• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

James Brown - kochać czy nienawidzić?

Borys Kossakowski
16 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Get on Up - zwiastun


Film "Get on Up" pokazuje Jamesa Browna wyretuszowanego, odpicowanego, znacznie łagodniejszego, niż był w rzeczywistości. Ten uproszczony obraz by się nie obronił, gdyby nie genialny Chadwik Boseman w roli "Króla funku". To dla niego warto wybrać się do kina.



James Brown należy do zaskakująco dużego grona odrażających geniuszy. Skurczybyków i chamów, których kochały miliony. Ludzi, u których olśniewający talent był równoważony przez legiony koszmarnych wad. Jak to się stało, że oszustwa, pobicia i zdrady nie przeszkodziły fanom Jamesa Browna kochać go za jego muzykę?

A może sztukę należy odbierać w oderwaniu od postaci autora? Może postać twórcy nie ma znaczenia - liczy się tylko efekt? Wszak nie ulega wątpliwości, że nagrania Jamesa Browna należą do kanonu współczesnej muzyki rozrywkowej. Tak samo jak nie ulega wątpliwości, że artysta był indywiduum, z którym, delikatnie mówiąc, wytrzymać było trudno. W zasadzie - niemożliwe. Czy da się kochać muzykę Jamesa Browna, nienawidząc jednocześnie jego samego?

Z jakichś względów reżyser postanowił uniknąć tego odwiecznego dylematu. Tate Taylor artystę usprawiedliwił, wyretuszował i upudrował. Że bił swoje kobiety? No cóż - sam też był bity przez ojca. Rasista? Wszak dorastał na rasistowskim Południu. Złodziej? W życiu nie miał lekko, musiał kombinować. Łajdak? Przecież dorastał w burdelu, to jak miał się nie łajdaczyć? Grzeszki Jamesa zostały zresztą przez scenarzystów sprowadzone do epizodów - w końcu każdy ma swoje za uszami. Prawda jednak była znacznie bardziej brutalna i mniej kolorowa.

To usprawiedliwianie i retuszowanie nie wyszło na zdrowie filmowi, który jest w gruncie rzeczy laurką dla Jamesa Browna. Wprawdzie dzięki "Get on Up!" poznamy ciemne strony charakteru artysty i bagno showbusinessu, ale dominujące są tu sceny pokazujące wokalistę podczas ekstatycznych koncertów, zdobywającego fanów z siłą dynamitu (w końcu miał pseudonim Mr. Dynamite).

Na szczęście jest w "Get on Up" Chadwick Boseman - odtwórca głównej roli, który wcielił się w Jamesa Browna, jakby za sprawą czarnej magii lub innych tajemnych tricków. Sposób mówienia, charakterystyczny taniec "ugniatanie kartofli", pasja w oczach granicząca z obłędem - to wszystko ten mało znany aktor zaprezentował przed kamerą z podziwu godną fantazją i swobodą. "Get on Up" w gruncie rzeczy opiera się na dwóch nogach: jedną są piosenki Browna, drugą aktorski kunszt Bosemana, który prawdopodobnie urodził się właśnie po to, by zagrać tę rolę. Są już i tacy, którzy wróżą mu nominację do Oscara.

Czy to podczas szaleńczych popisów na scenie, czy podczas pełnych napięcia rozmów z muzykami, wreszcie w melodramatycznej scenie spotkania z matką - Boseman jest tak naturalny, jakbyśmy go podglądali ukrytą kamerą.

Znawców muzyki i fanów Jamesa Browna ten film raczej nie porwie. Zbyt powierzchowny, zbyt uproszczony, a przecież żywot "ojca chrzestnego soulu" (byle tylko go nie lukrować) to gotowy scenariusz na wielki film. Trzeba jednak przyznać, że twórcy z klasą pokazali upiorne realia segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych, geniusz muzyki i występów scenicznych Jamesa Browna, brud showbusinessu i samotność supergwiazdy. I może zabrzmi to banalnie, ale za sukces trzeba zapłacić, a cena, co wiemy choćby z biografii Michaela Jacksona czy Whitney Houston bywa przerażająco wysoka. Na koniec ciekawostka: jednym z producentów filmu jest Mick Jagger, który niejednego się od Jamesa nauczył i teraz (co się chwali) się odwdzięcza.

Film

4.6
5 ocen

Get on Up

Biograficzny, Dramat, Muzyczny

Opinie (9) 1 zablokowana

  • Borys Kończ waść, wstydu (portalowi Trojmiasto) oszczędź... (1)

    I Feel Good!

    • 13 5

    • zanim zacytujesz powiedzenie

      poznaj jego znaczenie

      • 0 1

  • Like a sex machine

    Jak można funku nie lubić.

    • 9 0

  • James, kocham Cię

    Ty potworze.

    • 3 0

  • Borys Brown

    się podpisał ale nie popisał.

    • 12 4

  • JB w Sopocie

    Byłem na koncercie JB w Sopocie w 1998, było super.

    Film mi się podobał, szczególnie popisy wokalne aktora grającego JB.

    • 8 2

  • Łaaaał aj fil gud!

    • 5 3

  • James Brown - kochać czy nienawidzić? W przypadku Redaktor Kossakowskiego odpowiedź byłaby w zasadzie jednoznaczna..

    • 16 5

  • Kocham

    ale piosenki ;)

    • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Gdańsk

Helios Forum Gdańsk Forum Gdańsk
Helios Alfa Centrum Alfa Centrum
Helios Metropolia Galeria Metropolia
Cinema1 Galeria Morena
Kino Muzeum Muzeum II Wojny Światowej
Kino IKM Instytut Kultury Miejskiej
Kino Spektrum Klub Kot

Sopot

Multikino Sopot Centrum Haffnera

Rumia

Multikino Rumia Galeria Rumia

Wydarzenia

BNP Paribas Kino Letnie Sopot-Zakopane 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
10 zł
projekcje filmowe

Insides - Czarny Pokój

20 zł
muzyka elektroniczna, projekcje filmowe, wernisaż

24. Festiwal Filmów Skandynawskich - edycja Gdańsk

15 zł
impreza filmowa, festiwal filmowy, projekcje filmowe