• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Superrozrywka dzięki superbohaterom. Recenzja filmu "Avengers: Czas Ultrona"

Tomasz Zacharczuk
8 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Zobacz zwiastun "Avengers: Czas Ultrona"


"Avengers: Czas Ultrona" gwarantuje świetną, okraszoną doskonałym humorem i błyskotliwymi dialogami rozrywkę na najwyższym poziomie pod względem efektów specjalnych. Twórcy puścili wodze fantazji, a co istotne, zachowali przy tym spójność i wyrazistość postaci. Zaskakuje także spory dystans do siebie, zarówno ekranowych herosów, jak i ich filmowych twórców.



Tytułowy Ultron jest wynikiem nieudanego eksperymentu naukowego zainicjowanego przez Tony'ego Starka. Wyposażona w sztuczną inteligencję maszyna buntuje się przeciwko swojemu stwórcy i na cel obiera całą istniejącą ludzkość, ze szczególnym uwzględnieniem grupy superbohaterów spod znaku Marvela. Aby sprostać śmiercionośnemu wyzwaniu, Avengersi będą zmuszeni nie tylko wykazać się raz jeszcze swoimi ponadprzeciętnymi umiejętnościami, ale przede wszystkim zastosować w praktyce precyzyjnie zsynchronizowaną współpracę. A to, przy zbiorze tak silnych osobowości, nie jest zadaniem łatwym w realizacji.

Trudne zadanie stanęło też przed twórcami kolejnej odsłony przygód Iron Mana, Kapitana Ameryki, Thora czy Czarnej Wdowy. Dorównać pierwszej części filmowej opowieści to cel minimum, jaki przed Jossem Whedonem postawili miłośnicy komiksowej serii Avengers. Reżyser nie zamierzał jednak swoimi zdolnościami ustępować ekranowym bohaterom i ze zwinnością Hawkeye'a oraz mocą Hulka udźwignął ciężkie brzemię odpowiedzialności.

Rozbudowany został wątek dotyczący Hawkeye'a (Jeremy Renner), który choć możliwościami ustępuje swoim kompanom, to zdecydowanie najbliżej mu do przeciętnego człowieka, co twórcy filmu wcale nie traktują jako wady lub słabości. Pierwsze skrzypce tradycyjnie odgrywa Iron Man, który nonszalanckim podejściem i specyficznym poczuciem humoru zdaje się zaraził pozostałą świtę, dzięki czemu odpowiedzialność za rozładowanie emocji rozdziela się niemal po równo. Daje to widzowi potrzebny, przy tak zawrotnym tempie, czas na odpoczynek i uśmiech (często od ucha do ucha).

Tak duże nagromadzenie bohaterów może skutkować sztucznym rozbijaniem fabuły i trochę infantylnym rozdzielaniem filmowych obowiązków. Tego niestety Whedon nie uniknął. Mamy więc niejako wymuszony i bardzo prowizoryczny wątek miłosny między Brucem Bannerem a Natashą Romanoff. Do tego zbędną sekwencję dziwnych scen z Thorem pluskającym się w magicznym bajorze. I pseudorozważania o przyszłości ludzkiego gatunku w obliczu nieuchronnego rozwoju sztucznej inteligencji. Fabularne potknięcia można jednak i należy rozgrzeszyć, bo trzymanie w filmowych ryzach tak wielu indywiduów jest niemal równie dużym wyzwaniem, co walka z tytułowym Ultronem.

Zachwyca za to opakowanie, w jakie owinął swoich bohaterów Joss Whedon przy wsparciu Bena Davisa, odpowiadającego za zdjęcia. Już scena otwarcia - pojedynku Avengersów z oddziałami Hydry przyprawia o zawrót głowy, choć największe brawa i podziwy zbiera uliczne starcie Hulka z Iron Manem. Majstersztyk oparty na dynamice kamery i oryginalnych kątach ujęć. Dzięki temu, wydawałoby się dość prostemu zabiegowi, widz czuje się, jakby stał pośrodku starcia tytanów.

Nowa część przygód supergrupy Marvela wstrząsa niczym zielony Hulk, świdruje w kierunku widza z prędkością Iron Mana, uderza mocniej niż młot Thora. Siniaków i nudności jednak nie będzie, choć pasy zdecydowanie warto zapiąć.

OCENA: 8/10

Film

6.1
19 ocen

Avengers: Czas Ultrona (7 opinii)

(7 opinii)
Akcja, Science Fiction

Opinie (25)

  • Słabo (4)

    Słaba recenzja. Dużo żonglerki słownej i grafomanii, mało konkretów.
    Nadal nie wiem, czy warto na ten film iść.

    • 25 9

    • Słaby

      • 5 2

    • nie chciał spoilerować

      • 0 1

    • Recenzja ok. (1)

      Podaj link do swojej.

      • 2 6

      • głupis

        • 1 0

  • Warto dodać

    Warto dodać, że film nie ma nic wspólnego z historią z komiksu.
    Dla mnie 7/10 za efekty.

    • 5 1

  • Pierwsza część była bardzo nudna.

    Zobaczymy jak będzie teraz.

    • 9 15

  • Świetna rozrywka (3)

    Wgniata w fotele, polecam - świetna obsada, cały film skrzy humorem, fabuła wciąga :)

    • 15 5

    • (1)

      skoro nawet podpłaceni sowicie "recenzenci" na Roten Tomejtołs dają 66% a gimbiarnia na IMDB ledwo 8.0 wykręciła, to znaczy że gniot nie z tej ziemi NAWET dla tak bezmózgiej widowni. ergo, olać, jak będzie na torrentach można sobie do snu zapuścić.

      • 1 2

      • No oskara to nie zdobedzie ale zabawa jest przednia.

        • 0 1

    • ?

      jaka fabuła ?

      • 1 1

  • Rozrywka dla gimbusów.

    • 12 17

  • Rozrywka dla dwunastolatków. (2)

    • 9 17

    • (1)

      I ich rodziców

      • 1 3

      • poziom umysłowy podobny (czyli rozjechanej golfem w tedeiku żaby leżącej na jezdni od 3 dni), ale tatusie z mamusiami wolą śmieszne komedie o pierdzeniu i cyckach.

        • 1 4

  • Coś w sam raz dla gimbusów.

    • 4 10

  • Nie oglądam takich filmów.

    • 4 8

  • 5/10 (1)

    Mam wrażenie, że byłem na zupełnie innym filmie niż autor recenzji. Dno, 5 metrów mułu. Przyznaję, miejscami bardzo zabawny, efekty wbijają w fotel, ale fabuła? Miałem wrażenie, że producent narzucił ramy czasowe, a reżyser i scenarzysta na siłę próbowali naciągnąć ten film... byłem na maratonie Avengers, A2 - słabizna. Ze względu na to sympatię do serii i efektów 5/10

    • 6 3

    • ?

      "Dno, 5 metrów mułu. Przyznaję, miejcami bardzo zabawny, efekty wbijaja w fotel, ale fabuła?".....masz zaburzenia osobowości?......a jakiż to wg ciebie film ma 10/10?

      • 0 1

  • Nigdy nie czytam recenzji, bo wtedy film nieciekawy, czytam po obejrzeniu :)

    • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Dobre, bo polskie: Pianoforte + spotkanie z pianistą Mikołajem Sikałą

15 zł
projekcje filmowe, przegląd, DKF

Kultura Dostępna: Sami swoi. Początek

12,90 zł
projekcje filmowe