• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

AIDS dla opornych. "Witaj w klubie" już w kinach

Borys Kossakowski
18 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Choć film to popis dwóch aktorów, to po wyjściu z kina pamięta się wiele ról epizodycznych.


Dwie oscarowe role Matthew McConaugheya i Jareda Leto to rakiety, które wynoszą "Witaj w klubie" na orbitę dostępną nielicznym. To film nieco egzotyczny dla polskiego widza, który nie miał okazji zetknąć się z problemem HIV na taką skalę, jak widz amerykański. Jednak oparta na faktach historia Rona Woodroofa to historia z krwi i kości. I taki jest też ten film - prawdziwy.



Oscary za role męskie dla Matthew McConaughey'a (główna rola Ron Woodroof) i Jareda Leto (transwestyta Rayon) były dla nas małym zaskoczeniem. Światowa premiera filmu miała wprawdzie miejsce we wrześniu zeszłego roku, ale w Polsce wszedł do kin dopiero po rozdaniu nagród Akademii. Warto jednak było czekać na "Witaj w klubie" Jean-Marc Vallée, bo to majstersztyk.

Teksański cwaniaczek Ron Woodroof jest elektrykiem dorabiający na zakładach przy rodeo. Kasa jest mu potrzebna, bo uwielbia kokainę, whisky i prostytutki. Typowy kowboj, twardziel i homofob dostaje nagle od życia trudny orzech do zgryzienia. Dowiaduje się, że cierpi na AIDS, chorobę znienawidzonych "pedziów". Lekarz daje mu trzydzieści dni na "uporządkowanie spraw" i kładzie w jednym pokoju z transwestytą.

To dla Rona cios nokautujący. Nie tylko nie jest w stanie zaakceptować sam siebie, ale odwracają się też od niego wszyscy koledzy. Przecież nie będą się zadawać z gejem (nawet jeśli w istocie Ron jest hetero). Jest rok 1985, świat medyczny dopiero szuka leków na AIDS. Powoli, ale w końcu dochodzi do Woodroofa, że ucieczka, kokaina i prostytutki to nie jest dobry pomysł na kurację.

W poszukiwaniu pomocy dociera do Meksyku, gdzie działa wyjęty spod prawa doktor Vass (Griffin Dune), który dostarcza mu medykamentów niedostępnych w USA. Woodroof rozpoczyna wielką batalię o swoje życie. By zdobyć pieniądze na leczenie postanawia rozprowadzać specyfiki Vassa w rodzinnym Teksasie. Problem polega na tym, że większość chorych to geje, którzy takich jak Woodroof boją się i nienawidzą.

Aby przeżyć, kowboj bierze do spółki poznanego w szpitalu transwestytę Rayona. Rayon i Woodroof są jak ogień i woda, ale łączy ich wspólna walka. Woodroof postawiony pod ścianą, musi się zmienić. I zmienia się. Trudno powiedzieć, co jest dla niego trudniejsze - zdobywanie i handel nielegalnymi lekami w nieprzyjaznym Teksasie czy zmagania z własnymi słabościami, uzależnieniem i fobiami. Pod twardą skorupą dziwkarza Woodroof odnajduje ludzkie emocje.

"Witaj w klubie" to film nieco egzotyczny dla polskiego widza - u nas problem HIV nigdy nie był aż tak widoczny. Zwłaszcza w latach 80., kiedy wybuchła epidemia AIDS. Dlatego gejowski świat, pełen narkomanów i outsiderów może wydawać się nieco nierealny. A jednak ta niecodzienna para Matthew McConaughey - Jared Leto nie pozostawia widzowi żadnego wyboru i zabiera go ze sobą w swoje życie, pełne małych radości i wielkich tragedii. A widz rzuca wszystko i idzie za nimi.

Choć ich tragedie są wielkie, reżyser Jean-Marc Vallée z wielką wprawą uniknął płycizn nadmiernej egzaltacji, epatowania emocjami czy prostych podziałów na dobrych i złych. Miał przy tym dobrą rękę do aktorów - co postać, to bohater z krwi i kości. Choć film to popis dwóch aktorów, po wyjściu z kina pamięta się wiele ról epizodycznych, co jest też zasługą scenarzystów: Craiga BortenaMelisy Wallack. "Witaj w klubie" to film dużo bardziej złożony i wielowymiarowy, niż dość prostolinijny "Zniewolony" i mam wrażenie, że niesłusznie przegrał z nim walkę o Oscary.

Film

7.1
29 ocen

Witaj w klubie (22 opinie)

(22 opinie)
Dramat, Fabularny

Opinie (81) 4 zablokowane

  • (6)

    Główny bohater walczy o możliwość leczenia niezarejestrowanymi preparatami. Wg niego są skuteczniejsze niż proponowana wówczas AZT i nie powodują takich jak AZT działań niepożądanych, których sam doświadczył. A dlaczego? Bo łykał tabletki w ilości kilka razy większej niż zalecana. Film pokazuje, że witaminy i jakiś tam peptyd jest lepszy niż leki stosowane w HAART. I facet zbija na tym kasę, odwodząc zakażonych od stosowania jedynego wówczas leku przeciwretrowirusowego. Przyczynił się pośrednio do śmierci Rayona.
    AZT, tak źle przedstawiana w filmie jest do dnia dzisiejszego stosowana.
    Rewelacyjnie, realnie, fantastycznie zagrana postać przez Jared Leto.
    Ogólnie film dość nudny, jednostajny, antylekarski.

    • 6 6

    • leming brawo lepiej wracaj na swoje ulubione serialiki prawo Agaty,Na dobre na złe (5)

      • 0 5

      • Cóż za merytoryczna odpowiedź...

        • 4 1

      • (3)

        Gratuluję poziomu odpowiedzi.

        • 4 1

        • lemingom gratulujemy głupoty ! (2)

          Dzięki tabletkom które stosował przeżył wiele lat i dzięki niemu tysiace ludzi przeżyło a dzięki pigułom z lobby farmaceutycznego przeżył by tylko kilka miesięcy podobnie jak pozostali Ale ty cymbale nawet nie-zrozumiałeś filmu wiec o czym chcesz dyskutować pólmózgu!!

          • 0 3

          • (1)

            Nie rozumiem skąd te nieuprzejmości? Czy ja Ciebie w jakikolwiek sposób obraziłem? Oraz czy posiadasz rzetelną wiedzę z zakresu infekcji HIV oraz leczenia antyretrowirusowego?
            AZT nadal jest stosowana i w terapii skojarzonej daje bardzo dobre efekty.
            A co do przeżywalności, istnieją przypadki, że osoby HIV+ żyją długie lata bez żadnych leków (a wysławione w filmie witaminy są jakby żadnymi lekami) i bez objawów choroby.
            Proponuję również zapoznać się ze znaczeniem i użyciem słowa 'leming', bo się to Tobie zwyczajnie nie udaje. Oraz w Twoim wykonaniu jest to po prostu nudne.

            PS. Nie masz wiedzy w jakimś temacie? = Nie wypowiadaj się. Ewentualnie poczytaj, poucz się i wtedy możesz spróbować.

            • 2 0

            • @LAD

              Nie warto dyskutować z kimś kto myśli że zna się na wszystkim i ludzi którzy mają własne, inne niż on zdanie nazywa lemingami.
              Różnica jest taka, że ty masz coś konkretnego do powiedzenia, a facet próbuje zabłysnąć na forum, leczac w ten sposób kompleksy. W konfrontacji twarza w twarz pewnie nie byłby w stanie wypowiedzieć poprawnie zdania. Żal d..e sciska...

              • 2 0

  • nie trudny orzech do zgryzienia a twardy

    proszę poprawić

    • 11 1

  • Żenada (6)

    Dawno nie widziałem tak przereklamowanego i epatującego pornografią filmu. Promocja homoseksualizmu i baaardzo rozwiązłego trybu życia opakowana otoczką ratowania świata. Wszyscy recenzenci pomijają aspekt przyczyny zachorowań. Korzystanie z usług różnorakich pań/panów oraz rozwiązłość prędzej czy później skończy się HIV / AIDS (nie wspominając o innych chorobach wenerycznych oraz konsekwencjach psychologicznych/socjologicznych) - osoby prowadzące taki styl życia same na siebie to sprowadzają.
    Leczmy przyczyny a nie skutki (które kosztuje całe społeczeństwo, a wspomniane w filmie koncerny farmaceutyczne wykorzystują bez skrupułów).

    - HIV nie zaraża się przez dotyk.
    Jednym słowem - żenada!

    • 12 24

    • (3)

      zdziwiłbyś się jak łatwo można złapać hiv.

      • 3 7

      • (2)

        No niby jak? Jak ja kocham takich tajemniczych na forum - "wiem ale nie powiem ale jakbyś wiedział to co ja to zdziwiłbyś się"

        • 4 3

        • (1)

          no łatwo, wystarczy kontakt z świeżą krwią lub nasieniem osoby zakażonej, pomyśl o tym następnym razem gdy podasz w pracy rękę koledze który dopiero co wyszedł z ubikacji ;D

          • 3 6

          • yhm

            jak każdy szary i w miarę uczciwy człowiek zawsze o poranku mam kontakt z "nasieniem osoby zakażonej"
            tzn wtedy kiedy nie zlizuję świeżej krwi z miejsc przeróżnych

            • 5 2

    • No i właśnie...

      taki film bardziej daje do myślenia nad korzyściami z monogamicznego związku i "czystego" życia niż jakieś moralizatorskie, pouczające "grzeczne" filmiki. Sam główny bohater przechodzi przecież taką metamorfozę - nie staje się nagle świętoszkiem, bo to byłoby fałszywe, ale szokiem jest dla niego, że hetero też chorują. Wiele się w nim zmienia na lepsze. Film jest bardzo poruszający, głęboki i dla myślącego odbiorcy. Jeżeli ktoś tylko tu widzi seks i słyszy wulgarne słowa - to odbiera tylko powierzchowną warstwę, pod którą jest wiele do przemyślenia. Polecam!

      • 0 2

    • No, tak

      A rak płuc jest chorobą palących, więc po co przeznaczać pieniądze na badanie nad leczeniem raka?
      Przecież sami są sobie winni.
      Co za logika, dżizas.

      • 0 0

  • (10)

    Nie sądzę. Zmieniając partnerów szybko/"lekko się prowadząc"?

    • 3 5

    • (7)

      wystarczy, że jakiś zakażony dres Cie napadnie i pobije do krwi raniąc się przy tym samemu,

      wystarczy ,ze jako dobry człowiek udzielisz komuś pierwszej pomocy na ulicy i a on bedzie krwawił ( i bedzie zakażony)

      wystarczy ,że w restauracji zakażony kucharz zrani się w dłoń a potem poda Ci obiad który zrobił tą dłonią

      i tak dalej...

      łatwo jest się zakazić będąc nawet seksualnym abstynentem

      • 5 4

      • (6)

        ile razy napadł Cię dres?
        ile razy udzielałeś pierwszej pomocy?

        Pewny jesteś to co tego co piszesz propo tego kucharza?

        "Pamiętaj, że nie zakazisz się HIV drogą kropelkową, wodną i spożywając zanieczyszczone pokarmy, przez podanie ręki, całowanie w policzek, od osoby kaszlącej, z powodu przypadkowego zakłucia igłą znajdującą się np. na ławce w parku. Nie istnieje ryzyko przeniesienia HIV poprzez wspólne mieszkanie, stosowanie tych samych sztućców, talerzy, kubków oraz korzystanie ze wspólnej łazienki i ubikacji."
        Tu masz źródło www .aids.gov.pl/pi/drogi.html

        BTW odsetek chorych "ok. 0,4 proc. w USA, 0,05 proc. w Polsce"
        http://wyborcza .pl /1,76842,13880029,Drogi_zakazenia_HIV.html#ixzz2wKaedhsD

        Wiesz co piszesz czy tylko "gdzieś coś ktoś mówił/pisał"?

        • 5 1

        • (5)

          wiem, że fakty są takie:

          "HIV to wirus krwiopochodny i przenosi się przez krew".

          O kontakt z cudzą krwią nie trudno...

          • 1 2

          • (3)

            Świeżą krwią. Poczytaj proszę więcej na ten temat (w szczególności drogach zakażenia)

            • 3 1

            • (2)

              krew wynaczyniona dopiero co z ciała innego człowieka (np podczas bójki, albo pomocy komuś ) jest świeża ;)

              warunek spełniony

              PS. nie ufałbym stronom z domena .gov

              • 1 1

              • Powtórzę :P
                ile razy napadł Cię dres?
                ile razy udzielałeś pierwszej pomocy?

                ps. to ufaj stronom komercyjnym (masz przykład w filmie ;-) )

                • 1 1

              • Nastawienie paranoiczne?...

                • 0 0

          • Tak, ale o samo zakażenie wcale nie jest łatwo.

            • 1 0

    • Przestroga (1)

      Film nie jest pochwałą "lekkiego" życia - jest właśnie przestrogą!

      • 2 1

      • Która polega na dawaniu nadziei, że w przypadku zachorowania jest jeszcze jakaś szansa na życie? Nie to jest wg. Ciebie jest przesłaniem tego filmu?

        • 0 2

  • Film jest znakomity

    Film jest znakomity. Polecam wszystkim.

    • 2 7

  • myślę że

    już po tytule widać kto pisał artykuł
    pogratulować zainteresowań i wcale nienachalnej promocji przeróżnych zachowań

    • 4 5

  • Na mnie film nie zrobił wrażenia (2)

    A dlaczego? Ponieważ wszystko filtruję przez własne życie i własne doświadczenia,a tu nie miałam punktu odniesienia. Nic mnie nie wzruszyło, nie skłoniło do myślenia. Mam wrażenie,ze to kolejny hołd oddany gejom. Ale tolerancję od aprobaty dzielą lata świetlne. Czasem wychodzę z kina i mam mnóstwo przemyśleń,albo silnych uczuć. Z tego filmu wyszłam znudzona....niestety

    • 3 7

    • (1)

      To już nie myśl Martusiu, bo widać, że cię to boli...

      • 0 0

      • jak ja kocham takie słodkie uszczypliwości

        A nie uważasz,że odbiór filmu to rzecz gustu? ten mi się po prostu nie podobał i tyle.

        • 0 0

  • Witaj w d...e

    pasuje lepiej

    • 2 4

  • Bardzo fajny film

    Film naprawde bardzo dobry.
    wiem że walczył o oskara z wilkiem z wall street to powiem szczerze ze jest mega lepszy. Wilk z wall street jest totalnie przereklamowany.
    Witaj w klubie jest juz na torrentach. Lepiej go zaciągnąć niz sponsorować debilne kina z syfiastym popcornem i połgodzinnymi reklamami przed filmem. Bezsensu jest chodzenie do kina na film i wydawanie 60zł na dwie ososby.

    • 2 2

  • przecietny

    slaby film przereklamowany spojrzenie na problematykę aids sprzed 30 lat to nic odkrywczego jeżeli takie filmy dostają oskary to potwierdza to fakt ze od paru lat oskary stracily prestiż i spadly do drugiej ligii nagrod filmowych

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Nowe Horyzonty Tournée

20 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

SPY x Family CODE: White w Helios ANIME

29,90 zł
projekcje filmowe

SPY x Family CODE: White w Helios Anime

29,90 zł
projekcje filmowe