• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańszczanka została filmową księżną Dianą

Tomasz Zacharczuk
5 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Magdalena Korpas jest pochodzącą z Gdańska aktorką, która występowała we francuskich i brytyjskich produkcjach, pojawiała się również na deskach tamtejszych teatrów. W ostatnim czasie wcieliła się w postać młodej Lady Diany w filmie przygotowanym przez Channel 5. Magdalena Korpas jest pochodzącą z Gdańska aktorką, która występowała we francuskich i brytyjskich produkcjach, pojawiała się również na deskach tamtejszych teatrów. W ostatnim czasie wcieliła się w postać młodej Lady Diany w filmie przygotowanym przez Channel 5.

"Balmoral" to przygotowana przez Channel 5 pełnometrażowa produkcja opowiadająca o życiu i tragicznej śmierci księżnej Diany. W rolę młodej Lady Di wciela się pochodząca z Gdańska, a mieszkająca na co dzień w Londynie, Magdalena Korpas. Z aktorką rozmawiamy o magii kina, podróżach, młodości księżnej Diany i wspomnieniach o Trójmieście.



Tomasz Zacharczuk: Księżna Diana była postacią, która zyskała ogromne grono fanów na całym świecie, również w Polsce. 20 lat po jej tragicznej śmierci nagle to właśnie Polka wciela się w legendarną Lady Di. Jakie to uczucie odgrywać tak uwielbianą masowo kobietę?

Magdalena Korpas, urodzona w Gdańsku aktorka, producentka i reżyserka: Było to wyzwanie, a im więcej wyzwań, tym bardziej czuje się spełniona. Stresujące też uczucie - a stres motywuje mnie do efektywniejszej pracy. Konstruktywne i wzbogacające, bo bardzo wiele się nauczyłam i doświadczyłam podczas pracy na planie. Jest w końcu spełnieniem marzeń, ponieważ zawsze chciałam odegrać rolę historycznej postaci. Jednym słowem: inspirujące.

Jak osobiście wspominasz księżną Dianę i jak te wspomnienia oraz opinie na jej temat wypadają w zestawieniu z pracą na planie zdjęciowym?

Księżna Diana była mglistym wspomnieniem z mojego wczesnego dzieciństwa, nie byłam nią zafascynowana, nie wiedziałam o jej postaci i wpływie na historię świata więcej niż kilka podstawowych informacji. Co, jak się okazało, wpłynęło na moją korzyść, ponieważ uczyłam się tej postaci na nowo. Nie miałam wyraźnych opinii na jej temat, co w tym wypadku dobrze wpływało na pracę nad jej rolą. Było znacznym ułatwieniem, ponieważ nie musiałam izolować się od własnych poglądów, odtwarzając jej historię.

Gdy zadzwonił mój telefon i zostałam potwierdzona jako odtwórczyni jej roli (pomiędzy 16. a 22. rokiem życia) obejrzałam wszystkie filmy dokumentalne na jej temat i dostępne wywiady z tego okresu. Pracowałam nad jej rolą wraz z reżyserem oraz moją menedżerką. Dostałam tzw. wolną rękę w interpretacji tego, co przygotowałam i w większości scen zostało to zaakceptowane.

Jak dziewczyna z Gdańska znalazła się w filmowej skórze Lady Di?

Ciężką pracą, ale również i szczęśliwym przypadkiem! Dostałam telefon od produkcji Channel 5. Zostałam poproszona o natychmiastowe przesłanie kilku naturalnych zdjęć "selfie". Następnego dnia zadzwonił telefon z  potwierdzeniem projektu. Resztą zajęła się moja menedżerka. Na planie dowiedziałam się, że na moje portfolio natrafiono w internecie. Udało się.

W filmie "Balmoral" wcielasz się w postać młodej Diany, uroczej i skromnej dziewczyny, o której jeszcze świat nie słyszał. Jaka była Lady Diana zanim znalazła się na celowniku fotoreporterów?

Sprawiała wrażenie bojaźliwej i nieśmiałej. Oglądając jej pierwsze wywiady miałam wrażenie, jakby cały świat stanowił dla niej zagrożenie. Diana była zodiakalnym rakiem, a one zazwyczaj na urazę i przykrości reagują wycofaniem się i unikają bezpośredniej konfrontacji. Chętnie otaczają się ludźmi, których starają się do siebie przywiązać przez okazywaną pomoc i opiekę, gdyż panicznie boją się opuszczenia. Diana, gdy poznała swojego przyszłego męża, była nieśmiała i lękliwa. Aczkolwiek silna i zdecydowana: wiedziała, czego chce i do czego dąży. Była zdeterminowana i zbuntowana. Niestety, jej oczekiwania nie sprostały rzeczywistości, której po raz pierwszy doświadczyła za zamkniętymi drzwiami letniej rezydencji królowej: Balmoral.

Jakie największe wyzwania wiązały się z odegraniem tej postaci?

Wszystkie możliwe! Od wyglądu fizycznego do bezbłędnego zilustrowania tego, co sobą reprezentowała. Jej portret psychologiczny jest zbudowany na spekulacji: jak naprawdę mogła zachowywać się w relacji z księciem? Jak traktowała ją królowa podczas prywatnych kolacji? Było to bardzo wymagające zadanie, ponieważ łączyło się z analizą tego, co Diana reprezentowała podczas wywiadów i w materiałach medialnych.

Nikt poza jej mężem, najbliższą rodziną i znajomymi nie wie, jak wyglądały jej kłótnie z rodziną królewską - czy była świetną negocjatorką, która trzymała swoje emocje na wodzy, czy była histeryczna w oznajmianiu swoich racji? Czy unosiła głos lub wychodziła z założenia, że milczenie jest złotem? Mam nadzieję, że moje interpretacje choć w pewnym stopniu odzwierciedlają rzeczywistość, mimo że już nigdy się nie dowiemy na ile, są trafne. Ocena zawsze jest subiektywna.

"Balmoral" opowiada o życiu uwielbianej nie tylko przez Brytyjczyków księżnej. Magdalena Korpas odegrała Dianę w momencie, gdy przyszła członkini królewskiej rodziny nie była jeszcze tak znaną osobistością i dopiero poznawała księcia Karola. "Balmoral" opowiada o życiu uwielbianej nie tylko przez Brytyjczyków księżnej. Magdalena Korpas odegrała Dianę w momencie, gdy przyszła członkini królewskiej rodziny nie była jeszcze tak znaną osobistością i dopiero poznawała księcia Karola.
Jesteś nie tylko aktorką, ale również reżyserką, producentką, osobą szalenie aktywną w filmowym fachu. Możesz coś więcej powiedzieć o swoich dotychczasowych doświadczeniach filmowych?

Już studiując teatrologię na Uniwersytecie Sorbonne byłam zaangażowana w wiele kreatywnych projektów. Uwielbiam wstrząsające i wielopoziomowe historie, kocham kino i teatr, a ta miłość wiąże się z potrzebą rozwoju. Przygodę z tą branżą rozpoczęłam jako aktorka, aczkolwiek szybko zdałam sobie sprawę, że mogę dać ujście mojej kreatywności, poszerzając horyzonty.

Pierwszy film krótkometrażowy, który stworzyłam, został wyselekcjonowany na Festival de Cannes 2011. Kolejnych kilka filmów zostało wytypowanych na dalsze festiwale. Byłam członkiem jury podczas festiwalu filmów St.Maur, reporterem gali Polish Film Festival in Los Angeles. Większość doświadczenia aktorskiego zdobyłam na planach francuskich produkcji i deskach tamtejszych teatrów. We wrześniu tego roku będę na planie westernu, gdzie gram Annę, Polkę, która wraz z bratem opuszcza swój kraj w poszukiwaniu lepszego jutra. W październiku lecę do Wenecji nakręcić teaser filmu, którego zdjęcia zaczynamy w marcu przyszłego roku. Obecnie pracuję nad moim pierwszym filmem pełnometrażowym "Constellations", którego zdjęcia przewidywane są na koniec roku 2018.

W 2015 roku grałam w teatrze Avron w Paryżu podczas Festiwalu w Avignon sztukę pt. "Au Seuil de la Vie", adaptację filmu Bergmana o tym samym tytule. Była to jedna z najbardziej wymagających i najpiękniejszych ról, jakie miałam. Teatr ma dla mnie ogromne znaczenie i mam nadzieję, ze w następnym roku uda mi się powrócić również na jego deski.

Urodziłaś się w Gdańsku, ale właściwie całe późniejsze życie spędziłaś na walizkach. Skąd taka ogromna chęć poznawania świata?

Wiąże się to z miłością do podróży, nowych początków. Osiedlania się w nowych miejscach i testowania własnych granic. Uwielbiam zamykać jedne drzwi, aby móc otworzyć kolejne, za którymi nie mam pojęcia, co się kryje. Ta nutka niepewności i emocje są bardzo uzależniające. Lubię żyć ekstremalnie, stawiając wszystko na jedną kartę. Uwielbiam też przygody - te pozytywne i negatywne, które wiążą się z każdą kolejną przeprowadzką. Jest tyle do poznania, odnalezienia, spróbowania. To mnie inspiruje i wzbogaca. Nowe miejsca, przesączone tą wyjątkową energią, są moim natchnieniem.

Czy to już w Trójmieście narodziła się aktorska pasja i chęć podążania właśnie tą drogą?

Tak. Dokładnie pamiętam ten moment: gimnazjum, pierwsza klasa, koniec semestru. Jedna z nauczycielek wpadła na pomysł, aby aktorsko zobrazować daną akcję. Zostałam wytypowana na adwokata, obrońcę oskarżonego. Od tego jakże banalnego momentu wszystko się zmieniło: wiedziałam, dokąd zmierzam i czego poszukuję, co jest moim szczęściem i spełnieniem.

Czy zdarza ci się jeszcze odwiedzać rodzinne strony? Czy Trójmiasto odgrywa jeszcze jakąś rolę w twoim życiu?

Uwielbiam Trójmiasto i staram się odwiedzać rodzinne strony jak najczęściej. Mam swoje ulubione miejsca, do których zawsze zajrzę podczas mojego pobytu. Jestem osobą dosyć nostalgiczną i często niewidzialnie powracam do rejonów Trójmiasta, gdzie dorastałam: Gdynia Cisowa, Gdańsk Wrzeszcz. Trójmiejska natura - lasy, morze - napawają mnie nieokreślonym smutkiem i inspirują zarazem. Ta trójmiejska jesień... Deszczowe zimne spacery, kolory spadających liści i zapach mokrej ziemi. Uwielbiam to.

Oprócz aktorstwa poświęcasz się reżyserii i przygotowujesz pełnometrażowy debiut. Co to za film i czy bierzesz pod uwagę np. występ w polskim filmie? Jakbyś zareagowała na taką propozycję?

Aktualnie pracuję nad filmem pełnometrażowym "Constellations". To thriller psychologiczny, historia miłości dwóch sióstr. Produkcja rozciąga się między Wielką Brytanię, Polskę i Niemcy. Jest to film mojego autorstwa, w którym gram jedną z głównych postaci. Produkcja jest przewidziana w 2018 roku.

Oglądam polskie filmy, zazwyczaj z polecenia, i zawsze są to trafne wybory. Ostatnio widziałam "Płynące Wieżowce" Tomasza Wasilewskiego. Wstrząsający. Ogromne wrażenie zrobiły też na mnie "Body" i "W imię Ojca" Małgorzaty Szumowskiej i niezwykle emocjonalnie wzbogacający "Big Love" Barbary Białowąs. Uwielbiam kino, które burzy moje wizje świata, porywa mnie historia, otwiera na nową myśl, przekazuje silny pogląd lub opinie.

Jest kilka polskich reżyserek i reżyserów, z którymi marzy mi się współpraca, jak choćby ze wspomnianymi Wasilewskim, Szumowską czy Białowąs. Chcę pracować z ludźmi, którzy mają w sobie siłę, odwagę i talent, a do tego nie boją się tego kreatywnie przekazać, wyrażają swoje prawdy jasno i inteligentnie. Bo po co robić coś bezwartościowego? Kino to siła przekazu, to źródło mocy, które trzeba umieć wykorzystać.

Odpowiadając na twoje pytanie: nigdy nie miałam okazji współpracy w Polsce i z niecierpliwością oczekuję tego momentu.

Kiedy film o Lady Dianie będzie miał swoją premierę i czy jest szansa, aby twój występ zobaczyli również mieszkańcy Trójmiasta i całej Polski?

"Balmoral" pojawi się na antenie Channel 5 już 8 września.

Opinie (39) ponad 10 zablokowanych

  • (3)

    Ogromnie egzaltowana jest ta pani.

    • 24 25

    • Nie ma w niej ani trochę egzaltacji, a jest szczęśliwa, pracująca na swój sukces, spełniająca się dziewczyna. :)

      • 19 6

    • (1)

      za sukcesem zawsze idzie banda marud

      • 21 1

      • absolutna prawda!

        • 9 1

  • Bardziej podobna do Karola

    • 34 23

  • Gratuluję takiego osiągnięcia. Trzymam kciuki za dalsze projekty

    • 52 5

  • Horoskopy... pliz...

    Diana była zodiakalnym rakiem, a one zazwyczaj na urazę i przykrości reagują wycofaniem się i unikają bezpośredniej konfrontacji...
    Na tym zakończyłem lekturę.

    • 30 8

  • (1)

    Nie znam

    • 12 5

    • ...

      Nic nie szkodzi;). Kto chce, to kojarzy osobę.

      • 3 3

  • (2)

    Piękna uroda :)

    • 16 7

    • Jaka inna uroda powinna byc jesli nie piekna. (1)

      • 1 1

      • Np. Intrygująca, nietypowa, dyskusyjna, nienachalna.

        • 3 0

  • Diana- postać mocno przereklamowana, (5)

    ukazywana teraz jako ideał w wielu mediach, a jak każdy, miała sporo wad.

    • 16 7

    • Czy nie powinno się także urealnić postaci pod względem wzrostu? (3)

      Diana była prawie równa wzrostem z księciem Karolem.

      • 15 1

      • To prawda (1)

        Miała chyba jakieś 178 cm wzrostu, jak nie 180. Była wysoka, podkreślali to wszyscy styliści, którzy z nią pracowali. Poza tym uważana była za bardzo charyzmatyczną. Może ta aktorka źle wychodzi na zdjęciach, bo wydaje się bardzo pospolita i jakaś taka przytłumiona, mało wyrazista. Nie ma w niej nic pociągającego.

        • 7 2

        • uważam tę panią za ładną, Dianę- nie, choć ta pani nie pasuje w ogóle do roli Diany.

          Diana charyzmy nie miała. Była po prostu jedynie jakimś ucieleśnieniem marzeń setek tysięcy kobiet o Kopciuszku i dlatego uwielbiano "w niej" spełnienie własnych (niespełnionych) marzeń.
          Była sztywna, czasem przyklejony uśmiech ( cała twarz i oczy bez uśmiechu gdy usta układały się w grzeczny uśmiech), pozbawiona spontaniczności, entuzjazmu.

          • 5 1

      • no i Diana miała węższe usta i nos -ta pani ma za szerokie i ogólnie nie podobna do Diany

        • 5 3

    • Z filmu o księżnej Dianie wywnioskowałam, iż nie była do końca zdrowa umysłowo. Teraz pytanie, czy to skutek życia ze Karolem, czy wcześniej już było coś na rzeczy. Nie odbieram Dianie zasług, bo z pewnością była dobrą wrażliwą osobą, wspierającą ludzi w potrzebie.

      • 3 0

  • Ona tak pasuje do tej roli jak gruby co miał by grac chudego :) no chyba ze bedzie ostra charakteryzacja i buty na obcasach :)

    Inna sprawa ze ta cała Diana to zwykła pospolita kobieta tak ciosana z kawałka drewna.Niczym wyjątkowym sie nie wsławiła ,ale zrobili z niej matkę Teresę bo mąż ją zdradzał !!Wiec na końcu ona tez go zdradzała z milionerem arabem.Gdyby nie była z rodziny królewskiej czyli bandy darmozjadów to by nikt o niej słowem nie wspomniał!

    • 23 11

  • (1)

    ta pani Dianą????ktos tu chyba oslepl? ani wzrost , ani uroda-gratuluje Pani dobrego samopoczucia...

    niestety mnie w mlodosci czesto porownywano do Diany ale nie czulam sie wyrozniona , wrecz mnie to irytowalo ,bo Diana wcale nie byla piekna, miala dosc specyficzna urode...

    • 19 8

    • dodam tylko , ze nie chcialam tej Pani urazic
      Ona jest duzo ladniejsza od Diany..

      • 11 0

  • Gdańszaninen się jest jak się mieszka w Gdańsku (5)

    • 18 8

    • A jak ktoś mieszka w Pekinie? (2)

      To kim jest?

      • 6 0

      • Pekińczykiem? Hau, hau?

        • 4 0

      • Pekinianinem

        • 2 0

    • Można być z urodzenia

      • 5 2

    • Gdańszczaninem jak juz chcesz pisac.

      • 6 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Art Beats | Tycjan: Imperium barw - Wielka Sztuka w Kinie | Kino Kameralne Cafe

27 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

7. Dni Krytyki Filmowej w Gdyni

24 zł
impreza filmowa, festiwal filmowy, przegląd