• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cyrk Patryka Vegi. Recenzja filmu "Kobiety mafii 2"

Tomasz Zacharczuk
23 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 

Zamachowcy ISIS, jeżdżący na rowerze niedźwiedź, czy też żonglujący piłą i wiertarkami psychopaci - filmowy cyrk Patryka Vegi ruszył w kolejny sezonowy objazd po kraju i bez wątpienia będzie to tournée pełne wiwatujących tłumów. Naczelny prowokator polskiego kina nie wypada z formy, a milionom wiernych fanów serwuje popisowy autorski program wypełniony po brzegi drastyczną przemocą i rubasznym humorem. Vega nadal ma mnóstwo energetycznych historii, których wciąż nie potrafi jednak opowiadać.



Niezniszczalny i zaprogramowany na sukces, Vega jest Robocopem polskiej kinematografii. Nie przechodzi w tryb uśpienia (ba, on się nawet nie wyłącza), wyrabia 200 proc. normy, z impetem taranuje nieprzychylną mu krytykę, a zagorzałych fanów nigdy nie zostawia w potrzebie. O artystyczne niuanse nie dba, bo to nie w jego stylu. Filmowej ambicji unika, bo nie tego oczekuje od niego publika. Po estetyczne i wyważone środki przekazu nie sięga, bo tego nie potrafi. Stawia więc na kinową rozrywkę, która do przed ekrany ściąga miliony. Tak będzie również tym razem. Oto dlaczego.

Kontynuacja ubiegłorocznych "Kobiet mafii" to podkręcone do absurdalnych rozmiarów show wymykające się regułom klasycznego kina i sięgające momentami znacznie dalej niż poza granice dobrego smaku. Druga część kinowego przeboju przypomina surrealistyczny cyrk dla dorosłych wypełniony czarnym humorem i krwawą jatką. Po arenie pląsają islamscy terroryści u boku umorusanych kokainą kolumbijskich gangsterów. W programie przedstawienia m.in. makabryczne pokazy zastosowania piły mechanicznej, metalowych pilników i wiertarek, karate w supermarkecie czy polowanie na jeżdżącego rowerem niedźwiedzia.

"Kobiety mafii 2" to kontynuacja losu bohaterek, które poznaliśmy w ubiegłym roku. Jedną z nich jest "Spuchnięta Anka", która po wyjściu z aresztu niespodziewanie robi karierę w showbiznesie. "Kobiety mafii 2" to kontynuacja losu bohaterek, które poznaliśmy w ubiegłym roku. Jedną z nich jest "Spuchnięta Anka", która po wyjściu z aresztu niespodziewanie robi karierę w showbiznesie.
Kino Patryka Vegi jest jak promocyjna oferta na Grouponie gwarantująca przeciętnemu Kowalskiemu dwie godziny luksusowej terapii za kierownicą lamborghini, przy szklaneczce wytrawnego whisky i w malowniczych plenerach egzotycznej Kolumbii oraz pustynnego Maroka. Jeśli coś w podejściu do filmu Patryka Vegi się zmienia, to bez wątpienia jest nim rosnący budżet jego produkcji. Twórca "Kobiet mafii 2", jak przystało na rasowego biznesmena, doskonale wie, jak inwestować pieniądze, by szybko mu się zwróciły. Przepych i rozmach kosztują, a w tym przypadku nikt na wrażeniach widza nie oszczędza. Dobre i to.

Najnowsze dzieło Vegi ma jeszcze jedną receptę na nieunikniony sukces, która tkwi w głowie natchnionego reżysera. Nikt bowiem jak on w Polsce nie potrafi upchnąć kilku filmów w jednym. Tylko podczas dwugodzinnego seansu można znaleźć się pośrodku gangsterskich porachunków, przeżyć miłosną przygodę z księciem z arabskich baśni, zakochać się w łotewskim szmuglerze recytującym Szekspira czy zerwać boki ze śmiechu w towarzystwie nieporadnej byłej królowej mafii, która przerzuca worki z ziemniakami. Vega to one-man band, który zagra dokładnie taki koncert życzeń, jakiego oczekuje widownia. I wcale nie potrzebuje do tego kilku podejść.

W myśl zasady "zwycięskiego składu się nie zmienia", Patryk Vega stawia również na sprawdzoną obsadę. W nowych "Kobietach mafii" swoim bohaterkom zdejmuje jakiekolwiek blokady, prowokując je niemal do improwizacji. "Niania" (Agnieszka Dygant) trzyma w ryzach przestępczy półświatek stolicy, a jej biznesowe ambicje wykraczają daleko poza granice kraju. "Spuchnięta Anka" (Katarzyna Warnke) po przymusowej resocjalizacji kombinuje na wszelkie sposoby, by odzyskać uroki dawnego życia w luksusie. "Siekiera" (Aleksandra Popławska) wdaje się w orientalny romans, który uwikła ją w międzynarodowy terroryzm.

Najnowszy film Patryka Vegi to esencja jego twórczości, co miłośnikom jego talentu gwarantuje dobrą zabawę podczas ponad dwugodzinnego seansu. Najnowszy film Patryka Vegi to esencja jego twórczości, co miłośnikom jego talentu gwarantuje dobrą zabawę podczas ponad dwugodzinnego seansu.
Vega oczywiście nie byłby sobą, gdyby znów nie pokusił się o mnogość wątków i postaci. Poza napędzającym film triem, poznajemy też trójmiejskiego bossa "Mata" (Piotr Adamczyk) i jego niesforną córkę Stellę (Aleksandra Grabowska), kolumbijską królową mafii (Angie Cepeda znana z telenoweli "Luz Maria") i jej męża, Javiera (Enrique Arce, czyli "Arturito" z "Domu z papieru") oraz cały tabun dalszoplanowych postaci, nierzadko odgrywanych przez filmowych naturszczyków (raperzy SobotaBonson, kulturysta Michał Karmowski, zawodniczka MMA Joanna Jędrzejczyk).

Przy okazji "Kobiet mafii 2" jak mantra wraca stara prawda o Patryku Vedze - ma świetnego nosa do pojedynczych historii, ale kompletnie nie umie ich opowiadać. Swoje filmy opiera przede wszystkim na losowym żonglowaniu scenami, które często nie łączą się w spójną całość. W drugiej części "Kobiet mafii" niektóre sekwencje pojawiają się tylko po to, by sprzedać tani żart lub zalać ekran hektolitrami krwi. Znów brakuje logiki, konsekwencji, wyważenia i dobrego montażu. Obok ciekawych nowych postaci (świetna Stella w pełnometrażowym debiucie Aleksandry Grabowskiej) plączą się bez celu postaci-widma ("Janis" Damiana Kreta to bodaj najsłabsza postać w całym uniwersum Vegi). Co najmniej połowa wątków i bohaterów nadaje się do kosza. Ewentualnie do serialu, który i tak zapewne powstanie.

Stare grzechy mają długie cienie, a te Patryka Vegi przysłaniają wszelkie niemal atuty drugich "Kobiet". Szaleńcze tempo okupione jest skąpym scenariuszem i ubogimi dialogami. Walory niektórych postaci ("Mat", Stella, "Niania") niwelują karykaturalne kreacje innych (Warnke, Popławska, Cepeda). Prymitywnego humoru jest jakby mniej, ale ten znów opiera się na cedzeniu wulgaryzmów i infantylnym zachowaniu "Spuchniętej Anki", która potrafi równie mocno śmieszyć, jak irytować. Nadmierna ekspresja przemocy wcale nie sprawi, że film będzie przez to atrakcyjniejszy. Pominięcie aż tak makabrycznych szczegółów można byłoby uznać za rozsądne. To jednak cecha bardzo odległa od twórczości Patryka Vegi i jego fabularnych pomysłów. Część z nich w "Kobietach mafii" wywołuje niezamierzony komizm przechodzący w parodię. Są też takie, które po prostu ogłupiają, wywołują dyskomfort i wykraczają daleko poza granice dobrego smaku. Czyli stuprocentowy, stosowany "Veganizm".

Poza dobrze znanymi już postaciami pojawiają się też nowe na czele z "Matem" (w końcu Piotr Adamczyk w innym wydaniu, o niebo lepszy niż w komediach romantycznych) i jego córką, Stellą (bardzo udany debiut na wielkim ekranie Aleksandry Grabowskiej). Poza dobrze znanymi już postaciami pojawiają się też nowe na czele z "Matem" (w końcu Piotr Adamczyk w innym wydaniu, o niebo lepszy niż w komediach romantycznych) i jego córką, Stellą (bardzo udany debiut na wielkim ekranie Aleksandry Grabowskiej).
Prawdopodobnie wszelkie zarzuty wobec "Kobiet", paradoksalnie, jeszcze mocniej rozochocą sympatyków Vegi do sprawdzenia jego nowego dzieła. I nie mam wątpliwości, że będą oni wprost zachwyceni tym, co zobaczą. Zwłaszcza w perspektywie trzeciej części. Towarzystwo ekranowych kobiet służy Patrykowi Vedze, który z pomocą charakternych gangsterek potrafi skupić się na tym, co robi najlepiej: masowej rozrywce, która wymaga od widza tylko (lub aż) jednego - wyłączenia myślenia.

OCENA: 5/10

Film

4.9
28 ocen

Kobiety mafii 2 (38 opinii)

(38 opinii)
sensacyjny

Opinie (183) ponad 10 zablokowanych

  • Filmy PV są dla małowymagających (11)

    • 247 24

    • (3)

      kiedyś tak nie było, kto oglądał pierwszy sezon serialu Pitbull z Dorocińskim to wie, to była masakra

      teraz to jest takie Gie, że nawet trailery w kinie mnie obrzydzają, co drugie słowo na K nie zrobi z tej szmiry dobrego filmu

      • 72 4

      • serialu nie robił PV (1)

        • 6 0

        • do 17 odcinka reżyserował Vega

          • 2 1

      • Serial tak, ale był też film, będący skrótem serialu

        I miał te same wady co współczesne produkcje i to z tych samych powodów: nie da się serialu pociąć i przerobić go na film, żeby on dobrze wyglądał.

        • 1 1

    • Czy jest wersja z napisami? Bo w żadnym filmie nie da się zrozumieć całości dialogów (1)

      • 43 2

      • Nie ma

        To nie jest film dla potrafiących czytać

        • 28 1

    • Film (1)

      Dla dresów , Januszy i ich Grażynek z małymi Brajankami czyli ogólnie dla mało myślących

      • 33 6

      • ...czyli szykuje się hit frekwencyjny (kolejny zresztą)

        • 12 2

    • Ten film (1)

      To największa szmira 2019 roku , ale jest ewidentne zrobiony pod specyficzną cześć widzów i oni skutecznie zapełnią kina i zgodnie z zamysłem producenta przyniesie duży dochód . Dla mnie zbyt dużo wulgaryzmów i prostackich dialogów. Film patologiczny dla patologii

      • 43 3

      • Pełnometrażowy patostream

        Jakby tego było mało Brajanki zafundowali nam jeszcze...

        • 9 2

    • Słyszałam, że filmy Patryka Vegi są używane przez polskich gangsterów jako 'środek przymusu bezpośredniego', po dwóch filmach ludzie płacą okupy, wyprzedają majątki, sypią kolegów, po trzech seansach z kolei, wydają własne matki i dzieci, zmieniają miejsce zamieszkania, wyznanie lub płeć.

      • 26 4

  • (3)

    Fajna recenzja.

    • 101 13

    • Te filmy to są na poziomie zrozumienia kiboli? (1)

      • 7 6

      • Czekam na rybki mafii albo

        koty. będzie bardziej emocjonujące.

        • 13 0

    • wide łore cęzja

      • 0 0

  • Vega (5)

    Sądzę że Pan Patryk już sam nie wie czym widza zaskoczyć, stąd kilka wątków w jednym filmie. To zaczynają być mocno patologiczne filmy już bez większego wysiłku powstające w głowie Pana Vegi. Tak zgadzam się z opinią "filmy dla mało wymagających" można pójść zobaczyć ale nie bedzie żadnego WOW. Pozdrawiam

    • 154 5

    • Szkoda czasu i kasy (2)

      • 15 0

      • (1)

        jego filmy zawsze były dnem od początku jego kariery

        • 7 2

        • Ja bardziej lubię filmy Wojtka Smarzowskiego

          • 1 2

    • Uwielbiam Antonioniego, Bergmana, Jarmusha, Jarmana, Wendersa, Lyncha i wielu wielu innych na podobnym poziomie... (1)

      ...ale jak ze 2 tygodnie musze pracować po 14 godzin na dobę aby wyrobić się z terminem, to z przyjemnością ogladam filmy podobne do tego, albo jeszcze gorsze... :) Takie filmy też są potrzebne.

      • 7 9

      • Mam podobnie. Zresztą, z książkami też tak jest..

        • 4 2

  • widziałem wczoraj (3)

    CZy ta recenzja była pisana na zlecenie? Film zaskakująco słaby, 2-3 śmieszne sceny. Fabuła ledwo spięta do kupy. Część trzecią z pewnością sobie daruję.

    • 137 7

    • No i? (1)

      Kogo to obchodzi

      • 4 33

      • jak cie nie obchodzi ciole to po co czytasz i komentujesz

        • 30 5

    • Zaskakująco? A co jest zaskakującego w tym, że film Vegi, i to w dodatku sequel - jest słaby?

      • 2 2

  • (3)

    jaglak we filmie
    koniec jest bliski

    • 65 5

    • (1)

      We...?

      • 0 12

      • tak, jaglak jest we

        • 14 1

    • Karmowski?

      Ten tatuaż na czole to nie powinien być rysunek. To powinien być napis "porażka"

      • 3 0

  • (7)

    Kiedyś to były filmy. Wejście Smoka oglądałem ponad 50 razy. Zrobiłem sobie nunczako a jak przyszedłem do szkoły w szaolinkach to sie czułem jakbym miał 3 dan w wu szu.

    • 141 5

    • Tak bylo. Ja pojechalem po "bruslejki" do nieistniejacego kiosku na Hucisku kolo Zaka. Do tego czarne dresy ze sciagaczami.

      • 28 1

    • To tacy jak Ty po wyjściu z kina kopali śmietniki! Wandale :) (1)

      • 12 10

      • Imbecyl

        • 2 6

    • Bruslaczki

      zakupione na rynku

      • 12 0

    • To się choroba chyba nazywa.

      • 0 13

    • Nunczako pewnie z kiełbasy podwawelskiej?

      • 7 1

    • Lee

      Dokładnie tak było

      • 4 0

  • Czy nikt nie może temu gościowi wytłumaczyć (3)

    że nic nie umie i jest żenujący? Znajdzie się pare powiatowych domów kultury, w których sobie poradzi

    • 89 11

    • komu?

      • 2 6

    • Wciąż te filmy robi, znaczy że się sprzedają

      Ludzie na to chodzą do kina, film zarabia... Widocznie jest "target" dla takich gniotów.
      Ostatni film Vegi jaki oglądałem to PitBull: Niebezpieczne Kobiety, całe szczęście w darmowym VOD bo szkoda byłoby mi pieniędzy na toto.

      • 12 2

    • Widzę jeszcze jedną wartość dodaną - z powiatowych posad łatwo przesiąść się w rządową limuzynę i zająć intratne stanowisko w

      polskim parlamencie:-)

      • 0 0

  • (4)

    Niektore filmy Vegi to taka bluza sportowa z wielkim napisem Armani.

    • 151 3

    • hahaha

      Piekne!

      • 12 1

    • 100/100

      Najlepsze porównanie jakie czytałem

      • 10 2

    • Bluza jest praktyczna. PV nie nadaje się do niczego.

      • 5 2

    • Tani Armani

      • 2 2

  • Super.... same chu.. i ku... (1)

    ..wątpliwa rozrywka dla masy trawiąco wydalającej....

    • 115 3

    • "Wszyscy artyści to prostytutki"?

      Chyba tak, bo jak inaczej wytłumaczyć że kończysz, bądź co bądź, prestiżowe studia aktorskie a potem "grasz" w pełnometrażowych patostreamach

      • 7 1

  • Disco Polo (3)

    To takie kinowe disco polo. I tyle w temacie.

    • 97 2

    • (1)

      Stwierdzenie: "I tyle w temacie" to takie disco polo komentarzy.

      • 4 10

      • Po co się rozpisywać, jeśli można ująć całokształt w jednym, z resztą bardzo trafnym zdaniu?

        Dwie godziny luksusu i akcji rodem z hoiłód na pewno przypadnie do gustu przeciętnym biorcom 500+. Trzeba mieć marzenia :)

        • 3 3

    • Być nie może.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Marzec Sopocianek (3 opinie)

(3 opinie)
projekcje filmowe, spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

22. Tydzień Kina Hiszpańskiego (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
przegląd

Bałtyk Movie. Pokaz filmu "John Wick"

15 zł
projekcje filmowe