi w komedii. A że w "Stażystach" jest przedstawiony humor niskich lotów? Przyzwyczailiśmy się do tego w amerykańskich komediach. Odpowiada nam to i się z tego śmiejemy. Pozdrawiam!

    • 2 3

    • ale ja smieje sie ze wszystkiego

      juz taki ze mnie glupek i ..

      • 2 0

  • Tę recenzję znienawidzi cała Polska. (2)

    • 10 0

    • TRA-GE-DIA (1)

      Jak zwykle wprost koszmarny artykuł Kossakowskiego - Dlaczego on tu jeszcze pracuje??? Czy redaktor naczelny nie widzi jak fatalne artykuły pisze Kossakowski??? Tego po prostu się nie da czytać. A po prostu uwielbiam jak lansuje swoje własne projekty muzyczne, najgorszy rodzaj "dziennikarstwa". Jestem przekonany, że jest pełno osób, które aplikują do trójmiasto.pl i mają stokroć lepsze pióro i znacznie więcej w głowie.

      • 4 3

      • wiesz co by sie stalo gdyby pracownik byl bardziej ogarniety od szefostwa?

        jesli nawet Bomba i ten drugi wlasciciel by tego nie zauwazyli przy naborze to zostalby zwolniony od razu po.

        Aplikowac to sobie mozesz gdzie chcesz ale promowanie miernot wynika z tego ze sredniaki dorwaly sie w latach 90-tych do wladzy i kasy. Teraz mamy tego skutki.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Nowe Horyzonty Tournée

20 zł
Kup bilet
impreza filmowa, projekcje filmowe

Yakari i wielka podróż

16 zł
projekcje filmowe

SPY x Family CODE: White w Helios ANIME

29,90 zł
projekcje filmowe