Nieporadna poprawność. "Warcraft: Początek" już w kinach
Tworzony od dziesięciu lat projekt filmowy pod hasłem "Warcraft" nareszcie ujrzał światło dzienne. Kilkukrotne przymiarki do ekranizacji legendarnej już komputerowej gry z jednej strony napawały fanów serii obawami o powodzenie tej śmiałej misji, z drugiej dawały nadzieję na efektowne i rzetelne oddanie klimatu świata fantasy. Film Duncana Jonesa jednoznacznej odpowiedzi nie daje - grzęźnie w pułapce przeciętności, choć podsuwa zarazem argumenty do bardziej obiecującej kontynuacji.
Kanwą filmowej opowieści jest oczywiście przeniesiony z komputerowego monitora konflikt między rasą ludzi a orków. Pierwsi z nich stają w obliczu wojny z nieznanym dotychczas przeciwnikiem - najeźdźcą, który zagraża ustalonemu porządkowi i hierarchii poszczególnych królestw. Orkowie z kolei pustoszą krainę Azeroth w poszukiwaniu lepszych warunków życia, których w ojczystym świecie tak naprawdę sami się pozbawili przez destrukcyjne działanie swojego przywódcy. Otwarte starcie dwóch nacji pozostaje kwestią czasu, choć w obu obozach znajdą się zwolennicy wspólnego paktu w imię walki z potężną siłą manipulującą zarówno ludźmi, jak i orkami.
Tym, co już na pierwszy rzut oka bardzo mocno razi w obrazie Jonesa, jest nachalnie poprawna schematyczność. Jednowymiarowe i monotonne postaci nie potrafią wlać do filmowego dzieła odpowiedniego kolorytu. Każdy z bohaterów jest silnie osadzony w siodle stereotypów. Waleczny Lothar (Travis Fimmel) głównie więc zajmuje się szlachtowaniem przeciwników, mag Medivh (Ben Foster) czaruje tajemniczością, dobroduszny Durotan (Toby Kebbell) brnie w nierówną walkę z własnym rodem, a zawadiacka Garona (Paula Patton) uwodzi seksapilem. Już przy pierwszej prezentacji na ekranie każdego z bohaterów reżyser, niestety, obnaża niemal w całości ich naturę, nie pozostawiając cennego miejsca na wszelkie niedopowiedzenia, wątpliwości ze strony widza czy jakikolwiek element zaskoczenia.
Wpływa to oczywiście w naturalny sposób na tłamszenie samych aktorów, którzy niejako skazani są na bezlitosne trzymanie się ram. W tym osobliwym rygorze najlepiej radzi sobie niezawodny Ben Foster, którego zresztą postać dysponuje największym polem manewru w zakresie ukazywania przeciwstawnych emocji. Reszta, pod świszczącym batem reżysera, posłusznie podąża wytyczonym szlakiem schematów i stereotypów.
Uciążliwa prostota irytuje tym bardziej, że Duncana Jonesa stać przecież na bardziej horyzontalną ekspozycję prezentowanych wątków i postaci. Udowadnia to już na samym początku "Warcrafta", podejmując wyzwanie zobrazowania obu światów, ludzi i orków, z każdej perspektywy. Dzięki temu widz dostaje w pakiecie obustronny kontekst filmowych wydarzeń, co ułatwia znalezienie wspólnej płaszczyzny porozumienia pomiędzy walczącymi stronami (co z kolei nieporadnie spina choćby postać Garony). Jeżeli jednak Jones poddaje się regułom fabularnych schematów, to trzeba też przyznać, że ogrywa je w co najmniej poprawny sposób. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak podsunąć publice podstawowe emocje jak rodzicielski ból, męska przyjaźń, rozkwitający nieśmiało romans czy niepohamowana żądza władzy.
Podobnych nierówności można doszukać się w warstwie wizualnej "Warcrafta". Twórcom filmu można tylko przyklasnąć dbałości o szczegóły i próby wiernego przełożenia komputerowego świata na filmowy ekran. Praca charakteryzatorów naprawdę cieszy oko, dobór plenerów zasługuje na uznanie, praca kamery - zwłaszcza w scenach walk - raczej nie pozostawia pola do narzekania. Cóż jednak z tego, skoro lwia część filmu została wygenerowana komputerowo i w wielu fragmentach właściwie nie odróżnia się od samej gry. Oczywiście, może to uradować pokaźne grono miłośników popularnej serii, ale czy przypadkiem nie oczekiwali oni większego urealnienia ulubionych postaci i wątków fabularnych? Z dużym wysiłkiem, ale ostatecznie i na to można też przymknąć oko.
To, co jednak dzieje się w kwestii rozbudowywania scen i montażu zakrawa już o kpinę. Sekwencje są urywane, sprawiają wrażenie niedokończonych, wiele z nich nic nie wnosi do fabuły, a niektóre (ciężko wskazać bez zdradzania istotnych szczegółów) nie mają wręcz logicznej podstawy. Montażyści natomiast chyba na tyle wczuli się w filmowy klimat, że do swojej pracy użyli ludzkich mieczy i młotów wyszarpniętych wprost z rąk orków. Tak siermiężnego montażu w wysokobudżetowych produkcjach dawno nie widziałem.
"Warcraft" był niemałym wyzwaniem dla samego reżysera. Wyzwaniem, z którym zdolny twórca nie do końca sobie poradził. Ekranizacja gry była dla Jonesa pierwszym kontaktem z wielkim filmowym widowiskiem. Trema debiutanta była aż nazbyt wyczuwalna, co przełożyło się w istotny sposób na uproszczenie opowieści i przesadzoną dbałość o zewnętrzną otoczkę. Twórca genialnego "Moon" zatracił, niestety, niebywałą umiejętność intymnego portretowania skrywanych ludzkich słabości i lęków, które w tym przypadku, biorąc pod uwagę konwencję filmu i oczekiwania fanów, nie miały miejsca bytu. A szkoda.
Filmowy "Warcraft" z pewnością nie zapisze się w dziejach kinematografii w taki sposób, jak komputerowy protoplasta zaistniał na stałe w annałach grywalnych tytułów. Brakuje fabularnej werwy, karkołomnego przełamania pierwowzoru i pogłębienia rysu psychologicznego postaci. Mniej głaskania fanów gry po głowach, więcej odwagi w artystycznej wizji. Można mówić o zmarnowanym potencjale, choć osobiście wolałbym trzymać się wersji o nieporadnym prologu do konkretnej sagi fantasy. Fantasy już jest, fantastycznie - oby kiedyś, ale jeszcze nie dziś.
OCENA: 5/10
Film
Opinie (57) 1 zablokowana
-
2016-06-11 08:32
Szanowna redakcjo tego portalu (6)
Zwracam się z prośba o nieużywanie zwrotów typu,Wiemy,znamy,widzieliśmy,mam,znamy itd.Wasz portal różni się od medium (g*wnego) nurtu niezależnością.Dlatego poproszę pozostać przy starej metodzie.Z pozdrowieniem wasz długoletni czytelnik.
- 48 18
-
2016-06-11 08:55
Ty to masz problem...
- 10 22
-
2016-06-11 08:58
Święte słowa (1)
Czasami diennikarze t.pl mają ciągoty w kierunku nadawania tytułów z brukowców.
To zła praktyka.- 18 5
-
2016-06-11 09:38
Zwyczajnie
Zależy mi na tym aby Trojmiasto.pe el nie sięgnelo dna jak wd,łonet,imperia
- 8 4
-
2016-06-11 09:05
(1)
To jest szkola gazety wyborczej czyli czytelbika nastawiamy na takie myslenie jakie ma redaktor
- 19 7
-
2016-06-11 09:41
Mylisz się kolego
(Ja)wyrażam na tym portalu wyłącznie swoją opinie
- 7 3
-
2016-06-11 09:51
ale pojechales...
- 3 2
-
2016-06-11 08:54
Robi sie coraz wieksza moda na ekranizacje gier i... (9)
Jest to strasznie biedne. Teraz wychodzi chyba Angry Birds, wiec czekam az powstanie film Tetris. 1,5 godziny beda spadac klocki a koniec filmu bedzie na bank dramatyczny.
- 83 11
-
2016-06-11 08:59
:-)
Haha! Sprawiło świata, że mój dzień stał się lepszy. Zgadzam się w 100%.
- 9 4
-
2016-06-11 09:34
Akurat Angry Birds to przyjemna bajka dla dzieci.
Co do warcrafta to mam wrażenie że ten film wyszedł od kilka lat za późno. Boom na ta gre był 4-5 lat temu. Swoją droga zamiast warcrafta wolałbym ekranizacje Starcrafta :)- 12 4
-
2016-06-11 09:37
Nie chce CIĘ martwic ale taki film już chyba powstaje .Widziałem info o tym w tv
- 3 3
-
2016-06-11 10:25
czekam na PONG'a
- 3 2
-
2016-06-11 10:47
proszę - http://www.filmweb.pl/news/Ekranizacja+%22Tetris%22+to+widowiskowy+thriller+science+fiction-117583
- 1 3
-
2016-06-11 11:05
już jest
Taki film już jest i nazywa się PIXES
- 2 5
-
2016-06-11 16:21
jest popyt na takie filmy to je kręcą, ludzie chcą je oglądać więc są - proste prawda
widzisz bo film sam musi zainteresować oglądającego i to jest w tedy sztuka, a nie mozna komuś kazać czegoś oglądać albo się żalić że ludzie innych nie chcą oglądać, płaczem nikogo nie przekonasz
- 0 1
-
2016-06-11 18:58
Komiksy już wyżarli do reszty
to teraz na gry się przenieśli.
Nie mówię, że się nie cieszę- 1 1
-
2016-06-13 12:06
Jeśli się sprzeda, to czemu nie? Może zaproponujesz zakazać takich rzeczy?
- 0 0
-
2016-06-11 09:07
Tak. (2)
A jak skończą się pomysły na ekranizacje gier ja piecyka to Hollywood zacznie swoją znaną taktykę. Będą wywlekac hity z komodora, snesa, spectrumny, atarynki...Co ja mówię to przecież niewyczerpane źródło, z samych 8-bitowcow Hollywood może nakręcić milion filmów. Chociaż wątpię. 99% grupy docelowej tych filmów nie żyło jeszcze jak wchodził na rynek pentium Iii nie mówiąc o starożytnych dla nich latach 90 i jaskiniowych 80. Więc prędzej nakręca film o serious sumie...nie to też za stare dla młodzieży ;) no to zrobią filmy na bazie gears of war, mass effecta, bulletstorma, bad company, itp itd. Niekończące się źródło. Komiksy wycyckali do cna, czas na gry.
- 11 11
-
2016-06-11 09:20
Re: Tak. (1)
zamierzchłe czasy to też ciekawy temat :) to coś jak Faraon! ;) ja tam lubię filmy kostiumowe ;) niech robią o Atari :D
- 4 1
-
2016-06-11 09:40
Lode runner - film kostiumowy
Holy shit
- 1 2
-
2016-06-11 11:16
Rosyjska kinematografia przygotwuje ekranizację kultowej gry "Jajeczka" (4)
obsada:
Wilk - główny bohater
Kury - role drugoplanowe
Jajeczka - statyści- 43 8
-
2016-06-11 16:16
(1)
jak można w to coś grać o oglądaniu w kinie nie wspomne
- 0 6
-
2016-06-11 16:21
kiedyś tylko to było
- 4 0
-
2016-06-11 16:22
i masz z tym jakiś problem?
- 0 1
-
2016-06-11 17:59
"Ruskie jajeczka" to spiracone pomysły (konsole) NINTENDO. Poszukaj w googlach frazy "game& watch" i wszystko się wyjaśni.
Btw Pegasus to także pieat konsoli NINTENDO :-)- 1 0
-
2016-06-11 11:17
Po tym filmie widać jak różnią się gusta krytyków od widza. (6)
Krytycy: 32/100
Widzowie: 87/100- 35 4
-
2016-06-11 11:40
75% polaków nigdy nie czytało książki po ukończeniu szkoły (1)
- 10 7
-
2016-06-11 12:18
Zbyt uogólniacie.
Zostańmy przy Warcraft: Początek. Ten film w założeniu miał fanów serii Warcraft jako docelowe grono odbiorców. Fani są szczęśliwi, przychód jest całkiem przyzwoity więc zdanie krytyków jest tutaj szczerze mówiąc mało istotne.
- 29 1
-
2016-06-11 12:07
Niestety ale Polacy są jeszcze na etapie (1)
"Wydałem CAŁE 20 złoty,więc nie będę mówił że mi się nie podobało"
- 5 12
-
2016-06-11 16:23
chyba ty jesteś na takim etapie
- 9 2
-
2016-06-11 14:57
(1)
no tak, krytycy widzieli pewnie 10x więcej filmow niż przeciętny, popcornowy widz.
- 2 4
-
2016-06-11 16:24
no nie wiem filmy lecą codziennie w TV
- 4 1
-
2016-06-11 11:24
annały grywalnych tytułów.....
Co autor miał na myśli? Film jest może i słaby ale i recenzja niewiele lepsza
- 10 7
-
2016-06-11 11:32
Warcraft (1)
Grało się kiedyś... :)
- 37 5
-
2016-06-11 11:42
fuj
- 3 22
-
2016-06-11 11:41
to brzmi jak opis dojnej zmiany (1)
"Durotan (Toby Kebbell) doskonale zdaje sobie sprawę, że destrukcyjny obłęd, w jaki popada przywódca orków może przynieść zagładę nie tylko ludziom, ale i jego kompanom."
- 18 10
-
2016-06-11 11:59
Durotan jest nawróconym PiSlamistą?
Zawsze tliła się we mnie nadzieja, że w tym mało zacnym gronie znajdują się jednostki zdolne przejrzeć przez iluzję kreowaną przez Złośliwego Karła.
- 3 5
-
2016-06-11 13:02
A mi się podobał!
Efekty super, fabuła może i trochę przewidywalna ale ogółem wg mnie bardzo fajnie to wszystko że sobą współgrało :)
- 22 2
-
2016-06-11 16:26
zanim napisala sie taka lipna recenzja trzeba bylo p.Tomaszu (6)
zagrać w WoW , doprowadzić postać do 100lvl , ubrać swoja postać ,nauczyć 2 profesji i 2 umiejętności dodatkowych .odkryć wiele sekretów gry ,odwiedzić Karazan z 40 razy .poczytac powstale przy okazji książki i publikacje . Potem dopiero siąść i pisać dyrdymały -film nie mógł być inny !
W filmie zawarto wiele znanych z gry Wow lokacji ,pojawiło sie wiele postaci znanych graczom ,film ogląda sie na tyle dobrze ze czekam i nawet spodziewam sie następnych części .
-----
ps: panie Tomaszu tego nie da sie tak wypaczyć jak sztuki Szekspira np: "Romeo i Julia " w wersji homisiowo abstrakcyjnej- 44 14
-
2016-06-11 17:17
(2)
Zanim się napisze komentarz na temat filmu trzeba było dowiedzieć się, że film nie jest na podstawie WoW, tylko Warcraft: Orcs&Humans :)
- 14 2
-
2016-06-11 18:58
(1)
co by nie powiedzieć autorowi recenzji przydało by sie pograć w Wow
- 3 8
-
2016-06-11 22:43
to nie wow -- ja pierd---le -.-
- 6 2
-
2016-06-12 01:40
Oczywista oczywistość. Jak dla mnie elegancko i trzyma się tematu, klnąć bym zaczął gdyby uciekli choć na milimetr od głównego nurtu Warcraft! Tak jak robi mi się bleee na samą myśl o nowych gwiezdnych wojnach, tak murem za tym filmem będę.
Pewnie gdyby dodano tam z dwóch gejów rycerzy, czarnego króla i jakieś orki lesbijki to by było super dla co poniektórych, ale na szczęście jest jak miało być i wara od Warcraft!- 10 0
-
2016-06-12 13:53
film to film
nie nadymaj się tak. Przeczytałeś wszystkie książki na których podstawie nakręcono filmy?
- 4 0
-
2016-06-12 23:26
Acha..
..czyli jesli ktos nie osiagnal 100lvl w Wow to to nie jest film dla niego? No to nie wroze sukcesow..
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.