• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciemna strona sportu. Recenzja filmu "Wstrząs"

Tomasz Zacharczuk
11 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Zarabiali miliony dolarów, byli ubóstwiani przez rzesze futbolowych fanatyków, znosili dziesiątki bolesnych kontuzji i setki potężnych starć. Umarli niemal w zapomnieniu, pochłonięci depresją, przeżarci rozpadającą się samoświadomością, nękani mrocznymi wizjami obumierającego mózgu. Wszyscy oni padli ofiarą CTE - chronicznej encefalopatii pourazowej. Właśnie tę śmiertelnie groźną chorobę wśród byłych zawodników futbolu amerykańskiego na początku XXI wieku odkrył główny bohater "Wstrząsu" - dr Bennet Omalu.



Pochodzący z Nigerii patolog powiązał samobójcze zgony byłych zawodników futbolu amerykańskiego ze śmiertelnie groźną chorobą dewastującą mózg i układ nerwowy zawodowych sportowców. Wskutek twardej i ekstremalnie kontaktowej gry futboliści doznawali urazów głowy, które z upływem czasu zmieniały ich osobowość, powodowały agresję i niekontrolowane napady lęku, skutkowały depresją, zanikami pamięci, paranoją, halucynacjami, a ostatecznie śmiercią. Podczas gdy kolejne ikony amerykańskiego sportu trafiały do kostnicy, publika nie miała pojęcia o istnieniu CTE. Ubóstwianych do niedawna idoli pośmiertnie mieszano z błotem, rozpisując się o uzależnieniu od narkotyków, problemach psychicznych i aktach domowej przemocy wobec członków rodziny. Dopiero odkrycia doktora Omalu pozwoliły zrozumieć, iż rzekomi degeneraci i narkomani w rzeczywistości padli ofiarą zakamuflowanej choroby, która całkowicie zmieniała ich osobowość bez możliwości jakiejkolwiek kontroli i pomocy z zewnątrz.

We "Wstrząsie" reżyser Peter Landesman, jak przystało na byłego dziennikarza śledczego, konsekwentnie krok po kroku naświetla skomplikowany proces ujawniania niewygodnej prawdy. Wykorzystuje w tym celu genialnego patologa, który nieszablonowymi metodami pracy wpada na trop choroby, którą z oczywistych względów negują władze ligi NFL i tysiące konserwatywnych kibiców, dla których jakakolwiek próba zdyskredytowania sensu rywalizacji jest zamachem na amerykańską świętość. Bennet Omalu (Will Smith) musi więc zmierzyć się z wrogo nastawionym mainstreamem, nieufnym środowiskiem lekarskim i zmową milczenia właścicieli futbolowych klubów. Sojuszników ma w obwodzie niewielu - wierną wybrankę serca (Gugu Mbatha-Raw), wyrozumiałego przełożonego-mentora (Albert Brooks) i poszukującego odkupienia za dawne grzechy sportowego lekarza (Alec Baldwin).

Poza głównym wątkiem, Landesman rozszerza fabułę o skromną próbę zlustrowania wewnętrznych rozterek głównego bohatera. Zachłyśnięty amerykańskim mitem Omalu boleśnie konfrontuje własne oczekiwania i marzenia z nieugiętymi prawami sportowego biznesu oraz zwyczajną ludzką zawiścią. W przełomowych badaniach widzi szansę na uznanie, szacunek i dozgonną wdzięczność sportowców oraz lekarzy. W zamian zbiera obelgi, oskarżenia o oszustwo oraz naraża własną rodzinę na dramatyczne skutki wygłaszanych teorii.

Emocjonalne rozwarstwienie trafnie na ekranie oddał Will Smith wcielający się w postać głównego bohatera. Czarnoskóry gwiazdor najbardziej wiarygodnie wypada właśnie w momentach, gdy musi podjąć walkę i zdecydować czy jest ona warta wkładanego wysiłku. Jeśli zajrzymy do internetowych wywiadów z samym doktorem Omalu, z łatwością odkryjemy jak rzetelnie Smith podszedł do aktorskiego wyzwania. Wyglądem, sposobem mówienia i gestykulacją do złudzenia przypomina swój pierwowzór. Włącznie z nieco nachalnym idealizowaniem świata i oryginalnymi nawykami (jak choćby "rozmowa" z martwymi pacjentami).

Pozostała część obsady solidnie wypełnia swoje zadania, choć można tylko żałować, że grający byłego futbolistę, Mike'a Webstera, David Morse nie zagościł na ekranie nieco dłużej. Aktor fenomenalnie odwzorował postać upadłego sportowca wyniszczonego CTE. Jeśli coś w filmie można określić mianem tytułowego wstrząsu, to z całą pewnością jest to ekranowy Mike Webster - odizolowany od świata wyrzutek tracący zdrowe zmysły, mieszkający w niekompletnym aucie, który aby zasnąć bez bólów głowy usypia się paralizatorem, a wypadające zęby przykleja super mocnym klejem, łatając w ten sposób resztki iluzorycznego człowieczeństwa.

Wydawałoby się, że stojące na dobrym poziomie aktorstwo i kapitalnie nadająca się na filmowy ekran historia są gwarantem świetnego widowiska. Otóż niestety nie do końca tak jest, a główna wina leży po stronie autora scenariusza i reżysera w jednej osobie. Landesman z jednej strony próbuje nieco wykpić amerykańskie stereotypy, zwłaszcza te dotyczące narodowego w USA sportu, a z drugiej zaś podąża nieznośnym szlakiem "amerykańskości" filmowego obrazu. Tworzy więc bezlitośnie przewidywalny spektakl wypełniony po tysiąckroć powielanymi w kinie kliszami. Dialogi w większości są jałowe, oschłe i odarte z jakiejkolwiek swobody. Szczególnie widać to w relacji Omalu i jego małżonki, których rozmowy przypominają wyczytywanie na głos tandetnych hasełek ukrytych w chińskich ciasteczkach. Zero improwizacyjnego luzu i naturalności.

Twórcy "Wstrząsu" zabrakło być może odwagi w wyborze bardziej oryginalnej konwencji, być może pomysłu na sprzedanie publiczności niełatwego tematu. Na pewno zabrakło za to konsekwencji, bo Landesman lawiruje pomiędzy przedstawieniem rzetelnej prawdy a próbą usilnego wybielenia samego sensu uprawiania futbolu. Nie jest gotowy na zdecydowane opowiedzenie się po jednej ze stron, próbując chyba w ten sposób nie urazić żadnej opcji. Nie tędy jednak droga, choć mimo tego "Wstrząs" to z pewnością obraz godny polecenia. Zwłaszcza tym, którzy lubią filmowe biografie i podszyte tragizmem losy sportowców.

OCENA: 6/10

Film

5.9
10 ocen

Wstrząs (3 opinie)

(3 opinie)
Dramat

Opinie (14)

  • Widziałem, godny obejrzenia.

    • 24 0

  • Bardzo dobry film

    polecam serdecznie

    • 11 0

  • (5)

    kazdy bez wyjatku profesjonalny/zawodowy sport jest szkodliwy i powoduje uszczerbki na zdrowiu.

    • 23 2

    • e tam, najważniejsza jest kasa i sława !

      • 0 0

    • W ogólności to nie prawda.

      Niestety w ogólności to nie prawda. Jednak sporty kontaktowe faktycznie są kotuzjogenne, niektóre niebezpieczne. Szczegolnie te, gdzie uderza się od czasu do czasu głową np. w piłkę mogą prowadzić do poważnych (choć pozornie bezobjawowych) urazów mózgu.

      • 0 1

    • Szachy też? (2)

      • 1 0

      • też

        a hemoroidy?

        • 5 0

      • zdecydowanie

        u piłkarza najszybciej wysiadają kolana - jak myślisz co wysiada u szachisty ?

        • 0 0

  • (2)

    sterydy, kokaina, wódka, panienki, urazy, autografy,
    nic dziwnego.

    • 5 3

    • tatuaze odzywki bagietki gejzery tv..... (1)

      • 5 0

      • jakie gejzery ? musieliby na Islandię wyjechać

        • 0 1

  • Moim zdaniem rola godna Oskara

    Świetna gra Willa Smitha. Film jakich dziś mało. Prostota formy, bogactwo treści.
    Polecam.

    • 13 1

  • film jest bardzo dobry

    rola Smitha świetna. polecam!

    • 4 0

  • Super

    Dobry aktor, siedem dusz też było fenomenalną rolą

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Nowe Horyzonty Tournée

20 zł
Kup bilet
impreza filmowa, projekcje filmowe

Podejrzana - Klub Filmowy Kosmos

9 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe